❤59❤

283 36 9
                                    

*następny dzień*

Właśnie siedziałem w salonie Liama, oglądając z nim mecz, jednak coś mnie podkusiło, żeby przez chwilę posłuchać wiadomości...

Zamarłem, kiedy usłyszałem, że dzisiejszym tematem jest Londyńskie wojsko. Przecież bez powodu by o nim nie mówili, prawda?

Pane popatrzył na mnie, jakby chcąc przekazać mi, że nie powinniśmy tego oglądać, ale ja nie chciałem się oszukiwać...

Równo o godzinie 7:00 wieczorem zaczął się program... prowadzący zaczął czytać, a ja zadrżałem już na jego pierwsze zdanie:

Drodzy państwo, dzisiaj powiemy o przykrej sytuacji w oddziale Londyńskim. Otóż, kilka dni temu przewieziono wielu naszych żołnierzy do Afganistanu na pomoc innym oddziałom. Dzisiejszego ranka rozpoczęła się tam poważna bitwa, na skutek czego, zginęło kilkunastu naszych żołnierzy. W ciągu kilku dni będziemy podawać nowe informacje na ten temat. Na razie nie mamy pewności co do danych osobowych zaginiętych...

Patrzyłem w telewizor, jakbym był zahipnotyzowany. Nie mogłem w to uwierzyć.

- Liam!- nawet nie zauważyłem, kiedy mój głos się załamał, a ja wybuchnąłem głośnym płaczem

Przyjaciel przytulił mnie bardzo mocno, wkładając w ten uścisk wszystkie swoje emocje.

- Ćsii, Niall... to nie onie. Na pewno nie. Rozumiesz? Oni żyją- szeptał, ale z taką paniką w głosie, jakby sam w to nie wierzył

Nie wiedziałem co ze sobą zrobić...

Nie wytrzymałem i wybiegłem na podwórko, siadając na schodkach przed domem i zanosząc się głośnym płaczem...

💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞
Mam dzisiaj jakby to nazwać, depresyjny nastrój, więc rozdział jest smutny😢

Miłego popołudnia!❤

This is not the end 2 | ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz