-Pomogę ci - powiedział gdy odpięłam guziki z mojego szarego płaszcza. Ostrożnie go ze mną zdjął i powieśił na wieszaku. Dziś niestety nie było zbyt ładnego dnia. Cały czas padało.
-Dziękuję - uśmiechnęłam się a ten objął mnie w tali
-Chodźcie do salonu, herbaty kawy? - spytała moja mama
-Poproszę herbatę - powiedziałam
-Dla mnie może być kawa - dodał Adrien
-Tom idz zrób to co chcą! - zarządziła moja mama po czym usiadła w fotelu a ja z Adrienem na sofie - A to co się stało że tak razem tak oficjalnie przyszliście ? - spytała a ja odrazu zaczęłam nerwów bawić się palcami
-Wiem że długo tu nie mieszkam ale.. Chciałbym zamieszać u Adriena - powiedziałam dość pewnie jak na mnie
-No.. Rozumiem jesteś dorosła.. To twoja wola ja nie zabronie ci na siłę - uśmiechnęła się i upiła w tym momencie łyk herbaty z filiżanki której przyniósł jej mąż.
Ja swoją filiżankę odstawiłam na stolik by lekko ostygła.
Gdy mój ojciec usiadł wygodnie w fotelu postanowiłam zacząć jednak.... Mama mnie wyprzedziła-Adrien a jak tam sprawa z dziećmi? - spytała a ja otworzyłam szerzej oczy nie wiedząc co za bardzo jej powiedzieć. Adrien narazie nie chce dzieci, ja również
-Myślę że to kwestia czasu - odpowiedział spoglądajac na mnie przy tym sprawdzając czy mówi dobrze czy jestem na niego zła. Ale nie byłam. Tak naprawdę miał rację.
Nie chciał dzieci jak narazie ja również.-Marinette a ty? - spojrzała na mnie
-Adrien dobrze powiedział, kwestia czasu - podsumowałam i upiłam łyk herbaty - Alison jest w domu? - spytałam i odłożyłam spowrotem filiżankę.
-Tak u siebie w pokoju, zawołać ja2? - zapytała jednak ja zaprzeczyłam
-Wolałabym narazie nie, sama jej to później powiem. Chciałabym żeby narazie o tym nie wiedziała - spojrzałam na twarze moich rodziców którzy nie kryli zdziwienia i zaskoczenia o co mi chodzi
-Ja i Marinette.. - złapał mnie za dłoń - Jesteśmy zaręczyni
-Bierzemy ślub - dokończyłam.
Moja mama otworzyła szeroko usta i klasnęła w dłonie. Była chyba szczęśliwa
-O mój boże! Dzieci! Dzieci moje najdroższe! - wzruszyła się - Moja Marinette bierze ślub! Tom słyszysz to?! - mówiła jak najęta
-Gratuluję córeczko-oczywście jak zawsze nieugięty. Ale zauważyłam że się wzruszył. - Mam nadzieję że jesteś warty wziąść sobie rękę mojej córki - dodał a ja zrobiłam szerszy uśmiech i przytuliłam Adriena dyskretnie go przy tym całując.
-O no chodźcie tu! - powiedziała moja mama i nas mocno przytuliła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Adrien wkręcił się w rozmowę z moimi rodzicami a ja korzystając z okazji udałam się do pokoju Alison żeby z nią porozmawiać. Nie powiem jej narazie o ślubie. Przyjdzie na to jeszcze czas.-Hej-powiedziałam wchodząc do jej pokoju
-Hej - spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem
-Jak tam ci mija życie? - spytałam siadając obok niej na łóżku
-W sumie to.. Tayler dziś wyznał że się we mnie zakochał i bał się przyznać bo myślał że taki z nas trochę friendzone.. - zaśmiała się - Umówiliśmy się na randkę jutro po południu
-To wspaniale! - ucieszyłam się
-Marinette? - spojrzała na mnie - Dlaczego nie chciałas mi powiedzieć o tym że zaręczyliście się z Adrienem?...
-Ale o czym ty mówisz.. - starałam się wybrnąć z tematu, kiedy się dowiedział?
-Nie udawaj.. Słyszałam na schodach. Co po nich schodze to dowiaduje się nowych rzeczy o tobie i Adrienie
-Dobrze.. Bierzemy ślub... Nie chciałam Ci mówić bo wiem jaka jesteś i.. Latała byś jak głupia pokazując mi suknie, dekoracje, sale..Rozumiesz.. - zaczęłam tłumaczyć - A chciałabym żebyś trochę wyluzowała i nie przytłaczała mnie swoim żywiołowym charakterem
-Mogłaś mi to powiedzieć - powiedziała wyciwrając łzy z koncików oczu - Moja siostra nie chciała mi powiedzieć o tym że się zaręczyła... - powiedziałam cicho
-Alison.. Przepraszam cię - zrobiło mi się jej żal
-Nie jestem na ciebie zła.. Ale proszę cię.. Zostaw mnie narazie samą - Tak jak chciała tak zrobiłam chociaż było mi ciężko..
-O Marinette szukałem cię - uniosłam głowę a na dole schodów stał Adrien. Zrobiłam szybki uśmiech w jego stronę który zaraz potem znikł-Coś się stało? - spytał gdy zeszłam ze schodów obejmując mnie przy tym w tali
-Alison się dowiedziała - obróciłam głowę w bok. Czułam się źle i z myślą że się wydało i z drugą myślą że przestała mi ufać. Okłamałam ją.
-O czym się dowiedziała - spojrzałam na niego z mordem w oczach jednak też dalej nie zrozumiał
-O ślubie - powiedziałam
-Może i lepiej ze się wydało..
-Nie mam pojęcia..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanficKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...