Chodziłam z kąta w kąt trzymając tą durną kartkę która potwierdzała kim jestem..
To właśnie za chwilę miałam iść i powiedzieć rodzicą kim jestem.
Nie dokońca jednak widziałam co mam powiedzieć.
Jestem waszą córką, tu mam dowody?
A może..
To ja jestem waszą porwaną córką !Jestem beznadziejna..
Allison dotknęła mojego ramienia zatrzymując mnie przy tym z ciągłego chodzenia.
Spojrzałam przez ramie na nią a ona się lekko uśmiechnęła.-Idziemy? - spytała na co spuściłam głowę w dół a dziewczyna stanęła przede mną
-Możemy jeszcze poczekać 10 minut? - spytałam z nutą nadziei
-Marinette.. Będziesz tak zwlekać? - miała rację, nie mogę tutaj tak wiecznie stać i zastanawiając się nad tym czy wyrzucą mnie z domu czy nie
-Masz rację.. Chodźmy - powoli udałyśmy się do salonu w którym siedział mój tata. Mama czytała akurat książkę..
-Mamo, tato - zwróciła ich uwagę Allison - Marinette chciałaby wam cos powiedzieć - spojrzała na mnie
-Coś się stało Marinette? - spytała w momencie dokładając książkę na stolik i wstając do nas. Tata zaś odwrócił głowę w nasza stronę.
-Nie wiem co powiedzieć.. - uśmiechnęłam się nerwowo i spojrzałam na swoje nogi - Myślę że.. Po prostu nich pani to przeczyta - spojrzałam na kobietę i wyciągnęłam w jej stronę dokument.
Nie wiedząc o co mi chodzi zaczęła uważnie czytać. Widziałam na jej twarzy rosnący szok.
-Tom.. Tom! - krzyknęła po chwili do, męża - To ona! - dodała szybko.
Mężczyzna wstał i podszedł do Sabine. Zaczął przyglądać się dokumentowi a zaraz potem spojrzał na mnie. - Boże Tom to nasza Marinette!.. - zaczęła płakać. Nie ukrywam że mi oczy również się zaszkliły . Kobieta ostrożnie dotknęła mojego policzka - Te same oczy.. Marinette to naprawdę ty.. - po tych słowach moja mama mnie przytuliła.
A gdy się odsunęła spojrzałam odrazu z lekkim uśmiechem na tatę..-Marinette.. - powiedział tylko również się uśmiechając i również mnie mocno przytulił. Wiedziałam że tylko udaje twardego i nie płacze.. Zauważyłam jak mu się szkliły oczy ..-Myśleliśmy że cię straciliśmy.. Że nie żyjesz..
-Nie mogę w to uwierzyć.. Moja córeczka - kobieta mnie ponownie uścisnęła
-A więc teraz mam oficjalnie siostrę - dodała radośnie Allison. To dzięki niej jestem teraz tutaj w takiej sytuacji.
-Marinette jeśli Ci to nie przeszkadza będziesz narazie mieszkać u Alis w najbliższym czasie zorganizujemy tobie pokój - mówiła uśmiechnięta
-Naprawdę dziękuję za wszystko co pani.. przepraszam.. - nie miałam za bardzo pojęcia w jaki sposób mam do niej mówić..
-Mów porostu mamo i tato - uśmiechnęła się delikatnie gladząc moje średniej długości ciemne włosy.-Tak bardzo tęskniłam .. Myślałam że cię straciłam na zawsze..
-Dziewczyny! Koniec tych smutków ! - powiedział tata a my na niego spojrzałyśmy zaskoczonym wzrokiem - Kto ma ochotę na pizze?-oczywiście decyzja była jednogłośna..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
36 rozdział więc hejka no i ten no..
Czekajcie na następny 😂
CZYTASZ
⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️
FanfictionKtoś kto ją zranił wraca po czasie prosto do jej domu. Niestety zastaje zupełnie inną osobę niż tą którą zapamiętał. Marinette ma 19 lat niedawno zakończyła swoje nauczanie w szkole. Mieszka ze swoją ciocią od małego. Nie jest taka sama jak kiedyś...