WYBACZCIE OPÓŹNIENIE ;-;
Zauważył, że psiak nagle uniósł swoją głowę. Westchnął cicho i wstał, po czym udał się do drzwi wejściowych. Zobaczył jak jego chłopak idzie w kierunku salonu ze spuszczoną głową.
- Dlaczego wróciłeś tak późno? - Spytał i cicho odetchnął. I właśnie w tej chwili brunet słysząc jego głos podniósł głowę. Ciemne oczka szkliły się od łez i migotały jak nocne niebo usiane gwiazdami. - Co się stało? - Zapytał zatroskany biznesmen. Krystian podszedł do niego i delikatnie go objął. Jak nie on. Zacisnął dłonie na połówkach jego dresowej bluzy i oparł głowę o jego tors. Aru delikatnie przysunął go do siebie. - Chodź, Kociątko. - Mruknął zatroskany i schylił się nieco, żeby wziąć chłopaka na ręce. Ten objął jego szyję ramionami i cicho pociągnął nosem. Biznesmen naprawdę się wystraszył. Spodziewał się samych najgorszych wiadomości. Starszy złapał go pod udami i zaniósł do salonu. Usiadł z nim na kanapie i zaczął gładzić jego plecy.- Powiesz mi co się stało? - Spytał cicho. Chłopak pociągnął nosem i mocniej się w niego wtulił. Wydał z siebie cichy, niezidentyfikowany dźwięk.
- ...Bartek żyje- - Wykrztusił w końcu młodszy.
- I dlatego płaczesz? - Zapytał biznesmen. Chłopak pokręcił smutno głową. Oderwał się od swojego partnera, żeby na niego spojrzeć.
- B-Byłem u niego... W miesz-kaniu. - Pisnął i oparł o niego swoją głowę. - T-to okropn-ne miejsce. - Zapłakał. Brunet zmarszczył brwi.
- Dlaczego, Kotku? - Zapytał gładząc jego plecy.
- Szcz-ury... Kara-luchy... Mróz... Kłótnie są-siadów... - Zaczął wymieniać. A gdy się rozpędził, mimowolnie zaczął opowiadać swoje 'przygody' w mieszkaniu Bartka.- On t-tyle-e dla-a m-mnie zro-bił, a teraz miesz-ka w takich warunk-ach. - Skończył i jeszcze bardziej się rozpłakał. Brunet cicho westchnął. Przytulił do siebie mniejszego.
- Pomyślimy jak mu pomóc. Okay? - Spytał i delikatnie się uśmiechnął. Chłopak spojrzał na niego.
- O-kay. - Odszepnął, a potem uniósł rękę i wytarł swoje oczy. Znów wtulił się w swojego mężczyznę.
- Chodź, Kotku. - Zamruczał Aru. Położył się sprawiając, że młodszy legł na nim, a potem sięgnął po koc i szczelnie ich przykrył. Złożył delikatny pocałunek na czekoladowych włoskach. - Moje słoneczko... - Westchnął rozczulony. Młodszy ułożył głowę na jego klatce piersiowej i spojrzał na telewizor. Leciała akurat jakaś kreskówka. - Chcesz kakałko? - Spytał Aru. Krystian zerknął na niego.
- Nie mów do mnie jak do dziecka. - Mruknął tylko.
- Zrobię ci. - Odparł cicho brunet. Po jego ustach błąkał się delikatny uśmiech. Wziął swojego malucha na ręce i udał się do kuchni.W czasie oczekiwania na napój delikatnie bujał trzymanego przez siebie chłopaka. Po głowie krążyła mu jedna piosenka, więc nucił ją cicho i kołysał się w jej rytmie.
Gdy kakao wreszcie wystarczająco się zagrzało, złapał kubki i zaniósł do salonu. Usiadł na kanapie z zamiarem położenia się na niej ze swoim chłopcem, gdy zdał sobie sprawę, że ten drzemie słodko, wtulony w swojego mężczyznę. Uśmiechnął się do siebie i pogładził miękkie włoski. Znowu przykrył ich kocem, ale podłożył sobie poduszkę pod głowę.
Kilka minut później poczuł jak jego maleństwo zaczyna się wiercić. Chłopak otworzył czekoladowe oczka i zamrugał, zdziwiony.
- Zasnąłem? - Spytał półprzytomnie.
- Zasnąłeś, Kociątko. - Zamruczał rozczulony brunet. - Mam kakałko. - Dodał i cmoknął go w nos. Młodszy odpowiedział cichym ziewnięciem. Aru podniósł się do siadu i oparł o oparcie. Poprawił koc wokół mniejszego ciałka policjanta, a potem sięgnął po kubek i przysunął go do niego. Chłopak objął ciepłą porcelanę dłońmi, a potem znów ziewnął i oparł się o starszego. Odwrócił się i spojrzał na telewizor.
