Do domu weszłyśmy w towarzystwie Zack'a i Ben'a. Reszta jest już w środku.
Jest tu strasznie dużo ludzi, mam wrażenie że jak wejdzie tu ktoś jeszcze to zaczną się wylewać drzwiami i oknami. Ten dom nie należy do najmniejszych jednak mimo wszystko, dla takiej ilości ludzi jest znacznie za mały
- Ile tu jest ludzi- dobiega mnie cichy i przerażony głos Emily. Blondynka nie lubi tłumów.
- Nie sądziłam,że będzie ich aż tak dużo- mocniej przyciągnęłam ją do swojego boku, żeby przypadkiem jej nie zgubić
- Dobra piszą,że są w ogrodzie- Zack przekrzykuje muzykę i zarzuca nam ręce na ramiona
Jak powiedział tak zrobiliśmy już po chwili wyszliśmy z domu. Zmierzaliśmy w stronę ogromnej grupy
- Siema- wykrzyczał Zack żeby zwrócić uwagę diabłów
- No cześć- wykrzyczeli chórem i zaczęli wstawać żeby się z nami przywitać
- O część piękna- Axel zwraca się do Emily- my to się chyba nie znamy
- No, nie znamy- wzrusza ramionami
- Może chcesz się lepiej poznać- porusza sugestywnie brwiami
-Nie podziękuję, mam chłopaka
- Kurwa znowu- marudzi pod nosem- kolejna jest mi odległa
Wszyscy wybuchają śmiechem
- O mój boże- wykrzykuję Matt- jak wy pięknie wyglądacie
Przytula nas mocno, a my cicho się śmiejemy i mu dziękujemy
- Dżentelmeni od siedmiu boleści- prycha pod nosem
- Stary takich oczywistości nie trzeba mówić na głos- Mason puszcza nam oczko i całuje mnie w policzek- Ale dobra wyglądacie jak pierdolone boginie
Śmiejemy się, a ja przytulam się do jego boku.
Bardzo polubiłam Walker'a.- To co idziemy się napić- pyta któryś z chłopaków
- Możemy,a widzieliście gdzieś Carter'a?- pyta się Liam
- Zaraz do nas dołączy- znowu odzywa się szarooki
Wchodzimy do zapełnionego środka i przepychamy się do kuchni. Jednak teraz idzie to sprawniej, bo ludzi jakby wiedzieli kim są chłopacy i sami usuwali nam się spod nóg.
Szalone!!
- No no witam jaskółkę i jej przyjaciółkę- zaraz za nami do pomieszczenia wchodzi Carter. Jak zawsze wygląda bardzo dobrze. Podchodzi do nas i składa pocałunki na naszych policzkach
- We własnej osobie- śmieje się- wiesz co
- Co- z rozbawieniem podnosi jedną brew
- Też musisz zrobić coś upokarzającego, żebym mogła ci to później wypominać
Parska śmiechem
-Czy ja wiem czy to było takie upokarzające- zastanawia się chwilę- no dobra było
Uderzam go w ramię
- Dobra dobra- śmiejąc się unosi ręce do góry- było tylko zabawne. Śmieszniej patrzyło się na przerażenie Mason'a.
Śmieje się razem z nim
- Wiecie co- odzywa się wspomniany chłopak- byłem przerażony,że zawiodę te wszystkie laski. A wy jako moi przyjaciele się z tego śmiejecie
Udaje oburzenie, a ja chowam twarz w rękach.
I ze śmiechu i z zażenowania, Boże dalej mi jest wstyd- Wiesz co twoja przyjaciółka zrobiła- Mason zwraca się do Emily
CZYTASZ
Odległa
Ficção AdolescenteOlivia Martin brunetka na co dzień mieszka w internacie w Londynie,przyjechała do Miami na bal i wakacje do swojego brata bliźniaka. Myślała,że to będą zwykłe wakacje. Cóż nic bardziej mylnego... Poznała tam 6 przystojnych kumpli brata. Cóż nie taki...