Usłyszałam zamykanie drzwi. Tak szybko wróciła czy to mi tak czas zleciał?Zamknęła teczkę i wsadziłam do torebki. napewno dłużej tu nie zostanę.
-Marinette wróciłam! - Tak wróciła ale zaraz się z nią pożegnam. Weszła do mojego pokoju pokazując zakupy - Kupiłam ci twoja ulubioną czekoladę z malinami - podała mi opakowanie z czekoladą jednak jej nie wzięłam - Marinette?
-Nienawidzę cię - powiedziałam opanowana
-Co się stało? - spytała łapiąc mnie za ramię, odrazu strąciłam jej rękę
-Nie dotykaj mnie! - krzyknęłam odsuwając się od niej
-Marinette.. Jestem twoją ciocia co się dzieje? - spytała zaniepokojona. Dalej się nie domyśliła? Może jej w tym pomóc?
-Wcale nie jesteś moją ciocia. A ja nie jestem Du pain tylko Cheng! - krzyknęłam w jej stronę - Jak mogłaś mi to zrobić?! - krzyknęłam
-O czym ty mówisz? - udawała głupią?
-O to! - wyjęłam szybko teczkę z torebki i pokazałam ją
-Teraz mi powiesz ze nie wiesz co to jest?! Porwałaś mnie! Moi rodzice wcale nie zginęli w wypadku! Widziałam ich, na własne oczy ich widziałam! Mam siostrę!. - łkałam
- Dobrze wiedziałaś że mieszkają w San Diego.. Dlatego nie chciałaś żebym tam jechała-Oddaj mi te dokumenty. - wyciągnęła do mnie rękę - Kto pozwolił ci grzebać w moich rzeczach?..
-sama sobie pozwoliłam-odpowiedziałam - A teraz dziękuję za uwagę - zaczęłam się kierować do drzwi wyjściowych jednak ona mnie zatrzymała
-Nikt ci nie uwierzy.
-Czyżby? Mam dowody.
-Oddaj mi to a oszczędze cię i pozwolę robić co chcesz. - próbowała mnie przekupić.
-Ty żartujesz chyba? - prychnęłam
-Nie chcesz chyba żeby Adrien uznał że oszalałaś - spojrzała na mnie a mi przypomniał się Jordan który mi nie wierzył - No właśnie.. - dostrzegła moją niepewność - Oddaj mi to i wróć do normalnego życia..
-Właśnie chcę wrócić do normalnego życia! - zaczęłam biec po schodach o mało się nie wywracając
-Marinette! - zatrzymałam się ostatni raz - Oddaj mi papiery bo nie ręcze za siebie - Zagroziła mi jednak ja się jej nie bałam - Myślałam że Kochasz Adriena.
-Nie mieszaj w to Adriena - jeszcze bardziej mnie zdenerwowała
-Zabawna jesteś.. On cię nienawidzi, był tu dzisiaj rano. Powiedział żebym Ci przekazała że on wyjeżdża gdzieś za granicę bo ma dość ciebie.
-Kłamiesz.. - dalej byłam niepewna.. Jednak. On mi mówił że mu na mnie zależy prawda? I że wyjeżdża do San Diego.
-Dlaczego miałabym?
-Kłamiesz tak jak okłamałaś mnie i moje życie ! - wybiegłam z domu i zaczęłam biec jak najdalej z tąd .
Byle by tu nie wracać..
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
Hayran KurguKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...