Ubieram białe bikini, a na to zakładam biały top i dżinsowe spodenki z dziurami. Włosy przeczesuje szczotką i zostawiam je, w naturalnych falach.
Na głowę zakładam moje czarne okulary w kształcie kółek. Niczym się nie maluję, bo jadę na plażę.Rozgrywający:Jestem
Schodzę na dół, ubieram klapki i wychodzę na zewnątrz.
Upewniam się trzy razy, czy na pewno dobrze zamknęłam drzwi, po czym wrzucam klucze do torebki.Odwracam się i przystaje w miejscu w szoku
- Żartujesz tak?- pytam
- Nie, czemu mam żartować- odpowiada schodząc z motora i podchodząc do mnie
- Że mam jechać z tobą tym!?- wymachuje rękami- Ty chcesz mnie zabić
- Czemu ty tak panikujesz?- podnosi jedną brew- przecież nic ci się nie stanie
Dalej nie przekonana patrzę na niego, a on przewraca oczami ściąga mi okulary z głowy i ubiera kask. Zapina po czym upewnia się jeszcze raz czy dobrze zapiął
- Wskakuj- pokazuje ręką na maszynę- nic ci nie będzie, OBIECUJĘ
Boże ja jestem taka młoda,nie chcę umierać! Ale ostatecznie przystaje i siadam za nim i oplatam go rękami na jego umięśnionym brzuchu
- Trzymaj mnie mocno- poprawia mój uchwyt- i za nic w świecie nie puszczaj
Kiwam głową, po czym Carter odpala tą piekielną maszynę
Od razu zamknęłam oczy i mocniej zacisnęłam uścisk
Po nie wiem jakim jakim czasie dźwięk motoru ucicha, nie pewnie otwieram oczy
- Jesteśmy na miejscu, możesz przestać łamać mi kości - parska śmiechem, a ja od razu go puszczam
- Och okej- odchrząkuje
Carter najpierw schodzi z motora, a później pomaga mi z niego zejść. Pomaga mi ściągnąć kask, bo widział moje próby odpięcia tego cholerstwa.
-Dzięki- zakładam kosmyk za ucho
- Nie ma za co- puszcza mi oczko, zaraz po ściągnięciu swojego kasku- chodź
Kiwa głową w stronę lasu.
O boże na śmierć zapomniałam, trzeba przejść przez las!!Moje nogi wzrosły w ziemię
- Aaaa,może jest inna droga- mówię nie wyraźnie
-Niestety nie- przystaje przy moim boku i bacznie się mi przygląda- wszystko okej?
-Mhmm- kiwam głową nie obecnym wzrokiem
- Dobra to idziemy- zakłada mi swój daszek na głowę i naciąga mi go na oczy, po czym przerzuca mi rękę przez ramiona. I przyciąga do swojego boku.
Przeszliśmy przez las
- Dziękuję- uśmiecham się do niego z wdzięcznością, puszcza mi oczko
- Ej a tak właściwie to gdzie ty masz deskę - pytam po chwili
- Chłopaki mi wzięli, wcześniej cały sprzęt. Miałem od razu jechać z nimi, ale musiałem zostać z młodym
- Czekaj masz brata- zapytałam
- Mhmm...Chase'a jest w wieku Maddie- odpowiada
- Ale fajnie!
- Nie zawsze... często jakoś magicznie usłyszy coś czego nie powinien i na mnie kabluje- prycha
- Taka rola rodzeństwa- wzruszam ramionami- wiesz ile mam haków na Zack'a
Patrzy się na mnie i parska śmiechem

CZYTASZ
Odległa
Novela JuvenilOlivia Martin brunetka na co dzień mieszka w internacie w Londynie,przyjechała do Miami na bal i wakacje do swojego brata bliźniaka. Myślała,że to będą zwykłe wakacje. Cóż nic bardziej mylnego... Poznała tam 6 przystojnych kumpli brata. Cóż nie taki...