Ani się nie obejrzeliśmy, a już po raz ostatni siedzieliśmy na kocach i patrzyliśmy na zachodzące słońce. Tak, za niedługo mamy wracać do domu. Nie chcę stąd wyjeżdżać!
Tu jest tak pięknie, niestety to co dobre szybko się kończy.Mamy cztery koce połączone w jeden duży tak,żeby każdy mógł się rozłożyć.
Zack siedzi,a ja mam głowę opartą o jego udo.
Rozmawia o czymś z chłopakami jednocześnie bawi się moimi włosami. A znowu Matt leży na moich kolanach.-Ej- odzywa się nagle Matt- opowiedzcie coś jeszcze o waszym dzieciństwie
Zwraca się do mnie i Zack'a
- Noo możecie, fajnie się słucha waszych historii - śmieje się Ben
- Hmm- zamyślam się- nie wiem co
- No ja tak samo- Zack popatrzył na mnie
- No nie wiem,może coś kompromitującego Zack'a- odzywa się Liam
- No fajny kurwa przyjaciel- prycha
- Oo wiem- rozpromieniam się na to wspomnienie- kiedyś była taka Matylda, mieszkała dwa domy dalej i chyba była starsza o rok . No i Zack był w niej po uszy zakochany..
- Dla swojego dobra lepiej zamilcz- grozi mi palcem, jednak nic sobie z tego nie robię
-No i wiecie... starał się jakoś zwrócić jej uwagę. Jak ją widział to starał się ją jakoś zagadać. Kiedyś nawet walentynkę jej napisał
- Skąd ty to wiesz- podnosi jedną brew
- Eee, musisz lepiej chować swoje rzeczy- uśmiecham się niewinnie
- Ja przecież takie rzeczy trzymałem w swoim pokoju
- No widzisz...dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych- wzruszam ramionami
- Boże jesteś okropna, chyba muszę zamykać pokój
- Nie musisz, już teraz tam wchodzić nie będę. Jeszcze znajdę tam coś, po czym mogę dostać traumy
Śmieją się,a Zack wbił mi palec w bok
- No i biedna Matylda, później zaczęła go unikać- parskam śmiechem
- A pamiętasz jak znalazłem twój pamiętnik
- O Boże...
- Miała na mnie dość mocnego haka. Mama mi zabroniła rzucać piłką w domu, no a ja jej nie posłuchałem i zrobiłem dziurę w szybie. Olivia pomogła mi to zasłonić. I nikt się nie zorientował, jednak ta mała wredota mnie szantażowała. Więc kiedyś poszedłem do jej pokoju i znalazłem jej pamiętnik. Dowiedziałem się,że to ona zniszczyła kwiatki mamy. A rodzicom wmówiła, że to pewnie pies sąsiada. No i takim sposobem oboje mieliśmy na siebie haki.
- O kurwa i co było dalej- zaciekawił się Mason
Oni chyba naprawdę mają nudne życie
- Kiedyś przy jakieś naszej kłótni, ja powiedziałam o oknie,a Zack o kwiatkach
- I mieliśmy szlaban na dwa tygodnie
Śmieją się z nas
- Olivia nie obraź się- zaczyna Finn-ale jakim to trzeba być mózgiem,żeby pisać takie rzeczy w pamiętniku
- No właśnie nie wiem- kiwam głową z rezygnacją- później go spaliłam
- Taa w ogródku, znowu przy tych biednych kwiatach naszej matki
- No nie mogę- odzywa się któryś
A cała reszta płacze ze śmiechu
- No to już było przypadkiem, wujek Marco mi pomagał- śmieje się, Boże jaka ja byłam głupia
CZYTASZ
Odległa
Teen FictionOlivia Martin brunetka na co dzień mieszka w internacie w Londynie,przyjechała do Miami na bal i wakacje do swojego brata bliźniaka. Myślała,że to będą zwykłe wakacje. Cóż nic bardziej mylnego... Poznała tam 6 przystojnych kumpli brata. Cóż nie taki...