17.

85 8 4
                                    

Starałem się ciągle odganiać od siebie myśli na temat wyborów, musiałem skupić się na nauce. Nie mogę pozwolić aby wzięło to nademna górę. Chcę wiedzieć o co chodzi, co się dzieje cokolwiek ale nie mogę. Nie mogę zaprzepaścić tej szansy. Nie każdy z mojego środowiska ma taką możliwość aby uczyć się w tej szkole. Co za tym idzie MUSZĘ skupić się na nauce. Ale, nie jest to takie proste. Jestem ciekawski, bardzo ciekawski prawda nie cierpię plotek, ale jak coś jest dla mnie ciekawe to muszę wiedzieć wszystko. I to jedna z tych rzeczy, i to jest najgorsze. Nie ważne jak bardzo będę odsuwał swój mózg od tego to i tak będę lecieć w złą stronę. I to jest ten problem. Przez wczorajszy wieczór miałem się uczyć aby dziś móc uczyć Anthony'ego w spokoju. Ale nie wyszło. Pół nocy zastanawiałem się jak wygrać. Jak sprawdzić by Vanessa była dla nich jeszcze bardziej atrakcyjna. I co się za tym wszystkim kryje. Kto za tym stoi? I co ma z tym wszystkim dyrektor? Podejrzewał bym go ale... Nie. Co on by z tego miał? Jest bogaty, poprowadzi tą szkołę, ma wszystko czego można sobie wymarzyć. Nie ma żadnego powodu aby on coś robił. Prędzej jego pomocnik. Jak mu było? William? Wilhelm? Coś w tym stylu. Ale... Nie, on też był cudowny. Choć może właśnie to tylko gra. Zwykła iluzja? A może za dużo sobie wmawiam?

- Mikael? - usłyszałem koło siebie a potem zobaczyłem jak ktoś macha mi ręka przed oczami.

- he?

Spojrzałem na osobę do której należała ręka. Anthony. No tak, przecież jestem na korepetycjach.

- czy...czy coś się stało? - spytał kładąc mi rękę na ramieniu.

- po prostu się zamyśliłem - odpowiedziałem spokojnie - skończyłeś?

Ten kiwnął głową i podał mi zeszyt.

Wpatrywałem się w literki nie do końca rozumiejąc co tu jest napisane, mimo pięknego pisma Anthony'ego to mój wzrok nie współpracuje.

Na szczęście od dalszej nauki uchronił mnie Andrew.

- hej hej hej! - krzyknął wchodząc do pokoju - przyszła Mei z koleżanką, chodźcie pogramy w coś. Już i tak siedzicie tu od ósmej, a jest dwunasta - powiedział ciągnąc mnie za ręce do góry.

- a...ale - zaczął Anthony.

- co ty na to Mika? - przerwał mu brat wpychając mi palca w policzek.

- Mikael - poprawiłem go od razu i westchnąłem. - Dobra, możemy iść - dodałem patrząc na Anthony'ego.

- no i super - odpowiedział radośnie puszczając mnie i wychodząc z pokoju.

Przeniosłem wzrok na chłopaka, który leniwie wstał. Nie wyglądał na zadowolonego.

We dwójkę zeszliśmy po schodach a w salonie siedziała Mei wraz z jakąś dziewczyną w pastelowo zielonym mullecie. Emanuel też siedział na jednej z kanap a Andrew krążył wokół stołu rozkładając jedzenie.

- jesteśmy - mruknąłem stając koło nich.

- super, siadaj tam - odpowiedział radośnie wskazując na miejsce koło Emanuela.

Też tam usiadłem, po mojej lewej za to znajdowała się zielono włosa. Mei siedziała koło niej a Anthony usiadł na fotelu. Andrew kiedy skończył też usiadł na fotelu.

- będziemy coś oglądać? - spytała dziewczyna koło mnie - czy gramy w coś?

- albo pójdziemy wszyscy do swoich pokoi - powiedział chłopak koło mnie grzebiąc w telefonie.

- nudaaaaa - jęknął Andrew - hmmm, rodzicie nie wracają do domu. Co wy na wino? - spytał z uśmiechem a ja wydałem z siebie bliżej nie określony agonalny dźwięk - nie powiesz mi, że akurat TY nie pijesz?

ILUZJA -BXB-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz