-Hej Chat - odezwałam się pierwsza
-Cześć Marinette - zrobił krok do przodu
-Co ty tu robisz? - spytałam zdziwiona jego obecnością
-Spytałbym o to samo ale niestety wiem więcej o tobie niż ty o mnie - uśmiechnął się pod nosem
-Tęskniłam.. - powiedziałam cicho
-Co z Adrienem?-zapytał co wybiło mnie z mojego jakiekolwiek toku myślenia
-Jak to co z Adrienem? - ponowiłam jego pytanie
-Jeśli byś nic do niego nie czuła, nie przyjechała byś z nim aż tutaj i od razu mieszkać
-Chat ja nie rozumiem swoich uczuć.. Wszystko mi się poplątało.. - tłumaczyłam. - Adrien, Jordan I Ty... Nie wiem co mam zrobić
-Jordan ?
-Tak przyjaciel..-westchnęłam-Mogę Ci zaufać?
-Jasne - powiedział i usiadł obok mnie
-Ostatnio się spotkałam z tym Jordanem.. On zerwał ze swoją dziewczyną i powiedział że to powinnam być ja a nie ona.. - przypomniałam sobie pocałunek.. Nie wiedziałam czy to powiedzieć czy może jednak zostawić to w tajemnicy - On mnie pocałował
-Co?! - wystraszyłam się jego reakcją-przepraszam..Po prostu.. Nie ważne.
-Chat co się stało? - on jest zazdrosny?
-Nic, wszystko ok.. - najwyraźniej to co powiedziałam zraniło go, on od zawsze kochał biedronke a później zapewne i mnie jak się dowiedział.. Niestety musiałam zniknąć. - Marinette.. Muszę Ci coś powiedzieć..
-Tak?
-Marinette.. Ja.. Ja..
-Chat musisz iść - powiedziałam gdy usłyszałam pierwszy dźwięk jego pierścienia który zwiastował że za 5 minut nastąpi przemiana zwrotna.
-Do zobaczenia My Lady.. - Powiedział i wstał z łóżka jednak złapałam go za nadgarstek tym samym go zatrzymując.
-Poczekaj - powiedziałam. Blondyn spojrzał na mnie przez ramię - Adrien mi mówił że nie wrócisz.. Co to ma znaczyć?.. - spytałam
-Wrócę księżniczko..
-Co chciałeś mi powiedzieć? - zadałam kolejne pytanie a z miraculum Czarnego Kota wydobyło się kolejne potknięcie
-Muszę iść Marinette - powiedział poważnym tonem głosu
-Chat powiedz mi - nadal nie puszczałam jego ręki
-Nic istotnego - odwrócił głowę - Naprawę muszę iść
-Nie, Chce widzieć kim jesteś - powiedziałam i zacisnęłam jeszcze mocnej dłoń na nadgarstku chłopaka
-Marinette przestań... - prosił gdy usłyszeliśmy trzecie piknięcie
-Ty przestań, po co chowasz się za tą cholerną maską .. Chcę poznać prawdziwego ciebie. Jesteś Naprawdę dla mnie kimś ważnym - wytłumaczyłam
-Nie - odpowiedzialał stanowczo
-Chat..
-Nie Marinette!-krzyknął - Muszę iść nie rozumiesz?-wyrwał swoją rękę z mojego uścisku - Nie możesz poznać prawdziwego mnie, przykro mi - dodał po czym szybko opuścił dom.
Miałam przeszklone oczy.
Skoro on nie chce mi powiedzieć.. To sama się dowiem.
Sama sie dowiem prawdy i nikt się o tym nie dowie..
Prawa jednak może się okazać albo wspaniałą wieścią albo cholernym bólem serca od kłamstwa.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy wy też uważacie że główni bohaterowie miraculum czyli oczywiście Biedra i Kiteł są w ciul ślepi że nie wiedzą kim są? Przecież maja tylko te cholerne maski :').........
Niestety nic z tym nie zrobimy (*)
Star =Motivation
❤️❤️❤️❤️❤️❤️______________
-Just Me
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
Fiksi PenggemarKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...