Po naprawdę ciekawej rozmowie z moją siostrą na temat
"Ja nie chcę być teraz ciocią!.." siedziałam w salonie pijąc powoli gorącą kawę, oglądałam przy tym wiadomości. Nic nowego szczerze mówiąc.-Co ty na to żeby iść dzisiaj na romantyczny spacer? - zapytał chłopak siadając obok mnie z kubkiem herbaty
-Adrien nie przesadzasz? - spytałam ze zdziwieniem. Ja rozumiem że się stara ale bez przesady - Chciałabym pojechać do domu - powiedziałam ostrożnie by nie zranić blondyna
-Rozumiem..Przepraszam.. Po prostu..-spojrzał na chwilę w inną stronę - Ja boję się że cię stracę - Kocham jego zielone oczy
-Nie stracisz mnie..
-Właśnie w tym problem.. Jest coś o czym.. Chciałbym Ci powiedzieć .. - oczywiście jak na złość zadzwonił telefon
-Przepraszam cię.. Muszę odebrać, Allison dzwoni ona nie da mi spokoju..
Chwilę rozmawiałam z siostrą. Ma dla mię niespodzianke i pilnie oczekuje mnie w domu.. Już się boję jej niespodzianki.
-Adrien przepraszam cie ale muszę iść.. Co chciałeś mi powiedzieć? - spytałam przypominając sobie o tym że chłopak chciał mi coś przekazać
-W sumie to już nic ważnego
-Ok.. - westchnęłam - Pożyczę samochód, obiecuję że zwrócę w całości - zaśmiałam się
-No ja mam nadzieję - uśmiechnął się
-Pa - pocałowałam blondyna w policzek i opuściłam jego dom.
Usiadłam za kierownicą białego Audi i zaczęłam jechać w stronę domu. Nowego domu.
~~~~~~~~~~
-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! - Krzyknęła Ciemno włosa a ja nie mogłam uwierzyć w to co widzę, miałam wrażenie że moje oczy zaraz wyjdą na wierzch.
-CO?! JAK?! KIEDY?! - to jedyne co nasuwało mi się na myśl w aktualnej chwili.
Rozejrzałam sie dookoła. To był mój pokój. Moja własna sypialna.
Był jeden minus.. MYŚLAŁAM ŻE JĄ ZABIJE - ALISON.. WYTŁUMACZ MI.. CZEMU WSZĘDZIE SĄ ZDJĘCIA ADRIENA I CZEMU NA TYM KARTONIE JEST ADRIEN I POŚCIEL.. CHOLERA JASNA ALISON Z KĄD TY TO MASZ?!-Edycja limitowana. Jedyna taka seria! - zrobiła szeroki uśmiech i żuciła się na puchatą pościel z podobizną Adriena Agrést'a.. - sto procent bawełna! A jaka mięciutka sama zobacz! - podeszła do mnie ciągnąć a właściwe tarzając za sobą po podłodze kołdrę
-Allison.. Nie było mnie noc-zauważyłam - A ty to wszystko.. JAK?!
-A no wiesz... Tajemnica - zrobiła pewnego rodzaju uśmiech o faktycznie jej twarz przybrała tajemniczy wyraz.
-A ten karton? - spytałam wskazując rozmiarów Agrést'a karton w kształcie jego postaci
-A no wiesz.. Masz Adriena 24 na dobę czy to nie wspaniałe? - rozmażyła się
-Wolę mieć Adriena godzinę na dobę bo czasem jest wkurwiający ale jest prawdziwy a nie kawałkiem stojącego kartonu... - powiedziałam cicho by nie urazić zbytnio dziewczyny - Z kąd ty..Z resztą.. Nieważne..
-Cieszę że ci się podoba! - żuciła mi się na szyję. Ma wszystkich ścianach wisiały zdjęcia Adriena z mojego telefonu.. Kiedy ona miała mój telefon? Jak tak dalej pójdzie to uznam że lepiej nie mieć młodszej siostry.-Ale nie zapominaj naszej rozmowy! Nie chce być ciocią !
-Jasne... - przewróciłam oczami- Ale chwila ja nie mam dzisiaj urodzin - przypomniałam sobie
-Ale no to takie.. Dziś jest dzień powrotu do Adriena! - klasnęła w dłonie a ja położyłam dłoń na czole w geście załamania się ludzkością
~~~~~~~~~~~~~~~
Także ten
42 rozdział
Zapewne zaraz wstawię koleje ale co tam xdJutro szkoła mi się zaczyna :')
Także moje motto brzmi :
BYLE DO FERII
xD
Gwiazdka =Motywacja <3
____________
-Just Me
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanficKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...