Rozdział 51

490 10 6
                                    

Moje ostatnie dnii w Miami minęły dość intensywnie. Zazwyczaj spędzałam ten czas z naszą ekipą. Jednak sporo czasu byłam też z Sandy.

Do mojego wyjazdu zostały dwa dnii, a ja umyta siedzę na łóżku i się kremuje.

Muzykę mam puszczoną na fulla i śpiewam na cały głos. Żeby nie płakać, a w domu jestem sama.

Chłopaki mieli coś załatwić,a tata pojechał do sklepu.

Właśnie jestem podczas refrenu jednej z piosenek Taylor Swift, gdy dostałam wiadomość.

Barbie: wejdź na szkolną pocztę😘

Co??

Wybrałam jej numer, jednak mnie odrzuciła

Barbie: nie mogę rozmawiać, bo teoretycznie to mam karę na telefon. Później napiszę co się stało

Ja: coś ty narobiła i o co chodzi

Barbie: sama się przekonasz <3

Narzucam na siebie kolarki i pierwszą lepszą koszulkę i zbiegam na dół

- Tato!- krzyczę, bo miałam wrażenie że coś słyszałam

- Co jest córuś- uśmiecha się szeroko

- Jest gdzieś tu mój laptop

- Mhmm jest na wyspie kuchennej- odpowiada- a stało się coś

- Nie wiem- wzruszam ramionami i włączam laptopa- Emily mi pisała,że dyrektor ma jakąś wiadomość do nas

Szybko loguje się na pocztę i wchodzę w najnowszą wiadomość

- No i co tam masz- staję obok mnie

Zaczęłam czytać

- Mam do was przykrą wiadomość bla bla bla- przewracam oczami, zawsze się rozwlekała-w związku z wybuchem

- Co jak to wybuchem- popatrzył przez moje ramię

- Cii- uciszam go- bla bla bla w związku z remontami nowy rok szkolny się nie odbędzie

Resztę listu pominęłam

- Co to znaczy,że nowy rok się nie odbędzie- pytam się taty

- Z tego co tu pisze- drapie się po karku- połowa waszej szkoły jest w totalnej rozsypce i prace remontowe potrwają przynajmniej do lipca. Więc jeśli dobrze rozumiem przerzucą was do innych szkół,żebyście tam je pokończyli.

Podnoszę gwałtownie głowę

- Czyli jest szansa,że mogłabym skończyć szkołę tu

Obejmuje mnie ramieniem, a ja patrzę na niego z nadzieją

- Wydaje mi się,że tak

- O Boże naprawdę- bardzo się ucieszyłam

- Tylko na początku będzie trzeba to uzgodnić z twoją matką- na to się już mniej ucieszyłam - postaram się to z nią załatwić

- Naprawdę- popatrzyłam mu w oczy

- Dla mojej córeczki zrobię wszystko- całuje mnie w czoło- nawet skontaktuje się z największą żmiją

Chyba miałam tego nie słyszeć

- Tatuś,a mógłbyś na razie nie mówić tego chłopakom- patrzę mu w oczy- zobaczymy co z tego wyjdzie

- Jasna sprawa córuś- mocno mnie przytula-mam nadzieję,że twoja matka zmieniła się i już nie jest taką suką

- Jak to mówią nadzieja matką głupich- zaśmiałam się, a tata mi zawtórował

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz