Jutro wybory. Cała szkoła szaleje, a ja? Mnie chyba pierwszy raz zaczęły łapać poważne zastrzeżenia do tego co robimy. I to tak naprawdę. Z jednej storny wiem, że to co robimy ma dobry cel. Chcemy dobrze. Ale co jeśli przekroczymy granice? Co jeśli zajdziemy za daleko i dowiemy się czegoś czego nie powinniśmy? Co jeśli coś się stanie Vanessie? Nie chcę dopuścić do tego. A na pewno coś jej się stanie. I ona to wie. Ale mówi, że dobro innych dziewczyn jest o wiele ważniejsze. Rozumiem to, jednak...
Ja nie jestem tego do końca pewien.
- Mikael - usłyszałem głos Mei - możemy... pogadać? - spytała kładąc na ławkę wyłączony telefon.
Po chwili sam to zrobiłem, jednak mój wzrok padł na kamerze.
Dziewczyna jedynie westchnęła i nachyliła się nademną, tak aby kamera nie zarejestrowała jej ruchu warg.
- Jesteś pewien, że chcesz to robić? Mogę was jeszcze uratować? Pogadać z dyrektorem. Cokowliek.
- Damy sobie radę, nie musisz się martwić Mei- westchnąłem.
- Sam w to nie wierzysz.
- Dam radę. Zniszczę to co się dzieje.
- Nie jest to takie proste wiesz?
- Wiem. Ale powiedz mi - złapałem ją za ramiona żeby lekko odsunąć i spojrzeć w oczy - cierpisz?
Ta rozszerzyła oczy i przełkneła głośno ślinę prostując się. Odwróciła wzrok i powoli kiwnęła głową.
- Inne też?
Ponownie lekkie kiwnięcie.
- Więc nie zostawię tak tego - wstałem kładąc jej rękę na ramieniu - obiecuje ci, że nie ważne co te śmiecie zrobili innym dziewczynom, pożałują że się w ogóle urodzili - poklepałem ją po ramieniu i od razu spojrzałem na osoby wchodzące do pomeiszcenia.
Nikt inny jak trojaczki. No kto by się tego spodziewał. Na pewno nie ja.
- O czym sobie gadacie - powiedział radośnie Andrew - no co? Nie chcecie mówić?
-Nie za bardzo - zaśmiała się nerwowo dziewczyna.
-Hej Anthony - przywitałem się, machając chłopakowi na co ten od razu poczerwieniał.
- He..hej Mikael - wyjąkał siadając.
- Ah! Nie gadaj, że zdradzasz Vanesse z Mei?! - wydarł się Andrew a nasza dwójka od razu zasłoniła mu usta.
Co on mówi? Co to za najbardziej idiotyczny i wyciągnięty z dupy pomysł?
- Pojebało cie?! - krzyknąłem.
- No właśnie! Mikael nigdy by tego nie zrobił - powiedziała twardo - miałam problem a on mi pomógł go rozwiązać. Tyle.
Zdradzić Vanesse? Zawsze.
-I nie rozsiewaj plotek dzień przed wyborami podjebie - uderzyłem go w głowę siadając.
- I tak nie wygrasz - usłyszałem cichy śmiech Emanuela.
-Też bądź cicho ty ropucho szpetna - syknąłem kładąc buta na jego krześle.
Ten od razu rzucił mi mordercze spojrzenie. Dokładnie zdawałem sobie sprawę jak bardzo tego nienawidzi. I właśnie dlatego to zrobiłem.
- Może pójdziemy do kina w piątke? Dziś? Ostani dzień przed wyborami! - spytał Andrew po chwili jakiś innych rozmów.
- Ta to było by relaksujące - przeciągnęła się Mei siadając na mojej ławce - co o tym myślisz Anthony?
CZYTASZ
ILUZJA -BXB-
حركة (أكشن)Onzo, najbardziej niebezpieczna i najbiedniejsza dzielnica w mieście. Velia, najbogatsza, najbezpieczniejsza i w samym ogóle swojego istnienia, niesamowita dzielnica miasta. Co się stanie jeśli uczeń z Onzo dostanie stypendium do jednej z lepszych...