Rozdział 71

482 15 2
                                    

Od razu pobiegłam w stronę głosu brata.

Zobaczyłam Zack'a, który bił się z jakimś chłopakiem. Ten chłopak..skądś go kojarzyłam. Był bez bluzki.

- Zack! - krzyknęłam i chciałam wejść między nich jednak zostałam złapana przez Mason'a

- My się tym zajmiemy - zostawił mnie z Emily. A on z Liam'em i Ben'em próbowali ich rozdzielić. Jednak nie szło im to jakoś super. Nagle szybkim krokiem podszedł do nich Carter, złapał jakoś Zack'a coś do niego mówił i ten odszedł od chłopaka.

Od razu podbiegłam do nich

- Zack, co się stało - odwracał głowę

- Nic - burknął

- O nie mój kochany tak nie będziemy rozmawiać - złapałam go za policzki i naprowadziłam jego wzrok na mój - Mów

- Szukałem Lexy i znalazłem - prychnął - była w łóżku z tym chłopakiem

- Dziwka - mruknęłam

Obok nas pojawili się nasi bliscy

- Możecie ktoś go wziąść na górę, żeby się ogarnął - zapytałam się się chłopaków

- My z nim pójdziemy - odezwał się Liam i Ben

Wzięli go i zniknęli na górze

- Pożałuję suka, nie zadziera się z Martinami - powiedziałam i poszłam przed siebie

- A ty dokąd - odezwałam się gdy stanęłam przed czarnowłosą, która chciała wyjść z domu

- Do siebie, kijowa ta impreza - prychnęła - ucałuj ode mnie Zacka

Zarechotała, a moja ręka nie wiem w którym momencie wystrzeliła w kierunku jej twarzy

- Co ty zrobiłaś dziwko - warknęła

- To co chciałam zrobić przy naszym pierwszym spotkaniu - puściłam jej buziaka - Teraz możesz iść, wiesz gdzie są drzwi

- O nie kochanie - poczułam jakby ktoś wyrywał mi włosy

- puszczaj - wykrzyknęłam i wbiłam jej paznokcie chyba w rękę

- Zostaw ją - super koleżanki Lexy do nas dołączyły

- No chyba kurwa nie - Emily wskoczyła na jedną z nich

- Czekałam na to - Sandy uderzyła kolejną

I do tego wszystkiego dołączyła Florence, która wykrzyknęła, że nikt nie będzie bić jej lasek i szarpała za włosy kolejnej.

Istny cyrk się zrobił. Ale czy żałuję? Nie.
Nikt nie będzie ranił mojego brata.

- Hej dość - ktoś złapał mnie za biodra i zostałam odciągnięta od tej małpy

- Nie skoczyłam, nie wyrwałam jej wszystkich doczepów - próbowałam się wyrwać, jednak silnego mam tego chłopaka

Dziewczyny też zostały powstrzymane przez chłopaków. Tak samo Lexy i jej koleżanki zostały przez kogoś złapane

- Wynoście się z mojego domu - krzyknęłam

Poprzeklinały na nas jednak opuściły mój dom

- Niech ja ją tylko spotkam, to normalnie rozjade ją moją toyotą - warknęła Sandy poprawiając swojego i tak już rozwalonego kucyka

- Przez tą suke złamałam poznokcia - poskarżyła się Emily - chociaż zdążyłam ją podrapać

- Boże kocham was - przytuliłam całą trójkę

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz