Kolejne śniadanie na stołówce dla służby było podobnie mdłe, co poprzednie - miska ciecierzycy i pajda khobezu. Aniela odebrała swoją porcję i już ruszyła do stoliczka w kącie, kiedy niespodziewanie usłyszała swoje imię. Zerknęła w stronę, z której dobiegał głos, i zobaczyła Nasirę, która machaniem ręki zachęcała ją, by podeszła bliżej. Niewolnica Karima siedziała przy dużym stole otoczonym postaciami w burkach. Aniela przyjrzała im się uważnie i zamrugała ze zdumienia, gdy zorientowała się, że wszystkie były dziewczynami sprzedanymi tu ostatnio przez bandę Hassana Bazarova. Brakowało tylko nieszczęsnej młodej Kseni.
- Dołącz do nas! - poprosiła Nasira. Aniela radośnie skinęła głową i zasiadła przy stoliku. Następnie wszystkie kobiety jak jeden mąż uniosły nikaby i zaczęły pochłaniać jedzenie.
- No więc - odezwała się z pełnymi ustami Rahma, wracając do przerwanej rozmowy - emir okazał się całkiem zabawnym staruszkiem. Nie umie już harcować w łożu tak, jakby chciał, dlatego zawsze przed wizytą u jakiejś żony każe niewolnicom się podniecić i nakarmić ciasteczkami ze środkiem na potencję.
Nasira, Aniela, Saba i Nadia parsknęły stłumionym śmiechem.
- Właśnie, co z Leilą? Chyba jest chora - wtrąciła Saba, niegdysiejsza Jewdokia. Rozmawiały przy stole po polsku i jako jedyna z całej grupy miała wyczuwalny wschodni akcent. Pochodziła z rusińskiego rodu.
- Gdzie tam chora! - Nadia machnęła ręką. - Założę się, że ta choroba za dziewięć miesięcy będzie miała tłuste nóżki, zasmarkany nosek i wiecznie rozdartą gębę.
- Leila jest w ciąży? - zainteresowała się Nasira.
- Nie wiadomo - odpowiedziała Nadia. - Jeśli jest, to może się zrobić wesoło.
- Czemu? - zapytała Aniela.
- Bo jeśli urodzi syna, będzie kolejny kandydat do tronu. Znów zacznie się oczekiwanie na decyzję emira.
Aniela uniosła brwi i uśmiechnęła się.
- W takim razie lepiej, żeby to był syn, bo Zahir bardzo nie chce brać na siebie odpowiedzialności emira - powiedziała.
Wszystkie pary oczy skierowały się na nią.
- Jaki on właściwie jest, ten książę Zahir? - zapytała wreszcie Rahma.
- Jest wspaniałym człowiekiem. Traktuje ludzi bardzo dobrze, wszystkich po równo. Nawet niewolników i chrześcijan.
- Pieprzysz! - zaśmiała się Saba. Aniela w odpowiedzi wyjęła z rękawa Krzyżyk i pokazała go ukradkiem swoim towarzyszkom.
- Kupił mi go w tajemnicy przed resztą dworu - szepnęła. - Nie mówcie o tym nikomu.
- Musiałaś mu się bardzo spodobać - skonkludowała Rahma. - Ale kiedy pytałam, jaki jest, nie chodziło mi o jego osobowość. Jaki jest w łóżku? Całkiem młodziutki z niego chłopak, więc domyślam się, że noce z nim to sama przyjemność.
- Nie spałam z nim! - oburzyła się Aniela.
- Kochanie, nie ma się czego wstydzić! - zachichotała Rahma. - Przecież wszystkie tu spędzamy noce z naszymi panami.
- Ale on jest inny. Nie chciał mnie niewolić.
- Daj jej spokój, Rahma - prychnęła Nadia. - To oczywiste, że nie chciał takiej zezowatej. Zwłaszcza że sam jest jakiś dziwny, cherlawy i brzydki, pewnie nigdy nie miał kobiety. Lepiej niech nam Nasira opowie o księciu Karimie! To jest mężczyzna z krwi i kości.
- Ja również nie sypiam z moim księciem - odparła spokojnie Nasira.
- Co ty mówisz?! - zdumiała się Rahma. - Przecież jesteś taka śliczna, każdy Tatar cię chciał!
![](https://img.wattpad.com/cover/330474156-288-k264832.jpg)
CZYTASZ
Niewolnica
PertualanganXVII wiek, południowy zachód Półwyspu Arabskiego. Zbuntowana polska szlachcianka, która przez brawurę podszytą głupotą dostała się do niewoli tatarskiej, oraz arabski książę, który nienawidzi niewolnictwa, a od typowo męskich zajęć woli muzykę i poe...