Rozdział 28

569 14 2
                                    

- Upss- udaje skruchę, ta blond małpa, co się kleiła do Carter'a

- Zrobiłaś to specjalnie- odpowiadam

-Cóż może tak... To jest ostrzeżenie- mówi

- Pff...niby przed czym- przewracam oczami, suka wylała na mnie drinka

- Trzymaj się od chłopaków z daleka,a zwłaszcza od Black'a- mówi groźnie- bo mnie popamiętasz

- Laska on nie jest twój- znowu mam ochotę przewrócić oczami,ale się powstrzymuje

- Jest i się od niego odpierdol

Już mam jej coś odpowiedzieć, gdy czuje obok siebie czyjąś obecność

- Czy cię popierdoliło - wzdycha Liam

- No przecież specjalnie tego nie zrobiłam - próbuje się bronić

- Spierdalaj- Mason pokazuje na drzwi

Blond zdzira wzdycha, gdy przechodzi obok mnie

- Pamiętaj o czym rozmawiałyśmy- uśmiecha się fałszywie i wychodzi z domu

- Co ona ci nagadała- Zack  odwraca mnie w swoją stronę- a kurwa ją dogonię i...

-Szczerze to nie wiem, coś tam bełkotała, nie skupiłam się na tym bardzo- wzruszam ramionami, nie muszą wiedzieć

Parskają śmiechem

- Ta suka zniszczyła ci sukienkę - po chwili mówi Finn

-Chodź dam ci coś na przebranie-Carter wystawia w moją stronę dłoń, przyjmuje ją z wdzięcznością

Szybko bierze mnie do siebie do pokoju.
Zamknął drzwi i poszedł w stronę garderoby, korzystając z chwili,że go nie ma usiadłam na jego łóżku. O jezku jakie ono jest wygodne.

- Tu masz moją bluzkę- podchodzi do mnie z czarnym materiałem w dłoni, chce go od niego zabrać ale mnie powstrzymuje- Co ona ci powiedziała? Nie udawaj teraz.

- To serio nie jest nic takiego ważnego- wzdycham

- No dobra jak chcesz- również wzdycha - ale jakby jeszcze coś ci gadała, to przyjdź z tym do mnie albo do któregoś z chłopaków. Okej

Patrzę zaskoczona w jego oczy i kiwam głową.
Po czym biorę jego koszulkę i idę do łazienki.
Ściągam poplamioną sukienkę i zakładam zwykłą czarną bluzkę, która jest mi do kolan.

Wyczyściłam plamę z sukienki i powiesiłam.
Gotowa wyszłam z łazienki, leżący na łóżku Carter słysząc ruch, podniósł głowę.
Zaczął mnie lustrować z góry do dołu, jego wzrok był tak intensywny,że lekko się zarumieniłam. A ja się nie rumienię.

Lekko odchrząkuje, co działa bo popatrzył w moje oczy.

- Dziękuję- założyłam pasemko moich rozpuszczonych włosów za ucho- sukienkę powiesiłam w łazience do przeschnięcia

- Mhmm jasne spoko- zjechał wzrokiem na moje nogi po czym z powrotem wrócił do oczu - chcesz tu zostać?

O kurczaczki, faktycznie tak nie wyjdę przecież Zack by mnie zabił jakbym tak wyszła.
Jakby co z tego,że bluzka Black'a jest dłuższa niż nie jedna moja sukienka.

- A to nie będzie problem? Już głupio mi,że mam twoją bluzkę- spuszczam wzrok jednak nie na długo. Czuje jak jego palce ujmują mój podbródek i delikatnie podnoszą go na wysokość jego oczu

- To żaden problem- uśmiecha się do mnie - możesz tu zostać. Masz tu telefon?

Kiwam głową w potwierdzeniu

Odległa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz