Rozdział 41

543 14 3
                                    

Cztery dnii minęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki...i już jest dzień, w którym...

- Olivia rusz się, zaraz tu będą- krzyczy Zack z dołu

Tak, dzisiaj jest dzień naszego wyjazdu nad jezioro!

Zack krzyczy już od pięciu minut,że mam się pospieszyć. A ja jeszcze dorzucam ważniejsze rzeczy do swojej walizki. W sumie nie swojej, bo od taty. Moja była by znacznie za duża!

Schowałam jeszcze dwie rzeczy, po czym uklękłam na walizce, aby ją zamknąć

Cholipka, nie potrafię

- ZACK!!- wydzieram się na całe gardło

- Co chcesz- odkrzykuje

- No chodź

Słyszałam,że coś tam pomarudził, ale po chwili już jest w moim pokoju

- Co chcesz- wzdycha

- Pomożesz mi zapiąć- robię oczka kota ze Shreka

Kiwa głową,po czym nachyla się i bez trudu ja zapina

- Skubany- kiwam głową w podzięce

- Nie ma za co siostrzyczko- przewraca oczami i bierze moją walizkę- kończ się szykować

Kiwam głową i idę do garderoby.
Ubieram czarne materiałowe spodenki i wielką czarną oversize koszulkę z jakimś napisem.

Włosy zostawiałam rozpuszczone i na to tylko nałożyłam czapkę z daszkiem.

Dzisiaj się nie malowałam, bo mi się nie chciało.

Na ramię wzięłam mały plecak i gotowa zeszłam na dół

- No wreszcie królewna zeszła- przewraca oczami

- Nie marudź- puszczam mu oczko i podeszłam do taty, żeby się z nim pożegnać

Żegna się z nami przytulasem,każe nam się nawzajem pilnować.
I oznajmia,że w końcu może zrobić imprezę

Najlepsze pożegnanie nie ma co

Śmiejemy się wszyscy po czym Zack bierze nasze rzeczy i wychodzimy z domu.

Za bramą stoją dwa samochody

- Co to za auta?- pytam się brata

- Carter ogarnął dla nas jeepy, bo wszystko by się nie zmieściło do żadnego z naszych

- Aaa okej- w sumie to dobry pomysł- To kto jest kierowcą?

- Wydaję mi się,że Carter i Liam

Przytakuje

Wychodzimy za naszej posesji i już tam czeka na nas cała szóstka.

- No no księżniczki są - parska Mason

- Nic nawet nie mów- mruczy Zack- To ona nie potrafiła się wybrać

- Phii przesadzasz- przewracam oczami- wcale się tak długo nie wybierałam

Wszyscy popatrzyli na mnie z powątpieniem

- Jezu dobra- znowu przewracam oczami- jedziemy już

Śmieją się ze mnie, co za barany

- Dobra- lituje się nade mną Carter- Mason, Matt i Olivia jedziecie ze mną. Reszta jedzie z Liam'em

- Boże jak dobrze!- Zack zaczyna skakać w miejscu - Chociaż przez chwilę mam spokój od siostry

- Utopię cię- mówię przez zęby i próbuje groźnie zmrużyć oczy

- Wątpię,że mnie dogonisz siostrzyczko- puszcza mi oczko- nie bez przyczyny jestem biegaczem w drużynie

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz