Od naszego powrotu minął tydzień, czas nieubłaganie gna do przodu.
Za trzy tygodnie kończą się wakacje, a co za tym idzie...mój wyjazd.
Staram się jakoś bardzo o tym nie myśleć, ale jednak...
Dwa dni po moim planowanym powrocie Matt ma urodziny. Nie będzie mnie na urodzinach mojego zwariowanego przyjaciela, czuje się z tym okropnie. Niestety nic nie mogę z tym zrobić, moja matka chce mnie widzieć za dwa tygodnie. Chce żebym przyleciała tydzień przed rozpoczęciem roku.- Hej,gdzie tak odpłynełaś?- podpływa do mnie Zacki
Wszyscy jesteśmy u nas w domu, nad basenem.
Ja jak zawsze na materacu, a oni pływają sobie dookoła. Ja na takie coś jestem zbyt leniwa.-A nie myślałam tylko- wzruszam ramionami, a on wzdycha
- Nie możesz teraz o tym myśleć- popatrzył mi w oczy, mimo że mam okulary przeciwsłoneczne- Mamy jeszcze dwa tygodnie, więc wykorzystamy je jak najlepiej się da. Wszyscy wiemy,że czas strasznie leci. Jednak nie dla nas
Uśmiecha się do mnie szeroko
- Dziękuję Zacki- schodzę z materaca i się do niego przytulam- czasami to jest przerażające,że aż tak mnie znasz
- Czasami mnie też to przeraża, ale to pewnie przez to że jesteśmy bliźniakami
- Taa pewnie tak- odpowiadam i spowrotem wskakuje na materac
Jednak już po chwili materac podnosi się, a ja cała zanurzam się pod wodą. Otwieram oczy i widzę czyjeś nogi, które szybko uciekają z miejsca zbrodni.
Wynurzam się i wskazuje palcem Liam'a- Będzie z tobą źle- udaję groźną
- Oj no, chciałem cię rozchmurzyć- puszcza mi oczko, kiwam z rezygnacją głową by po chwili się do niego uśmiechnąć
- Podziałało, dziękuję
Liam kłania się teatralnie, jednak ja i tak oblewam go wodą
- Rano myłam włosy- tłumacze, bo popatrzył się na mnie z mordem w oczach. Jednak ja wysłałam mu buziaka w powietrzu, na co szybko mu przeszło
Stwierdziłam, że teraz chce się trochę poopalać na leżaku. Więc tak też zrobiłam.
Od 20 minut leżę i się opalam. Jednym uchem słucham co mówią.
Dowiedziałam się, że ktoś tam robi imprezę. Więc oczywiście na nią idziemy. Wiem, że jest jutro.- Olivka!- odwracam się w stronę głosu taty- ktoś do ciebie
Mówi z tajemniczym uśmiechem
- Ideee- odpowiadam i popatrzyłam się w stronę chłopaków z zapytaniem w oczach. Jednak wzruszają ramionami
Jestem z stroju, dlatego narzuciłam na siebie czarne kimono i weszłam w głąb domu.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, gdy weszłam do salonu. To blond czupryna wystającą zaś kanapy- No bez jaj- przykładam ręce do ust, a tajemnicza osoba się do mnie odwraca- O BOŻE EMILY!!
Podbiegam do mojej blondynki i mocno ją przytulam
- Jaki, Boże Emily wystarczy- śmieje się i mocniej mnie przytula- Jak ja tęskniłam Livi
- Ja też Emi- chce mi się płakać, jednak chyba nie tylko mi, bo Ross pociąga nosem-Hej nie płacz
Odsuwam ją na długość ramion, by spojrzeć w jej oczy
- A tak właściwie, to co ty tu robisz
- To już sprawka twojego taty i brata- uśmiecha się szeroko, a ja znowu ją przyciągam do siebie- więcej nic ci nie powiem
CZYTASZ
Odległa
Подростковая литератураOlivia Martin brunetka na co dzień mieszka w internacie w Londynie,przyjechała do Miami na bal i wakacje do swojego brata bliźniaka. Myślała,że to będą zwykłe wakacje. Cóż nic bardziej mylnego... Poznała tam 6 przystojnych kumpli brata. Cóż nie taki...