Rozdział 67

538 10 1
                                    

- No i kurwa straciłem szanse, żeby mieć taką piękną dziewczynę - mruknął

- Axel ty nigdy tej szansy nie miałeś - zaśmiał się Mason - od początku było wiadomo, że oni będą razem

- Takk to było tak pewne, jak to że Sandy i Mike do siebie wrócą - powiedział żartobliwie Liam i puścił oczko do wspomnianej pary

- Ale, że ty Olivia poleciałaś na kapitana zamiast na mnie - Axel teatralnie złapał się za serce - zraniłaś mnie

- Wybacz Axel, jakby nie wyszło to będę o Tobie pamiętać - puściłam mu oczko i od razu usłyszałam chrząknięcie po swojej prawej stronie.

Odwróciłam głowę i uśmiechnęłam się słodko do Carter'a. On tylko pokiwał głową rozbawiony. Ale jednak się odezwał

- Za długo czekałem, żeby była moja - chyba się zaczerwieniłam - więc na nic nie licz stary

- Kurwa, że z moją małą siostrzyczką - zawył mój głupszy brat - dalej nie mogę uwierzyć

- To lepiej uwierz braciszku - przewróciłam oczami, kocham go ale czasami zachowuje się jak dziecko

- Dobra dobra siostra - uniósł ręce w poddańczym geście

Poczułam ciepły oddech przy prawym uchu

- Masz jakieś plany na dzisiaj?

- Zależy

- Od czego?

- Co planujesz - popatrzyłam w oczy Carter'a, a on się uśmiechnął uroczo

- A więc masz plany - pocałował mnie w usta, od razu oddałam pocałunek. Jednak nie trwał on długo, bo usłyszeliśmy jak ktoś zrobił odruch wymiotny.
Odsunęłam się i popatrzyłam na rudą zołzę

- Jesteście obrzydliwi - wykrzywiła usta z odrazy, Boże za jakie grzechy ona musiała pojawić się na mojej drodze

- O co ci chodzi co - zapytałam się jej

- Zachowujecie się jakby nikogo tu nie było - wzdrygnęła się, no zaraz jej walne... Przysięgam!

- Jak obciągałaś Steven'owi w składziku woźnego to było okej - prychnął Carter

A ruda zrobiła się cała czerwona, prawie tak mocno jak jej włosy

- Weź się odchrzań w końcu, bo przestanę myć miły - teraz zabrzmiał złowrogo

- Dobra dobra - zarzuciła włosami i odeszła

- Stary skąd ty o tym wiesz? - zapytał się Ben

- Strzelałem, bo mi też kiedyś to proponowała - wzruszył ramionami

- Że co proszę - gwałtownie odwróciłam się w jego stronę

- Nigdy się z nią nie spotkałem - puścił mi oczko

- No mam nadzieję

- Przecież kiedyś z nią się spoty... - zaczął Drake

Ale Mason go szturchnął, a wszyscy się na mnie popatrzyli

- Rany nie patrzcie tak na mnie - przewróciłam oczami - przecież wiem, że coś między nimi było

- Że coś między nami było to za dużo powiedziane - zarzucił rękę na moje ramię i przyciągnął mnie do siebie - między nami coś jest

Uśmiechnęłam się do niego szeroko

- Ale jesteście słodcy - powiedziała z rozmażeniem Florence

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz