Pod klubem jak zwykle zebrał się duży tłum, który nie omieszkał wyrazić swojego niezadowolenia z faktu, że ominąłem kolejkę. Okazało się, że w środku było już równie tłoczno. Przy stoliku siedziało kilka osób, a ponieważ jedną z nich była Sylwia – skręciłem prosto do baru.
Dziś występował jakiś dj, nie znałem go, ale podobno miał zadatki na gwiazdę. Oznaczało to dużo pijanych studentek, a ponieważ nie miałem ochoty się wysilać, cieszyła mnie wizja łatwego celu.
– Pięćdziesiątka i cola.
Rozejrzałem się wokół. Brunetka i blondynka na dziesiątej, obie w spodniach. Ale na dwunastej aż pięć krótkich sukienek, cztery brunetki, jedna blondynka. Czternasta... niezbyt ciekawie, towarzystwo mieszane, na piętnastej także zbyt dużo facetów. Szesnastej dokładnie nie widziałem, na pewno brunetka w kiecce i z czarnymi nogami – rajstopy lub legginsy; tak czy siak była z kimś i nie dostrzegłem czy z kobietą czy z mężczyzną.Podsumowując – nic nie wpadło mi w oko. Zapowiadał się długi wieczór.
– Jeszcze raz to samo.
CZYTASZ
Koincydencja
ChickLitKoincydencja to po prostu zbieg okoliczności. Zbieżność zdarzeń bez wyraźnej przyczyny. Jedni w nią wierzą, inni nie, jednak często nie jesteśmy w stanie racjonalnie wyjaśnić, czemu nasze życie potoczyło się tak, a nie inaczej. Sara jest trochę nieo...