-Mamo.. Może jednak ja będę prowadził? - spytał blondyn. Szczerze mówiąc też wolałabym żeby Adrien prowadził, Aurore jechała strasznie nie ostrożnie..
-Dostaniesz szlaban jak jeszcze raz się odezwiesz! - krzyknęła. Spojrzałam zdziwionym ale rozbawionym wzrokiem na chłopaka który tylko westchnął.
-Od kiedy wiecie o dziecku?
-Może zostawmy ten temat narazie.. - powiedziałam ciszej, mnie raczej nie da szlabanu. Chociaż.. Po niej można się spodziewać wszystkiego - Opowiem Ci wszystko żebyś nie zemdlała za kierownicą - powiedziałam ostrożnie
-Jak ja was niecierpie. Macie oboje szlaban! - modliłam się tylko by nie wybuchnąć śmiechem.
W takiej ciszy dojechaliśmy na miejsce.
Zniecierpliwiona Aurore szła w kierunku pierwszego wolnego stolika po czym usiadła przy nim i czekała aż my się do niej dosiądziemy.-A więc tłumaczcie się
-Jak już wiesz spodziewamy się z Marinette dzieci - zaczął mówić Adrien
-To wiem.. I jestem bardzo ale to bardzo..-zatrzymała się - Czekaj. Dzieci?
-Tak..- przytaknęłam
-Bliźniaki - dodał Adrien
-O mój boże. Naprawdę? - spytała a my potwierdziliśmy jej obawę - Od kiedy wiecie? - Gdy Adrien chciał już odpowiedzieć nadepnęłam go na stopę by się nie odzywał.
-Od ostatniego spotkania rodzinnego, źle się poczułam i pojechaliśmy. Od tamtego dnia wiemy o wszystkim - spojrzałam na chłopaka który kiwnął głową. Lepiej żeby nie widziała że ukrywaliśmy to przed nią dłuższy czas.
-Który to miesiąc? - zapytała
-Drugi - odpowiedziałam
-I dowiedzieliscie się dopiero ostatnio?
-Tak jakoś wyszło - westchnął Adrien
-Jezu Adrien przecież ty jesteś taki młody! - położyła dłoń na skroni - Jak wy dacie radę! Przecież.. Boże.. Dwójka małych dzieci... Adrien masz dopiero 20 lat!
-Mamo jestem dorosły.. Damy sobie radę z Marinette
-Tylko powiedz że to nie była wpadka - powiedziała poważnym głosem. Mierzyła przeszywającym wzrokiem raz mnie i raz Adriena.
I fakt. Tak jakby to była wpadka ale nie mam tego za złe. Cieszę się że tak wyszło.-Nie - odpowiedziałam pewnie. Było to jednak kłamstwo ale w innym wypadku zaczęła by nam prawić jakieś kazanie
- Planowaliśmy to jakiś czas temu ale nie wiedzieliśmy że się uda - wyjaśniłam jej a chłopak na mnie spojrzał zdziwionym wzrokiem-Chociaż tyle.. - westchnęła
-Jeszcze niedawno chciałaś mieć wnuki - zauważył blondyn
-No bo chce! Bardzo chcę! Takie małe bobaski! Ale wiecie co.. - o nie. Podekscytowana Aurore. To nie brzmi nawet dobrze
- Dobra! Ale ja chce się nimi codziennie opiekować, zrobić pokoik, kupić zabawki,ubranka...-Spokojnie Aurore.. -zatrzymałam ją i się uśmiechnęłam - Wszystko w swoim czasie
~~~~~~~~~~~~~~~
-Wszystko wyjaśnione - powiedziałam uśmiechnięta do blondyna
-to teraz jedziemy do domu? - spytał
-Myślę że tak - usiadłam po stronie pasażera
-Jedno jednak mamy nie wyjaśnione - blondyn włączył silnik - Czemu kłamałaś? - zapytał wyjeżdżając na drogę
-Ale z czym skłamałam - chłopak przewrócił oczami
-Nie planowaliśmy tego, nie dowiedzieliśmy się tego ostatnio.. Czemu nie mówiłaś prawdy?
-Adrien. To chyba logiczne że jeśli twoja mama dowiedziała by się prawdy to po pierwsze była by na nas wściekła po drugie prawiła by nam kazanie a po trzecie..
-Najprawdopodobniej by nas wydziedziczyła - przerwał mi śmiejąc się - Okej masz rację
-Dlaczego miała by nas wydziedziczyć? Mnie też?
-W końcu wkrótce zostaniesz moją żoną a do rodziny już należysz - spojrzał na mnie szybko po czym skupił się spowrotem na drodze
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To może do rzeczy.
Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam za nagłe zniknięcie, za brak rozdziałów, za brak informacji i wogole wszystkiego.
Odrazu mówię też że książka nie będzie zawieszana ani kończona do czasu aż historia się nie skończy :3
Miałam brak weny, brak chęci i tak przyznam że nie chciało mi się tego pisać. Olałam sprawę po całości i przepraszam za to.
Miałam trochę poprawek też przed zakończeniem roku i naszczęście zdałam 😂😂
Kto czekał na następny rozdział może dać komentarz, zostawcie jakiś ślad :') 😂
Także no.
Dzisiaj rozdzial.
Harmonogram się nie zmienia.
Nowe rozdziały od pierwszego wakacyjnego poniedziałku ❤️Jeszcze raz przepraszam, dziękuję i pozdrawiam ❤️
___________
Just Me
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanfictionKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...