30.

91 11 6
                                    

Wpatrywałem się w wice dyrektora a wszystko dla mnie przestało istnieć. Mimo chaosu panującego na sali nie słyszałem nic. Vanessa skakała radośnie.

Wygraliśmy.

Dziewczyna pociągnęła mnie za rękę, żebyśmy razem poszli na scenę ale moje ciało odmówiło. Stałem nie potrafiąc się ruszyć. Chwilę później zobaczyłem jak ta wchodzi na scenę sama.

Kiedy wszystko do mnie dotarło obróciłem się w stronę stolika Emanuela ale go już tam nie było.

Kurwa jeszcze musi mi uciekać.

Od razu zacząłem się przepychać przez ludzi do tyłu. Przy drzwiach stała jakaś zielono włosa dziewczyna. Chyba była kiedyś w domu chłopaków. Chyba nawet z nią kiedyś rozmawiałem.

Podniosła do góry rękę z telefonem i zegarkiem Emanuela.

A więc to tak. Sprytnie.

Posłałem jej lekki uśmiech i wyszedłem z sali.

Chodziłem po szkole starając się go znaleźć. Ale nigdzie go nie było, nagle w mojej głowie pojawiła się jedna myśl.

Mały lasek koło szkoły z fontanną.

Tam nie ma kamer z tego co sprawdzaliśmy. Ani żadnego podsłuchu, ale żeby akurat to sprawdzić Fernando musiał włamać się na teren szkoły. Trzeba się poświęcać tak?

Pośpiesznie udałem się w stronę miejsca, w którym ostatnio siedzieliśmy, kiedy chcieliśmy zerwać się z imprezki dla kandydatów.

Od razu usłyszałem pociągnie nosem.

Powoli wyszedłem zza drzewa i zobaczyłem chłopaka, który opierał głowę na lewej ręce a w prawej miał papierosa. Po jego policzkach spływały łzy.

W ciszy usiadłem koło niego.

- I co? Wygrałeś - zaśmiał się smutno - gratuluję.

- Nie. - powiedziałem twardo a ten podniósł głowę.

- Co nie?

- Nie wygrałem.

- Co masz przez to na myśli? - spytał obracając się lekko w moją stronę i pociągając nosem.

Westchnąłem a potem posłałem mu słaby uśmiech. Wyciągnąłem w jego stronę rękę i starałem łzy z jego policzków, tym samym przybliżając się do niego.

- Chciałeś wiedzieć dlaczgeo tak bardzo się tym interesuje? Dlaczego nikt nic ci nie mówi? Teraz mogę Ci powiedzieć o wszystkim co sam wiem. Od Mei i dzięki swojej  własnej ciekawości.

- Co? Co wiesz? - zgasił połowę papierosa.

Takie marnotractwo pieniędzy.

- Wybory były ustawione. Nie miałeś szansy wygrać - spuściłem wzrok mówiąc to z słabym uśmiechem - Może gdyby za tym stały inne osoby to wtedy. Ale tak... Eh. Emanuel

- Jakie osoby? Co ty gadasz Mikael? Co ty niby ćpałeś?

- Wygrałeś głosowanie. Pamiętasz jak powiedziałem dziś, że muszę iść do toalety? - spytałem a ten kiwnął głową - wkradłem się do pokoju samorządu.

- Podmieniłeś wyniki? - wstał zły - serio?! Spodziewał bym się tego po wszystkich. Ale ty? Widziałeś jak bardzo zależy mi na wygranej! - krzyknął.

- Nie podmieniłem - odpowiedziałem spokojnie i zanim ten zdążył coś powiedzieć dodałem - sprawdziłem kto wygrał z głosowania. Tak naprawdę.

- I? Przecież Vanessa wygrała. Ja nawet nie zostałem wymieniony do kurwy nędzy! - machnął ręką w stronę szkoły.

ILUZJA -BXB-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz