-Wróciłam - krzyknęłam w głąb domu po zamknięciu drzwi wejściowych, zdjęłam swój szary płaszcz i powiesiłam go na wieszaku
-Cześć Mari - blondyn mnie szybkość przytulił i pocałował w policzek
-Hej - uśmiechnęłam się w jego stronę po czym zdjęłam buty i ustawiam w szafce
-Jak było?
-Dobrze, szkoda że nie mogło cię być - nie spojrzałam na niego, byłam ciekawa co powie
-Wybacz mi, następnym razem z tobą pojadę.. - bardzo bym chciała ale wydaje mi się że znów będzie zajęty.. - Przygotowałem obiad - obydwoje przeszliśmy do salonu, odrazu poczułam zapach czegoś dobrego jednak nie dokonca pamiętalam czego to był zapach.
-Mmm.. Co tak ładnie pachnie?
-Twoja ulubiona lasagnia kochanie - podszedł do piekarnika który otworzył a następnie ostrożnie za pomocą rękawic kuchennych wyjął brytwanke z posiłkiem
-Zgłodniałam po tym wszystkim- podeszłam do kuchni i oparłam się o blat
-Wystarczy przełożyć na talerze-obserwowałam każdy jego ruch.
-W takim razie można jeść - powiedział zabierając talerze do salonu po czym położył je na blacie.-Smacznego - usiadłam na kanapie i zabrałam się za jedzenie lasagne-Powiem Ci ze się postarałeś - stwierdziłam spoglądając na niego podejrzliwym wzrokiem. On nie umiałby przygotować lasagne
-Starałem się
-Przestań kłamać, dobrze wiem że kupiłeś gotowca - zaśmiałam sie
-Za dobrze mnie znasz - również się zaśmiał.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Skończyłam pisać zaproszenia na rodzinne spotkanie. Adrien na wszystko się zgodził więc zaczęłam organizacje. Tak w sumie.. Jeszcze nie jesteśmy rodziną ale.. Nieważne.
Zostało mi ostatnie zaproszenie a ja wahałam się czy je wypełnić czy nie.-Zapasowe? - zapytał Adrien siadając obok mnie na kanapie
-Nie do końca.. - odłożyłam długopis na bok
-A więc? - objął mnie ramieniem a ja się do niego przytulam
-Co zrobić z Cler? - zapytałam patrząc na Adriena, jego wzrok momentalnie się powiększył.
-No chyba jej nie zaprosisz po tym co Ci zrobiła-zauważyl
-Tak ale to jednak dalej moja rodzina.. - opuściłam głowę - Powinnam ją zaprosić, wychowywała mnie od małego
-Tak i trzymała cie w kłamstwie, daj spokój
-Adrien zrozum mnie to moja rodzina.
Wychowywała mnie, dbała o mnie. To nie jej wina ze jest bezpłodna-A co jeśli się dowie o twojej ciąży i nam zabierze dziecko? - tego się obawiam
-Nie wiem. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
-Marinette nie rób tego, proszę cię to dla naszego bezpieczeństwa, ona nawet niech nie wie gdzie mieszkamy - przytulił mnie mocniej do siebie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heeej!
Ja wiem że ostatnio mało rozdziałów ale to przez to że siedzę w szkole i ostatnio przygarnęłam trzecią małą szynszylke <3Postaram się o częstsze rozdziały tak czy inaczej 💕
_____________
-Just Me
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanfictionKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...