❤45❤

336 38 24
                                    

*Niespodzianka! Komentujemy!❤ i koniecznie obejrzyjcie filmik powyżej. Jest wspaniały!!!! 😍*

Kiedy Zayn wrócił nad ranem do domu Liam postanowił pojechać już do siebie. Jeszcze raz podziękowałem mu za wszystko i po zamknięciu za nim drzwi, udałem się do sypialni, wymijając zmartwionego Zayn i kompletnie go ignorując.

Po kilku minutach poczułem jak część materaca obok mnie ugina się pod czyimś ciężarem, co znaczyło, że Mulat leży już obok mnie.

- Niall, skarbie- mruknął, na co oczywiście udawałem, że śpię, ale mimo wszystko kontynuował- nie gniewaj się na mnie, proszę. Wiesz, że cię kocham najbradziej na świecie, ale muszę tam jechać. Przysięgam, że wrócę, jak tylko skończę...

W odpowiedzi usłyszałem tylko cichy szloch mojego skarba. Niall próbował udawać, że śpi, że nic nie słyszy... ale płacz go zdradził.

Przysunąłem się jeszcze bliżej niego i objąłem swojego kochanego blondynka ramieniem. Od razu trochę się uspokoił i wyciszył, odwracając się w moją stronę i patrząc mi prosto w oczy.

- Przepraszam Zee- chlipnął- ja po prostu nie chcę, żeby coś ci się stało
- Obiecuję, że będę na siebie uważał- szepnąłem prosto do jego uszka, całując go delikatnie w policzek
- I wrócisz do mnie tak szybko jak tylko będziesz mógł?- dopytywał
- Oczywiście, że tak. Czekaj tutaj na mnie. Te cztery miesiące szybko zlecą i będę przy tobie z powrotem

Cztery miesiące. Cztery miesiące. Cztery miesiące...

Te słowa odbijały się cały czas w mojej głowie. Nie mam pojęcia jak wytrzymam tyle bez Zayna...

Na szczęście będę miał Liama. Wiem, że mogę zawsze na niego liczyć i poświęci mi tyle czasu, ile tylko będę potrzebował...

🐇🐇🐇🐇🐇🐇🐇🐇🐇🐇🐇🐇🐇🐇
Króliczki! Dziękuję Wam z całego serca za #436 miejsce w kategorii fanfiction!

Miłej nocki i udanego dnia jutro!❤

Buziaczki 😘😘😘

This is not the end 2 | ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz