This is not the end 2 | Ziall

❤1❤

- dwa lata później -

Jestem teraz taki szczęśliwy! Od dłuższego czasu jestem w idealnym związku z Zaynem. Czasami się kłócimy, ale to chyba normalne...

Od sześciu miesięcy mieszkamy w jednym domu i świetnie się dogadujemy...

Ostatnio na jaw wyszło też, że Louis i Liam zostali parą, ale z początku nie chcieli się do tego przyznać...

Teraz bardzo często spotykamy się we czwórkę, chodzimy razem do barów, na imprezy... nie boję się już takich miejsc, bo dobrze wiem, że koniec z nałogami. Właśnie tak, od roku niczego nie brałem i ukończyłem terapię w ośrodku zamkniętym. Jestem z siebie bardzo dumny...

Dzisiejszy dzień był dosyć ponury przez co mój humor też nie był najlepszy. Do tego wszystkiego doszła jeszcze rozmowa, która nie należała raczej do tych przyjemnych...

- Ni, możemy porozmawiać?- zapytał Zayn, czekając w progu sypialni
- Jasne. Co się dzieje?
- Chodzi o to, że... muszę wyjechać. Znaczy się, chcę wyjechać
- Ale... jak to, po co?!
- Spokojnie, nie na długo. Chciałbym przejść wojskowe ćwiczenia...- wyznał nieśmiało
- Zayn, zwariowałeś do reszty?!- krzyknąłem- chcesz zginąć na wojnie?!
- Źle mnie zrozumiałeś, Niall! Nie o to chodzi... chodzi mi o krótki kurs wojskowy. Wyjechałbym na jakiś tydzień, czy dwa, żeby poćwiczyć...
- Po co ci to do cholery?!
- Pamiętasz jak opowiadałem ci o tym, że mój brat chciał być żołnierzem? Postanowiłem zrobić to dla niego. No może nie do końca... Nialler, nie będę uczestniczył w żadnej wojnie. To zwykłe ćwiczenia
- Niech ci będzie... ale jeśli zginiesz, to cię zabiję, idioto
- Nie chcę cię martwić, ale niezbyt to logiczne...
- Trudno. Mniejsza o to. Masz wrócić mi tu za tydzień, zrozumiano?!
- Tak jest, pułkowniku- zasalutował, po czym zaczęliśmy się śmiać
- To kiedy zamierzasz wyjechać?
- Pojutrze z rana... Lou jedzie ze mną
- Jak to?
- Chciał mnie wesprzeć...

🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Pierwszy rozdział jest taki bardzo na luzie. Dalej będzie dużo ciekawiej. Dobranoc! ❤😍