Wszystko było tak jak zaplanowaliśmy z Adrienem, wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Jedynym minusem była moje przeklęta świadomość tego że za wszelką cenę nie mogę powiedzieć zebranym tu bliskim że pojawi się ktoś nowy w rodzinie.Gabriel Agreste.. Do diabła z tobą.
Ten człowiek zniszczył to co miało być tu tak naprawdę główną atrakcją. Ale jednak coś nie wyszło..
Oczywiście w czym był problem? Nie powiem to nie więc czemu te wszystkie nerwy?
A temu że jeśli Adrien będzie mnie wypytywać dlaczego nie chce się podzielić radosną nowiną to będę musiała mu powiedzieć kim był władca ciem a tego bym nie chciała.
Zaraz.
Jeśli nie powiem o ciąży rodzinie. Jeśli Adrien się zorientuje. Będzie mnie tak czy inaczej pytać dlaczego a wtedy to się okaże naprawdę trafnym w dziesiątkę pytaniem.
Już sobie to wyobrażam.
"-Kochanie.. Czemu nie chcesz powiedzieć rodzinie o dziecku?
-Bo twój ojciec to bydlak który zrujnuje nam życie jeśli się dowie.
-O czym ty mówisz?
-O tym że władca ciem to twój ojciec
-Żartujesz chyba
-Nie, mówię nadzwyczaj poważnie
- _____________
"
Myślę że nie wygląda to za ciekawie..
-Marinette? - usłyszałam w tym momencie wołanie mojego chłopaka. Odrazu odwróciłam się w stronę głosu z wymalowanym uśmiechem na twarzy-Przyszli wszyscy?
-Jeszcze nie a czemu pytasz? - Podeszłam bliżej niego
-Nie mogę się doczekać reakcji mojej matki - zaśmiał się a ja starałam się nie zmienić wyrazu twarzy - A co dopiero ojca - odwróciłam wzrok, niestety on zauważył że coś jest nie tak. Jak zwykle. - Co się dzieje?
-Denerwuje się - odpowiedziałam po chwili. Wróciłam wzrokiem na zielone oczy blondyna
-Nie przejmuj się tym - dotknął dłonią mojego policzka.
Gdy mieliśmy się już pocałować to oczywiście tej romantycznej chwili przerwał kolejny tego dnia dzwonek co zapowiadało kolejnego gościa.
-Chodźmy - złapałam chłopaka za rękę, razem udaliśmy się do drzwi które otworzyliśmy.
Czy ze mną jest coś nie tak?
-A - Adrien ? - wyjąkałam dość zdezorientowana daną sytuacją
-Felix Agrwste - chłopak wyciągnął w moją stronę rękę powoli odwzajemniłam gest
-M-Marinette Cheng... - przedstawiłam się niepewnie
-Adrien jak miło cię widzieć! - dziwnie mi było patrzeć na to jak dwoje takich samych osób się przytula? Jakim cudem oni są tak chorobliwie do siebie podobni?!
-Marinette to jest mój kuzyn o którym Ci mówiłem - Adrien objął mnie w tali
-Dawno się nie kontaktowaliśmy. Widzę że sobie życie ułożyłeś stary - skierował do Adriena-Długo jesteście razem? - spytał
-Trochę już minęło - odpowiedział. Ja dalej nie mogłam nic powiedzieć. To było dla mnie zbyt trudne do wyjaśnienia.
- Zaręczyliśmy się - powiedział przytulając mnie do siebie-Gratuluję wam - Felix uśmiechnął się szeroko
-Czekaj.. To ta Marinette o której nawijałeś w liceum? - spojrzał z niedowierzaniem
-Dokładnie - Adrien spojrzał na mnie niepewnym wzrokiem-Marintte? - posłałam pytając spojrzenie - Czemu nic nie mówisz?
-Zatkało mnie - szczerość.
Obaj chłopcy zaczęli się ze mnie oczywiście śmiać
-To nie jest zabawne.- przewróciłam oczami - Jak ja mam was odróżniać?
-Mam blizne na na nodze po wywrotce na rowerze - zaśmiał się Felix
-Nie będę Ci patrzeć na nogi - oburzyłam się
-Spokojnie Mari - Zwrócił się do mnie - Nie musisz mi patrzeć na nogi ale nie pogardził bym gdybyś zechciała...
-Felix - Adrien w tym momencie spowarzniał i skarcił chłopaka wzrokiem co mnie zaczęło z nie wiadomych przyczyn bawić.-Mam ci przypomnieć co to znaczy dostać ode mnie w twoją zacną twarz?
-Adi spokojnie - zaśmiał się Felix - Chciałem tylko powiedzieć że nie pogardził bym gdyby oprowadziła mnie po domu - na mojej twarzy pojawił się uśmiech z rozbawienia jednak moja mina odrazu zrzedła gdy chłopak puścił do mnie oczko.
Coś mi się wydaje że ten chłopak trochę tu namiesza przez te kilka dni....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czeeeeść!
Dawno nie było rozdziałów. I know.
Postaram się to zmienić :')Mam nadzieję że nowy rozdzialik wam się podoba.
Heheszki Felix okaże się dość ciekawym wątkiem w książce XD_______________
Just Me
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanficKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...