- Maleństwo. - Zamruczał z rozczuleniem starszy. Upił parę łyków ze swojego kubka. W tym czasie chłopak też delektował się smakiem ciepłego, słodkiego napoju.
- Uwielbiam twoje kakao. - Zamruczał nagle. Przymknął oczy z zadowoleniem, jeszcze bardziej upodabniając się tym samym do małego, puchatego kotka. Aru znów się uśmiechnął.
- Kocham cię. - Mruknął składając na jego ciepłych ustach delikatny pocałunek.
- Ja ciebie też... - Zamruczał chłopak. - Laleczko. - Dodał po chwili i słodko się uśmiechnął.
- Ty jesteś Laleczka. - Odparł rozczulony brunet. Schylił się i cmoknął jego nosek. - Oglądamy coś jeszcze czy idziemy spać? - Spytał przytulając do siebie młodszego. Krystian cicho westchnął. Nagle nieco się wyprostował, jakby nagle coś do niego dotarło. Spojrzał na biznesmena.
- Przecież u nas w sypialni też jest telewizor.
- No jest. - Odparł z uśmiechem Aru. Ten słodki chłopak zawsze sprawiał, że się uśmiechał.
- No... możemy połączyć te dwie opcje i pójść do nas. Możemy nawet wziąć to kakao. Zmęczony jestem, a chciałbym coś obejrzeć... - Westchnął. Usiadł okrakiem na jego kolanach i spojrzał w jego granatowe oczy. - Co ty na to?
- Mi się podoba, Laleczko. - Zamruczał mężczyzna. Wyłączył telewizor i wziął chłopaka na ręce. A konkretniej, taki miał zamiar. Brunet orientując się w zamiarach swojego partnera szybko uciekł z jego kolan.
- Aru, ja naprawdę mogę przejść te paręnaście metrów. - Obruszył się, złapał swój kubek i udał się w stronę schodów. Zatrzymał się i odwrócił w stronę starszego. Biznesmen zaśmiał się i szybko do niego dołączył. Udali się do wspólnej sypialni. Ich dłonie co rusz delikatnie się o siebie ocierały, wzajemnie rozczulając się tak niewinnymi, a jednocześnie tak intymnymi pieszczotami.
- Kocham cię, wiesz? - Wymruczał Aron.
- A wiesz, że ja ciebie też? - Odparł uroczo uśmiechnięty policjant.
- Moja Laleczka. - Mruknął jeszcze i wolną ręką objął jego talię.
- Mój Aru. - Młodszy spojrzał na niego i rozbrajająco się uśmiechnął. Wtulił się w bok swojego partnera i ziewnął cicho.
- Jesteś pewien, że chcesz coś oglądać? Wyglądasz na zmęczonego. - Mruknął troskliwie starszy. Krystian cicho westchnął.
- Nic mi nie jest... - Mruknął. - Po prostu... dużo się dzisiaj stało... Chcę na chwilę przestać myśleć. Przestać wszystko roztrząsać, wiesz? - Zapytał.
- Wiem, Kotku. - Odparł poważnie Aru. - Wymyślimy coś... - Dodał jeszcze.
- Dziękuję. - Szepnął wzruszony chłopak. Przecież biznesmen wcale nie musiał mu tego wszystkiego obiecywać. Nie musiał dbać o praktycznie obcego dla siebie człowieka. Ale to robił. I Krystian cenił go za to jeszcze bardziej.Weszli do swojej sypialni. Pierwsze co zrobili to odstawienie kakao na szafkę nocną, żeby przypadkiem nie zalać łóżka. Poprawili swoje poduszki, a potem włączyli telewizor zgasili światło. Aron położył się na plecach z jednym ramieniem wyciągniętym na połowę swojego partnera. Chłopak uśmiechnął się pod nosem i ułożył głowę na klatce swojego mężczyzny. Starszy oplótł go ramieniem i złożył czuły pocałunek na jego głowie. Krystian odetchnął, szczęśliwy i przytulił się do niego. Zamknął oczy i po chwili odpłynął.
***
Ta końcówka jest pisana na siłę, bo już nie mam... w zasadzie to sił xDDD
Bardzo poetycko zabrzmiało, wiem xD
---
PRZEPRASZAM! ZAPOMNIAŁEM, ŻE MAM TO NAPISANE, BYŁEM CHORY, WSZYSTKO MI SIĘ ZWALIŁO-
BŁAGAM O WYBACZENIE T.T
Także wesołych świąt! Dużo zdrowia, szczęścia, pieniążków, artystom weny i czasu do pisania, a czytelnikom czasu i chęci do przeglądania ^^ Spełnienia marzeń <3
Do przeczytania,
- HareHeart
CZYTASZ
Piekło Dantego (2)
AcciónOtóż wattpadowy limit wynosi 200 części na jedno dzieło, więc zostałem zmuszony do przeniesienia części pracy do nowej książki. Mam nadzieję, że nie będzie to dla Was wielkim problemem ^^ Zapraszam do lektury