Rozdział 59

492 10 5
                                    

- Królowo cały czas myślę, o tym co mi powiedziałaś - Matt na chwilę oderwał wzrok z drogi by wbić go w moją osobę

- Minął już tydzień - zaśmiałam się

- No i co kurwa z tym - parsknął śmiechem - to są ważne rzeczy. Czyżbyś rozkochała w sobie najlepszą partie w Miami

Poruszył śmiesznie brwiami

- Co ty mówisz, w ogóle - przewróciłam oczami - a może, nie no na pewno nie

- No, ale patrz - wyminął samochód przed nami - uczył cię pływać na desce, pomógł ci przejść przez las. Położył cię w swoim łóżku, zaznaczam w SWOIM ŁÓŻKU. W ogóle  nigdy żadna laska nie była w jego pokoju.
Cały czas cię zagaduje, sam z siebie zaproponował korki.
TO MUSI COŚ ZNACZYĆ!!

Machnął rękami

- Ej trzymaj kierownicę - wykrzyknęłam, gdy nasz samochód prawie zjechał na inny pas - Nie wiem, nie rozumiem tego co się dzieje między mną a Carter'em

Matt zmarszczył brwi w zamyśleniu

- Olivia, powiedz mi tak szczerze co czujesz? - zapytał

- Na samym początku nie czułam nic - zamyśliłam się - a teraz...chyba się zauroczyłam

- O kurwa, w końcu to przyznałaś - brunet zaczął dziwnie machać rękami

- Co ty robisz - popatrzyłam na niego jak na debila

- To jest taniec zwycięstwa - zaśmiał się - wiedziałem, że coś z tego będzie

Uśmiechnął się jak wariat

- Ale nie ma szans, że coś z tego będzie

- Czemu tak myślisz - wjechał na szkolny parking

- Jesteśmy zbyt różni

- Eee tam - machnął niedbale ręką - zobaczymy co z tego wyjdzie

Wychodzimy z samochodu i tym samym ucinamy temat.
Mam ogromny mętlik w głowie. Może i coś do niego poczułam, ale co z tego jak on nie będzie tego odwzajemniać. To jest typ, który woli laskę na jedną noc. A ja taka nie jestem.

Otworzyliśmy drzwi i weszliśmy do środka od razu usłyszeliśmy gwar rozmów.

- Boże nie chce mi się tu być - marudzi mi nad uchem

- A weź nie dołuj - mruczę w odpowiedzi

- Zack'owi się poszczęściło

- Czyja wiem, leży z gorączką - wzdycham

- No dobra, mam nadzieję że mu przejdzie bo w piątek jest imprezka na którą idziemy

- Powinno mu przejść - otworzyłam szafkę i wyciągnęłam książkę do matematyki - a ja nie wiem czy sobie nie odpuszczę

- Co sobie odpuścisz? - usłyszałam głos przy swoim uchu, na co podskoczyłam przestraszona

- Jesteście niepoważni - warknęłam na całą szóstkę

- Oj no przepraszam - Finn zarzucił rękę na moje barki i przyciągnął mnie do swojego boku

Przewróciłam oczami

- Chodziło mi o to, że chyba nie pójdę na tą imprezę

- Nie pierdol - Mason zrobił oczy kota ze Shreka - nie możesz nie iść

- Serio nie chce mi się tam iść

- Nie chce ci się iść, bo nie czy dlatego że organizuję ją Mindy - Liam podniosł jedną brew

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz