❤7❤

453 50 20
                                    

Od razu wybiegłem z domu i pojechałem jak najszybciej do domu Lou. Dobijałem się do drzwi przez kilka minut, po czym zrezygnowany zacząłem krzyczeć sam nie wiem na kogo.

Po chwili dostałem kolejnego sms-a:

Od Nieznany:

Nigdy nas nie znajdziesz!

Na myśl Harry'm zrobiło mi się niedobrze...

(Louis)
Właśnie szedłem na randkę ze Stylesem i to naprawdę miły chłopak. Najpierw poszliśmy do kawiarni, ale to nam nie wystarczyło, więc odprowadziłem go do domu. Zaproponował, bym został chociaż chwilę i po kilku minutach nalegania, w końcu się zgodziłem.

Od razu przyparł mnie szybko do ściany, a ja nie miałem pojęcia co się dzieje.

- Harry, zostaw mnie
- Ani mi się śni- zaśmiał się

Po chwili już zerwał ze mnie koszulkę i zaczął odpinać moje spodnie. Odepchnąłbym go, gdyby nie fakt, że spiął moje nadgarski kajdankami. Kiedy całkiem mnie rozebrał, popchnął mnie z całej siły na łóżko.

- Harry, proszę, zostaw! Puść mnie!- krzyczałem ze łzami w oczach, ale on nie słuchał i połączył nasze ciała...

Nie odczuwałem z tego nawet najmniejszej przyjemności. Jego ruszy były bardzo szybkie i brutalne. Modliłem się, aby wreszcie przestał i zostawił mnie w spokoju...

🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫
Proszę mi to zdrowo opieprzyć Stylesa! 🔫 Rozdział taki trochę LARRY, jak chcieliście 😏

This is not the end 2 | ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz