Rozdział 46

387 14 0
                                    

- Psst Emily...- mówię zaspanym głosem

- Hmm..- mruczy niewyraźnie

- Jak zaraz nie przestaniesz wbijać mi łokcia w żebra- odpowiadam- to wsadzę ci go do gardła

- Dobra dobra- posłusznie zabiera rękę- złość piękności szkodzi

Blondynka głośno ziewa

- Która godzina- pyta

Sięgam po telefon i z lekkim ociąganiem sprawdzam czas

- Po 9

- O Boże jest tak wcześnie...- ręką zasłania oczy- to czemu mnie budzisz

- Ty mnie obudziłaś- pokazuje na nią oskarżycielsko palcem- wbijając łokieć w moje żebra

- Przesadzasz- ziewa i odwraca się na bok- obudź mnie jak będzie 12

- Żartujesz prawda?

- Nieee- przeciąga- dobranoc czy coś

I zamyka oczy...szalona!

Ale stwierdziłam,że zostawię ją w spokoju
Dlatego po cichu weszłam do garderoby.
Zabrałam ze sobą czystą bieliznę i ciuchy.
I na palcach udałam się do łazienki.

Weszłam pod gorący strumień wody, na ciało rozprowadziłam mój ulubiony płyn do kąpieli o zapachu truskawki. I oczywiście włosy umyłam szamponem tym co zawsze.

Gdy wszystko spłukałam, to wyszłam z kabiny i zawinęłam się puchatym ręcznikiem.

Następnie nałożyłam na siebie ciuchy i umyłam twarz swoimi różnymi płynami.
By jako tako doprowadzić swoją twarz do porządku przed dzisiejszą imprezą.

Gotowa wyszłam z łazienki i udałam się na parter.

Gdy miałam wchodzić do kuchni, to usłyszałam cichy głos, który śpiewał jedną z piosenek Taylor Swift.

Od razu wiedziałam do kogo należy, tylko jedna osoba lubi ją ze mną słuchać( oczywiście się nie przyzna)

Dlatego udałam się w głąb pomieszczenia i już po chwili mogłam podziwiać jak Zacki porusza się w rytm śpiewanej piosenki. Na razie widziałam tylko jego umięśnione plecy, ponieważ był do mnie tyłem.

Chwilę na niego popatrzyłam z ogromnym bananem na twarzy, jednak po chwili postanowiłam do niego dołączyć.

Shake it off, I shake it off
I, I, I shake it off, I shake it off
I, I, I shake it off, I shake it off
I, I, I shake it off, I shake it off

Hey, hey, hey Just think while you been getting down and out about the liars And the dirty, dirty cheats of the world You could've been getting down to this sick beat

Odwraca się z uśmiechem i razem zaczynamy szaleć w kuchni.

Po paru minutach skończyliśmy

- A niby jej nie lubisz- chciałam podnieść jedną brew, no ale jak już wiadomo NIE POTRAFIĘ

- A ty ją kochasz, więc ciężko było by jej nie znać- puszcza mi oczko

- Dobra nie ważne- przewracam oczami, jednak kąciki moich ust idą w górę- wiesz co braciszku mógł byś się ubrać, a nie paradować w samych dresach

- Jestem u siebie siostrzyczko- podnosi jedną brew i puszcza mi oczko- omlet

- Och Takk- podchodzę do zlewu i myje ręce- pomóc ci w czymś

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz