⚪3⚪

5.9K 345 168
                                    

Siedziałam u siebie w pokoju i czytałam jakąś książkę w momencie gdy usłyszałam pukanie do moich drzwi.

-Proszę - powiedziałam nie odwracając wzroku od książki

-Marinette.. Ktoś do  ciebie - powiedziała moja ciotka i otworzyła szerzej drzwi-zostawię was samych.

Zamknęłam książkę i spojrzałam na drzwi które właśnie zostały zamknięte. Nie mogłam uwierzyć w to co właśnie zobaczyłam.

-Co ty tu robisz? - zrobiłam kpiący uśmiech w stronę blondyna który stał z bukietem róż

-Obiecałem że wrócę do ciebie gdy skończę szkołę, dotrzymałem obietnicy - podał mi bukiet który odrzuciłam w bok przez co upadł na podłogę

-Nienawidzę róż, a zwłaszcza czerwony, czarne są najładniejsze tylko szkoda że takie nie istnieją tak jak ty nie powinieneś istnieć. Wynoś się Agréste!- wskazałam palcem drzwi

-Marinette.. Co się stało.. Zmieniłaś się.. - On jest głupi? Prychnęłam na jego słowa

-Jeszcze mnie pytasz? Najpierw mnie zdradzasz, nie wiadomo ile razy a teraz przyjeżdżasz nagle i myślisz że będziemy szczęśliwą parą? - pokreciłam w niedowierzaniu głową.

-Marinette.. Każdy ma chwilę słabości, nie wierzę że nie całowałaś się z nikim pod moją nieobecność. - zmrużyłam oczy

-To się zdziwisz. Byłam ci wierna. Ufałam ci.. - czułam jak oczy zaczynają mi się szklić jednak nie pozwoliłam mu pokazywać swojego bólu. Bo tak naprawdę to po co on ma  czuć mój ból.

-Marinette.. Wybacz mi, proszę cię.. Naprawdę cię kocham.. - on chyba żartuje

-Wynoś się! - ponownie wskazałam drzwi.
Blondyn zamknął na chwilę oczy, domyślił się że nic nie wskura

-W porządku - powoli wyszedł z pokoju ale za nim zamknął drzwi spojrzał w moją stronę nasze oczy się spotkały jednak mój wzrok skierowany na jego zielone oczy nie oddawały żadnych uczuć jedyne co to mówiły "Nie wracaj, nie próbuj".
Za to jego.. Nie mam pojęcia ale był mocno zdziwiony.
Gdy zamknął drzwi od razu usiadłam na krześle i oparłam się o blat.  Wypuściłam powietrze z ust.
On wrócił.
Spojrzałam na bukiet. Ostrożnie go podniosłam i zaczęłam go oglądać.

Wyjęłam z szuflady paczkę papierosów i wyciągnęłam z opakowania zapalniczke.
Zaczęłam palić wszystkie kwiaty.
Chciałabym tak samo zobaczyć jak palą się te jego blond włosy.
Nienawidzę miłości, nienawidzę Agrésta..



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I o to jest trzeci rozdział... Nie wiem czy nie za szybko się pojawił Adrienek... Ale jeszcze wszystko przed nami xD
Rodziały niektóre będą krótsze inne dłuższe.. Zależy od sytuacji i wydarzenia które chce opisać.
Więc no..
Zapraszam na następne rozdziały :3

⭐⭐
___________
-Just Me

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz