❤34❤

374 43 30
                                    

*piszcie jakie emocje towarzyszą Wam przy każdym akapicie❤*

- Zee, powiedz wreszcie, co cię tak gnębi... muszę jechać po Lou i Hazze- oznajmiłem lekko już zniecierpliwiony
- Chodzi o to, że Harry dziś nie wróci...
- Jak to nie?! Przecież leci tym drugim samolotem, który za kilka minut ląduje
- Niall...
- Co się dzieje?
- Ja... ja...- Mulat nie potrafił zbudować poprawnego zdania- Niall, zanim ci powiem, obiecaj, że mnie nie zostawisz...

Naprawdę się przestraszyłem. Czy Zayn zrobił coś złego Stylesowi? Dlaczego miałbym go zostawić? Coś tu ewidentnie nie gra...

- Przecież wiem, że będę z tobą na zawsze, choćby nie wiem co się stało- uspokoiłem go, głaszcząc dłonią po plecach
- Niall, ja... ja zabiłem Harry'ego!- wydusił z siebie i od razu zalał się łzami

Przez kilkanaście sekund w ogóle nie docierało do mnie to co powiedział. Miałem nadzieję, że to tylko jakaś koszmarna pomyłka, jakiś głupi żart, ale Mulat mówił całkiem poważnie...

- O czym ty mówisz, Zayn?- szepnąłem- jak to się stało?- w moich oczach natychmiast pojawiły się łzy
- Ja nie chciałem, przysięgam!- szlochał tak głośno, jak jeszcze nigdy wcześniej
- Ćsii...- oplotłem ramionami swojego ukochanego tak szczelnie, by poczuł się bezpiecznie- co się tam wydarzyło?
- Byliśmy na misji- zaczął, dławiąc się płaczem- zostaliśmy zaatakowani przez terrorystów. Miałem za zadanie zastrzelić jednego z nich, ale w momencie, kiedy celowałem karabinem i praktycznie już nacisnąłem spust, terrorysta wypchnął Harry'ego przed siebie i trafiłem w niego...- w tym momencie moje serce zabolało jeszcze bardziej, ale nie tylko z powodu straty przyjaciela, ale też z żalu z powodu wyrzutów sumienia Zayna...

On zawsze był typem chłopaka, który nie potrafi wybaczyć sobie, jeśli kogoś skrzywdzi, nawet jeśli zrobi to nieświadomie, czy niechcący, tak jak w tym przypadku.

- To nie była twoja wina- położyłem rękę na jego włosach i pozwoliłem mu moczyć moją koszulkę łzami
- Nie zostawiaj mnie, błagam cię...
- Nigdy cię nie zostawię- szepnąłem, na co Mulat mocno zacisnął dłonie w piąski, łapiąc przy tym materiał mojego ubrania...

💔💔💔💔💔💔💔💔💔💔💔💔💔💔
Dzisiaj taki wyjątkowo smutny rozdzialik 💔😢

Boże... muszę chodzić do szkoły z grypą, pomocy! 😱

This is not the end 2 | ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz