Rozdział 49

507 11 1
                                    

Próbuje jeszcze spać, bo głowa ma mi wybuchnąć. Jednak na darmo, bo osoba leżącą obok mnie cały czas się wierci.
Na szczęście nie na długo, ponieważ już po chwili słychać huk

- Auuu- jęczy blondynka leżącą na podłodze

- Możesz się przymknąć, łep mi pęka- marudzę na nią

- Oj no przepraszam- mruczy- nie sądziłam,że ta krawędź jest tak blisko. Dobrze wiedzieć,że też nie czujesz się najlepiej

Coś mruczę w poduszkę

- A tak właściwie to pamiętasz coś- odzywa się cicho

- Totalnie nic- ledwo udaje mi się otworzyć oczy- wiesz w ogóle gdzie my jesteśmy

- Nie wiem- wzrusza ramionami- o boże woda!

Wykrzykuję,jednak od razu się krzywi

- Pewnie u któregoś z chłopaków- odzywam się po namyśle, a barbie pochodzi do szafki i bierze do ust tabletkę i popija ogromną ilością wody.
Ja po chwili robię to samo.

Rozglądam się po pokoju, na środku pokoju jest wielkie łóżko na którym leżymy my. W rogu jest wielka szafa. No normalny pokój gościnny.
Na fotelu są poskładane ciuchy.

- Myślisz,że to do nas- kiwam głową w stronę fotela

- Może- wzrusza ramionami

- Dobra w sumie nie ważne- również wzruszam ramionami- ile wziąść kąpiel

Podeszłam do ciuchów i zabrałam duża bluzkę i dresy

Następnie podeszłam do pierwszych lepszych drzwi i okazało się że trafiłam. Za drzwiami była łazienka.

Szybko pozbyłam się wczorajszego stroju, który pachniał alkoholem i weszłam pod ciepły strumień. Postarałam się w miarę szybko ogarnąć. Dlatego już po chwili ubieram się w przygotowane ciuchy. Włosy spięłam w niechlujnego koka. Następnie zmyłam resztki wczorajszego makijażu. W miarę gotowa wyszłam z łazienki.

- Dobra to teraz idę ja- Emily szybko mnie minęła

Ja jakimś czasie wyszłyśmy z pokoju, w którym spałyśmy. Gdy tylko wyszłyśmy na korytarz od razu ogarnęłam gdzie jesteśmy. Znajdowałyśmy się w domu Carter'a.

Czy poczułam się z tym źle, patrząc w jakim jestem stanie? Cóż jakoś nie bardzo, przez te dwa miesiące przyjaciele mojego brata widzieli mnie chyba w każdym możliwym stanie. Dlatego normalnie zeszłyśmy do salonu, w którym przywitała nas przesłodka istota

- Hadesss- kucnęłam, a czarny psiak skoczył na mnie tak,że wylądowałam tyłkiem na ziemię. Poczułam lekki ból głowy, jednak nie przejęłam się tym zbytnio. I tylko przytuliłam się do psa.

- O jejku,a co to za piękne stworzenie - pyta się blondynka i również kuca przy nas i głaszcze psa po mordce

- Mój pies- dobiega nas rozbawiony głos Carter'a

Obie patrzymy na niego, jak zawsze wygląda dobrze nawet bardzo dobrze w szarych dresach i czarnej bluzce.

- Chodźcie coś zjeść- podchodzi do nas i wyciąga ręce w naszym kierunku. Obie chętnie korzystamy z jego pomocy.

Już po chwili całą trójką udaliśmy się do kuchni, gdzie siedziała cała reszta.

- No no nasze tancerki wreszcie wstały- szczerzy się Liam

- O czym ty mówisz- marszczę brwi

- No jak to o czym- śmieje się Matt, wyciągając telefon i podając nam go

Przejęłam telefon i włączyłam nagranie

Popatrzyłam na Emily,żeby upewnić się,że widzimy to samo.

Na twarzy miała przerażenie i rozbawienie jakby nie widziała co jest gorsze.

- To naprawdę jesteśmy my- pyta żeby się upewnić

- We własnych osobach- śmieje się Finn

Na nagraniu jestem ja i Emily tańczące na barze do utworu Dangerous

Girl, I can't notice but to
Notice you, noticin' me
From across the room, I can see it
And can't stop myself from lookin'
And noticin' you, noticin' me
Watch out, I've seen her type before
That girl is so dangerous
That girl is so dangerous
That girl is a bad girl
I've seen her type before
She's so dangerous
That girl is so dangerous
That girl is a bad girl, yeah

Skaczemy po całym barze i śpiewamy co jest śmieszne, bo cały klub śpiewa z nami

O boże później jest przybliżenie na mnie jak krzyczę do DJ,żeby puścił Hoedown Throwdown z Hannah Montana

Co chętnie puścił i już po chwili z Emily zaczęłyśmy pokazywać do tego ruchy.

Cały klub zaczął powtarzać nasze ruchy, było to dość zabawne patrząc na to,że i my byłyśmy nieźle pijane no i praktycznie cały klub.

- O matko jedyna- przecieram ręką twarz

- Wiesz siostrzyczko co jest jeszcze śmieszniejsze- parska głośno Zack, na co się z Emily skrzywiłyśmy- sorki

Pokazuje nam swój telefon,a na nim stronkę tego klubu co w nim byliśmy. No i nic nie było by w tym dziwnego, gdyby nie to że my z Emily jesteśmy w centrum tego wszystkiego z napisem u nas zawsze najlepsza zabawa.

- Przyjechałam tu na cztery dni- mówi załamana Emily- chyba wolałam tego nie pamiętać

- Czekaj jak to Olivka mówi- Zack się na chwilę zamyśla- Dla fabuły

- Jesteście okropni- marudzę na nich

- Cóż- wzruszają ramionami

- Ja tam chciałem wskoczyć do was- odzywa się Matt- ale mi nie pozwolili

Wszyscy popatrzyli się na niego jak na idiotę,a ja się roześmiałam i wysłałam mu buziaka

- Ale może,żeby choć trochę poprawić wam humor- Mason popatrzył w oczy najpierw mi, a później Emily- mój kumpel mówi,że dawno ludzie się tak świetnie nie bawili jak wczoraj

- Och to super- udaje entuzjazm- tylko musieliście to nagrać. Teraz Zack będzie mi to wypominał

Marudzę,a oni znowu się śmieją

- Proszę nie tak głośno- Emily zakrywa sobie uszy

- Nie wzięłyście tabletek, które wam zostawiłem?

- Wzięłyśmy- patrzę w oczy czarnookiego- jednak chyba wczoraj za bardzo przesadziłyśmy

- Nie no co ty- mówi sarkastycznie Zack- to wcale nie tak,że musieliśmy was wynosić z klubu

Robię wielkie oczy, jednak zanim zdążę coś powiedzieć odzywa się Mason

- Ty też się nieźle urządziłeś- śmieje się

- Ej stary ona o tym nie wiem- kiwa głową ze śmiechem- właśnie mnie wydałeś stary

- Ale ty jesteś ancymonem- uderzam go w ramię

Co wywołuje głębokie śmiechy diabłów

- Masakra w wami-odzywa się Emily- jak ty z nimi wytrzymujesz

- Też się zastanawiam

Usiadłyśmy między chłopakami,a Carter podał nam kanapki

W sumie to rzuciłyśmy się na nie, bo praktycznie całe nasze żołądki opróżniłyśmy jakieś parę godzin temu.

Jeszcze trochę popołudnia spędziliśmy u Carter'a, jednak przenieśliśmy się z kuchni do salonu. Ja usiadłam na dywanie i oparłam się o kanapę,a Hades położył się tuż obok mnie.

Boże kocham tego psa!
Ciekawe czy jakbym go schowała do torebki to Carter by się zorientował.

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz