Żegnamy się z chłopakami i rozchodzimy się do samochodów.
- Ej, bo mam takie pytanko - zagaduje chłopaków- kiedy było to ustalone?
- No, jakoś wczoraj-wzrusza ramionami Zack
- Och...miło,że mi powiedzieliście czy coś
- A tak w sumie to w czym problem- pyta się Mason- przeszkadza ci nasze towarzystwo
- Stary, ona poprostu często musi sobie pomarudzić- prycha mój męski klon- chyba,że zbliża jej się okres, to wtedy bez kija nie podchodź
W odpowiedzi uderzam go łokciem
- Ja ci kuźwa dam zaraz kija, wsadzę ci go w...- nie kończę,bo wybuchają śmiechem
- Boże,dlaczego ty tu wcześniej nie przyjechałaś - ściera niewidzialne łezki Mason- Jesteś tu dopiero miesiąc,a nasze życie już stało się ciekawsze
- Eee...do usług- parskam śmiechem
Rozmawialiśmy jeszcze o meczu, po czym czarne BMW stanęło przed naszą bramą.
- Dobra, to my przyjedziemy już sami jakoś - Zack kieruje te słowa do czarnookiego
- Na pewno- upewnia się - bo mogę po was podskoczyć,to żaden problem
- Serio, nie trzeba ja będę kierowcą- wszyscy jak jeden mąż się na mnie popatrzyli i wybuchnęli śmiechem- No coo
- Nie pierdol- Smith patrzy na mnie z politowaniem - pijesz ze mną i nie przyjmuje nawet czegoś takiego jak odmowa
- Och no dobra przekonałeś mnie- uśmiecham się, tak szczerze to chciałam się napić, ale nie chce być jakimś ciężarem czy coś
Carter popatrzył w moje oczy i chyba coś z nich wyczytał, bo się uśmiechnął. Ale nie tak jak zawsze, a tak jak wtedy gdy byłam u niego na rękach podczas imprezy Mason'a i śmialiśmy się z moich pijackich żarcików. Uśmiechał się szczerze.
- Przyjadę za godzinę- patrzy z powrotem w stronę Zack'a - Pasuje??
- Jak serio to nie problem- oznajmia w końcu - To dzięki stary serio
W odpowiedzi puszcza nam oczko,a my wychodzimy.
Szybko biegnę w stronę domu.- Nie biegnij tak,bo się wypieprzysz- krzyczy za mną, mój głupszy brat
- Nic mi nie będzie- odkrzykuje, po czym z prędkością światła otwieram drzwi i zdejmuje buty. Pedzę do swojego pokoju, matko mam godzinę!! Jak ja się ogarnę w tak krótkim czasie.
Umyta siadam przed umywalką makijaż robię trochę mocniejszy niż zwykle. Zrobiłam kreski(musiałam robić je tylko trzy razy, a to już coś) użyłam ciemnych cieni i oczywiście moją cudowną bordową szminkę.
Po chwili wahania założyłam na siebie prostą czarną sukienkę z lekkim rozcięciem na prawym udzie. Jako kolczyki założyłam średniej wielkości kółka i delikatny srebrny łańcuszek. Gotowa spsikałam się swoimi ulubionymi perfumami. Do ręki wzięłam czarną skórę, bo może mi się później przydać.
Gdy tylko zeszłam na dół i usiadłam na kanapie, dobiegł do mnie dźwięk szybkich kroków. Po chwili pokazał się Zack, zdziwiony podniósł brwi- Ty już jesteś gotowa?
- Noo jak widzisz
- Dobra to dobrze - kiwa głową - Black zaraz tu będzie
Gdy kończy to mówić, słyszymy dźwięk klaksonu, dlatego szybko się zbieramy i gotowi wychodzimy.
Pięć minutek później siedzimy już w aucie rozgrywającego. Droga minęła nam szybko, w sumie, dlatego że się wyłączyłam. Chłopaki coś tam gadali między sobą,no ale ja nie słuchałam.
CZYTASZ
Odległa
Roman pour AdolescentsOlivia Martin brunetka na co dzień mieszka w internacie w Londynie,przyjechała do Miami na bal i wakacje do swojego brata bliźniaka. Myślała,że to będą zwykłe wakacje. Cóż nic bardziej mylnego... Poznała tam 6 przystojnych kumpli brata. Cóż nie taki...