Usiadłam z Adrienem na kanapie a Alison w fotelu obok, siedziała cicho. Alison siedziała cicho. To do niej nie podobne.
-Możecie mi powiedzieć o co chodzi? - zapytałam w końcu nie wytrzymując ich zachowania. Tak naprawdę nic nie rozbili ale właśnie w tym problem nic nie robili.
-O nic nie chodzi - powiedzieli jednocześnie po czym spojrzeli po sobie , wiedzieli że tym się wkopali jeszcze bardziej
-No to świetnie - najpierw spojrzałam na Alison a później na Adriena jednak żadnym z nich nie nawiązałam kontaktu wzrokowego - Adrien o co chodzi? - spojrzałam na obojętnie nastawionego chłopaka który wyglądał jakby był zupełnie w innym świecie - Alison? - ponownie spojrzałam na dziewczynę
-No bo my.. - zaczęła - Dobra niech ci będzie, powiem Ci - Adrien po tych słowach odrazu się wyprostował, zbladł - Bo my.. Potrąciliśmy..
-Kota
-Psa
Powiedzieli w tym samym momencie
-To był kot? - spytała Alison Adriena
-Alison to był jakiś kot już Ci mówiłem żebyśmy o tym nie wspominali
-No tak... Ale okazało się że zguba kogoś miała - spojrzała szybko na mnie po czym ponownie skierowała wzrok na blondyna - Ktoś chciał go podobno przygarnąć ale już wszystko w porządku i kot wyzdrowiał - kontynuowała
-Widocznie sam ten kot nie chciał iść do kogoś innego skoro się tak zdenerwował gdy tamta dziewczyna się na niego nagle żuciła. - dodał Adrien, nie rozumiała zupełnie tej rozmowy
-Dziwne, widocznie myślami był gdzie indziej a robił co robił krzywdząc serce tej biednej dziewczynce - Alison wstała z fotela
-Bo ten kot był już zajęty
-Kuźwa cholera jasna mać o czym wy mówicie?! - również się podniosłam - Nie da się was słuchać! Kłócicie się o jakieś dziecko które nie mogło wziąść potrąconego przez was kota bo miało już właściciela?
-Dokładnie - Alison wyszła z salonu jednak na chwilę zwróciła - I więcej nie powinniśmy o tym wspominać - dodała wychodząc
-Adrien co się tu dzieje? - zapytałam jego a ten tylko westchnął - Dzięki, myślałam że chociaż ty mi to jakoś sensownie wyjaśnisz - również wyszłam z salonu, niestety gdy miałam wchodzić na piętro zatrzymała mnie mama
-Marinette kochanie - uśmiechnęła się do mnie - idziesz do salonu na herbatę? - spytała
-Mamo.. Nie najlepiej się czuje, pójdę się położyć.. Adrien powinien ci wszystko wyjaśnić - kiwnęła głową a ja szłam prosto do mojego pokoju.
Zatrzymał mnie płacz, wiedziałam kto płaczę. Zajrzałam do pokoju Alison gdzie siedziała na progu łóżka granatowłosa-Alison? - spojrzała na mnie szybko wycierając łzy - Mogę wejść?
-Marinette ja chcę zostać sama.. - olałam jej słowa i usiadłam obok niej
-Co się dzieje? - spytałam po raz kolejny - Pokłóciliście się z Adrienem?
-Powiedzmy, ale.. Co byś zrobiła gdybyś zrobiła coś czego nie powinnaś? - zapytała mnie a ja zmróżyłam wzrok
-Zależy co by to było- objęłam ją ramieniem i przytuliłam do siebie - Powiesz mi co takiego się wydarzyło? Serio potrąciliście tego kota?
-To takie skomplikowane.. - nie mogłam nic a nic zrozumieć. Nie mogłam pojąć co takiego mogła by zrobić moja siostra..
-Postaraj się wytłumaczyć.. - poprosiłam jednak ona nie była chętna - Ktoś ci coś zrobił?
-Nie, to nie to.. - zaprzeczyła a mi częściowo ulżyło - Wręcz chyba odwrotnie..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
HEEEEJ ❤️
Powiem wam że dziwnie zaczyna się dziać xD
Czekajcie na next <3____________
-Just Me
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanfictionKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...