Rozdział 39

536 12 2
                                    

Dopiero co otwarłam oczy i już je zamknęłam,ponieważ uderzył mnie bardzo mocny ból głowy.

Po chwili znowu pomału je otwieram,tym razem ich już nie zamykam.
Zamiast tego pomału podnoszę się do siadu.

Boże co się wczoraj stało!? Czy to jest prawda!?

Słyszę delikatne pukanie, a po chwili klamka delikatnie się poruszyła.
I do mojego pokoju wszedł mój tata

- Mogę córuś- pyta, a ja w odpowiedzi machnęłam ręką, bo czuje się strasznie słaba

Okazało się,że mój ojczulek przyniósł mi tacę pełna różnych pyszności, odłożył to na szafkę i usiadł obok mnie na łóżku

- I jak się czujesz perełko- obejmuje mnie delikatnie ramieniem i przyciąga w swoją stronę, a ja wtulam się w jego klatkę piersiową

- Strasznie boli mnie głowa i czuję się taka słaba- mówię cicho

- Masz, najpierw się napij- podaje mi kubek, jak się okazuje z herbatą malinową. Moją ulubioną- teraz musisz coś zjeść, a później dam ci tabletkę

- A nie mogę najpierw tabletki - bardziej wtulam się w mojego rodziciela

- Nie kochanie, masz pusty żołądek- gładzi mnie po plecach

Tata podał mi tosty, jakoś wyjątkowo opornie mi to szło. Ale po paru minutach je zjadłam i podał mi tabletkę

- Olivka...-zaczyna mówić delikatnym głosem- Pamiętasz coś z wczoraj?

- Pamiętam,że wszystko na początku było okej- zaczynam - po jakimś czasie poszłam z Matt'em i nalałam sobie coli. Później jakoś gorzej się poczułam, myślałam...w sumie nie wiem co, chciałam pobyć sama. No i jakiś chłopak się pojawił...chciał..chciał... zaczął się do mnie dobierać

Głos zaczyna mi drżeć

- Walczyłam, szarpałam się, ale później- mówię z lękiem - nie pamiętam

Pierwsza łza spływa mi po policzku, tata od razu ją ściera

- Hej hej maleństwo- podnosi mój podbródek, żeby popatrzeć mi w oczy- nic się nie stało, zdążyli

- Naprawdę?

- Tak, Carter i Mason zdążyli na czas

Jestem zaskoczona, jednocześnie oddycham z ulgą

- Będę musiała im podziękować- mówię cicho, w sumie to bardziej do siebie - A gdzie jest Zack?

Wiem,że był u mnie wcześniej. Ale nie dałam rady otworzyć oczu, więc z nim nie rozmawiałam

- Teraz jest u Carter'a

- Coo tak wcześnie- dziwię się - no, ale dobra to zadzwonię do Matt'a. Podasz mi telefon.

- On też u niego jest

- Ahaa- posmutniałam trochę, nie dokońca wiem czemu

- Nie smuć się moja droga- zakłada mi kosmyk włosów za ucho- jest u niego cała drużyna, próbują rozgryźć kto ci to zrobił

- Coo- podniosłam szybko głowę- przecież już jest okej

- Nic nie jest okej- mruży w gniewie oczy, ale nie jest na mnie zły - perełko ktoś cię odurzył narkotykami, to nie jest NIC. Sam chętnie bym znalazł sukinkota, i go...- nie kończy- niestety nie mogę

- Ale tato, ja nie chcę żeby oni przeze mnie mieli kłopoty- patrzę mu w oczy- już dość ich poznałam i wiem,że są narwani. A jak Zack się dowie kto to zrobił przecież on go chyba ukatrupi!

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz