~Adrien ~
-Synu - spojrzałem na moją mamę - My z Gabrysiem wychodzimy - oznajmiła - W końcu ktoś musi tachać moje zakupy w tej galerii - spojrzała chytrze na męża - A więc Adrien zostajesz sam. Pamiętaj żadnych imprez, zero alkoholu, nie otwieraj obcym. Wszystko jasne?
-Nie jestem dzieckiem... - powiedziałem cicho
-Bo dostaniesz szlaban.-zagroziła - Pytam czy zrozumiałeś
-Tak, zrozumiałem. Możesz iść
-To wspaniale, wrócimy wieczorem - uśmiechnęła się w moją stronę - Idziemy Gabriel - wzięła męża za rękę i razem wyszli z domu.
Postanowiłem zadzwonić do Marinette. Muszę wiedzieć czy wszystko z nią w porządku. Nie dzwoniła do mnie od kąd wyszła z domu.
Zacząłem szukać numeru swojej narzeczonej. Niestety nie zadzwoniłem ponieważ ktoś trzasnął drzwiami..-Co ty jej naopowiadałeś?! - krzyknęła dziewczyna wchodząc jak do siebie.
-O co ci chodzi? - wstałem z łóżka i spojrzałem na ciemnowłosą
-Spotkałam się dziś z nią i jakby Ci to powiedzieć... Ona wie o tym czego miała się nie dowiedzieć!
-Alison uspokój się..
-Ja mam się uspokoić? - prychnęła - Ja? A to może dlatego mam się uspokoić że ona mnie nie nienawidzi a ciebie traktuje jakby nigdy nic się nie stało?!
-Mamy krysyz w związku i staramy się to naprawić, nie jest idealnie bo wiem że zawiniłem - tłumaczyłem dalej zachowując spokój
-Kryzys w związku.. To jest wręcz zabawne powiem Ci szczerze
-Słuchaj. Powiedziałem jej o tym co się stało. Nie chcę jej okłamywać po tym jak przysięgłem że nie będę kłamać.
- powiedziałem - zresztą kiedy niby ci to powiedziała? Ona cały czas w domu siedzi, dziś pojechała do Emmy... - do Emmy.. Jasne...-Co? Nie będziecie się okłamywać? - zaczęła się śmiać - Właśnie widzę. Twoja kochana Marinette wczoraj ze mną rozmawiałam bo chciała się spotkać. I się spotkałyśmy.
-Co ci powiedziała? - spytałem siadając na kanapie
-Myśli że spaliśmy ze sobą. Jest na mnie zła że ci wyznałam miłość i wiesz co? - spojrzałem na nią z żalem w oczach - Ja też jestem zła na siebie bo nie wiem dlaczego mogłam się zakochać w takim pieprzonym idiocie - wyznała
-Skoro jestem pieprzonym idiotą to po co mnie nachodzisz w moim własnym domu?! - uniosłem się w końcu - Najlepiej odpieprz się ode mnie i Marinette! Wiemy jak sobie poradzić a tobie radzę się do nas nawet nie zbliżać.
-Grozisz mi? - zakpiła - To wszystko przez ciebie. Dobrze wiesz że nie doszło by do tego gdyby Marinette wtedy nie wyjechała.. - miała rację- Dobrze wiesz że wyjechała wyłącznie przez to że ją olałeś zamiast być przy niej i porozmawiać.
-Przestań tak mówić, wiesz że chciałem dla niej jak najlepiej...
-No jasne że chciałeś. Ale coś ci nie wyszło. Zdążyłam zauważyć że jest w ciąży - otworzyłem szerzej oczy - Nie pije wina,przytyła.. Zresztą gdy was nie było znalazłam pokój dziecięcy który zamkneliście na klucz. - usiadła obok mnie - Ale spokojnie. Gabriel już też o tym wie i myślę że ta sytuacja nam dopisuje. - co proszę?
-Powiedziałaś mojemu ojcu? - przeraziłem się-Zaraz jak to nam?..
-Powiedzmy że Gabriel nigdy nie traci nadzieji i determinacji... - powiedziała cicho - On dąży powoli do swojego celu. A ja razem z nim...
-Alison.. Ty z nim..
-Współpracuje? Owszem- mówiła spokojnym głosem. Nie mogłem uwierzyć w to co teraz słyszę. Alison współpracuje z moim ojcem? To przecież jest niemożliwe..
-Nawet nie zauważycie kiedy wasze miraculum zniknie - wstała-Alison mój ojciec nie jest dobrym człowiekiem. On cię tylko wykorzystuje - również wstałem - Nie pozwól mu na to
-A czemu niby? Bo Marinette? Skoro chcesz uniknąć wszelkich komplikacji możemy zawrzeć układ. - Nie podoba mi się to wszystko
-Jaki znowu układ..
-Na sam początek oddasz mi zakazaną księgę miraculum którą przetrzymujesz w tajemnicy przed Marinette. A później się jeszcze dogadamy... - zaczęła się kierować w stronę wyjścia - Daj odpowiedź do końca jutrzejszego dnia. W takim razie dozobaczenia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No także ten no...
Pozdrawiam xD
_________
Just Me
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanfictionKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...