Rozdział 48

499 12 0
                                    

- Jes..jestem w ogrodzie- mówi cicho- przyjdziesz

- Tak już do ciebie idę- zbiegam ze schodów, uderzyłam w parę osób. Przeprosiłam, jednak ani na moment się nie zatrzymałam- zaraz będę

Usłyszałam jak skończyła połączenie

Wbiegłam do kuchni jak tornado, czym zwróciłam uwagę większości osób. Jednak mi zależało konkretnie na tylko jednej

- Co się stało- cała drużyna popatrzyła na mnie ze zdziwieniem

- Zack coś się stało z Emily- pociągnęłam go za rękę- Chodź ze mną

O nic nie pytał po prostu ze mną poszedł

Po pięciu minutach już trzymałam blondynkę w ramionach

- Co się stało- pyta się Zack, też się bardzo przejął

- Poszłam do łazienki, i gdy wychodziłam to jakiś chłopak wciągnął mnie do jakiegoś pokoju- powiedziała cicho,a ja zamarłam

- Czy on..on- nie potrafię wydusić słowa

- rzucił się na mnie i zaczął mnie całować, więcej nie zdążył- pociągnęła nosem, a ja odetchnęłam z ulgą- bo uderzyłam go w policzek,a później w czułe miejsce

Lekko się uśmiechnęłam

- Powiesz mi jak on wyglądał- Zack zacisnął pięści

- Był blondynem- zamyśliła się- i na policzku ma odbitą moją rękę i lekkie rozcięcia po moich pierścionkach

- Dobra- kiwa głową i wyjmuje telefon

- Może wracamy już do domu co?- pytam się blondynki

- Nie musimy- mówi cicho-tylko możemy się przenieść gdzieś indziej

Weszliśmy do domu i od razu obok nas pojawiła się cała szóstka chłopaków.

- Wszystko okej- zapytał się Finn- Przepraszam cię, mogłem cię nie posłuchać i iść z tobą. Naprawdę cię przepraszam

- To nie jest twoją winą- uśmiechnęła się delikatnie

- To co idziemy do klubu- zapytał się Mason

Wszyscy chętnie się zgodziliśmy, wszyscy mieliśmy dość tej imprezy

Najpierw ci idioci, później ten zwalony typ.

Mieliśmy wychodzić, gdy moją uwagę zwrócił chłopak, który był w towarzystwie buldogów.
I wszystko było by okej, gdyby nie to,że miał rozcięty i cały zaczerwieniony policzek

- To on?- zapytałam się Emily, a ona lekko kiwnęła głową w potwierdzeniu.

Niewiele myśląc, podeszłam do nich

- Hej ty- odezwałam się głośno, czym zwróciłam uwagę paru osób. W tym osobę,o którą mi chodziło - nie wiesz,że nie powinno się dotykać dziewczyn bez ich zgody

Nie zdążył nic odpowiedzieć, bo się zamachnęłam i uderzyłam go z całej siły w nos.

Wszyscy byli w szoku, w tym ja.

- Ty suko!!- wykrzyknął, złapał się za nos z którego zaczęła lecieć krew i zrobił krok w moją stronę

Cholera chyba faktycznie muszę się nauczyć najpierw myśleć później robić

Chciał mnie uderzyć w twarz, dlatego zamknęłam oczy. Jednak nic się nie wydarzyło, dlatego pomału otworzyłam oczy.
Pierwsze co zobaczyłam to czyjąś rękę przed sobą, która trzymała łapę tego chłopaka

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz