Siedziałam przy komodzie i robiłam swój codzienny makijaż. Nim się obejrzałam dochodziła 16:00.
Świetnie.
Spóźnię się nawet na to durne spotkanie.
Wyszłam z pokoju i zaczęłam schodzić po schodach..-Marinette gdzie idziesz? - Usłyszałam moją ciocie. Jeszcze jej tu brakowało.
-Od kiedy ty mnie pytasz gdzie wychodzę? - prychnęłam
-Marinette...
-Idę z Emmą - skłamałam
-W porządku .. Chciałabym z tobą porozmawiać jak wrócisz - spojrzałam na nią pytającym wzrokiem - Baw się dobrze-powiedziała lekko się uśmiechając
To było dziwne
Wyszłam trochę zdezorientowana z domu, niby normalnie pyta się gdzie idę ale z drugiej strony odkąd się odwróciłam od wszystkich ona tylko przychodziła i pytała czy coś zjem chodź i tak zawsze sama robiłam sobie kolacje. Mniejsza...
Szłam spokojnie, nie spieszyłam się choć już byłam spóźniona z dobre 15 minut. Patrzyłam cały czas w chodnik i oczywiście wpadłam na kogoś.
-Myślałem że się rozmysliłaś - nie mógł to być ktoś inny?
-Sory, miałam ważniejsze rzeczy niż widzenie się z tobą
-A jednak to ty się ze mną umówiłaś - spojrzałam na niego z mordem w oczach - Proszę to dla ciebie - Podał mi Czarną różę - Mówiłaś że takie są najpiękniejsze więc taką ci przyniosłem
-Ale.. Ze.. Skąd?!
-Znajomy ma kwiaciarnie, uwierz mi, takie istnieją - uśmiechnął się.
Takie róże widziałam tylko na zdjęciach.
Dobra Marinette.. spokojnie nie możesz się tak łatwo omotać.-Bardzo ładna, dzięki - odparłam po czym zaczęliśmy iść w ciszy w stronę parku -Będziesz tak milczeć całą drogę? - zapytałam
-W takim razie się zapytam jak u ciebie? - westchnął po chwili
-Nie najgorzej - przewróciłam oczami -Sluchaj po co tu przyjechałeś? - zapytałam w prost
-Bo obiecałem Ci że wrócę, nadal cię kocham Marinette - Spojrzał mi w oczy - Chciałbym zobaczyć twój szczery uśmiech, chciałbym cię przytulić, chciałbym żeby wróciła tamta Marinette, chciałbym cię pocałować, chciałbym wiedzieć że mnie kochasz, chciałbym wiedzieć czy mam jakieś szanse Marinette..
-Masz za dużo marzeń Agréste.
Tamta Marinette nie wróci. - powiedziałam odwracając wzrok-W tym problem... Mam za dużo marzeń, za dużo myślę
-twój problem, nie mój, sam sobie je rozwiąż. - wzruszyłam ramionami - coś jeszcze?
-Naprawdę się zmieniłaś - zaśmiałam się na to, spostrzegawczy jest
-Słuchaj teraz uważnie bo nie będę drugi raz powtarzać. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Zniszczyłeś mnie, Zniszczyłeś nas więc dowidzenia - zaczęłam się oddalać od chłopaka który patrzył na mnie z odrobiną szoku?
Nigdy mnie nie widział TAKIEJ jaką teraz jestem. Ale tak naprawdę sam mnie do tego doprowadził... A drogi są proste i długie.
Podobnie jak ekran który monitoruje akcje serca. Mojego serca.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka ;)!
Piąty rozdział to jeszcze nic w porównaniu z tym co zacznie się dziać :')
⭐= motywacja =kolejny rozdział ❤️
Dziękuję!!! ❤️Życzę miłego czytania <3
_____________
-Just Me
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanfictionKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...