❤49❤

292 42 12
                                    

*chciałabym zrobić wam jutro jakiś maratonik, jeśli będzie duża aktywność tutaj. Co wy na to?❤*

- A tak właściwie...- zacząłem nieśmiało- co robisz tak na codzień?
- Pracuję w bibliotece. Tak, wiem... mało męski zawód- zaśmiał się dosyć głośno- ale naprawdę lubię czasem posiedzieć w ciszy i poczytać w kąciku na fotelu- puścił mi oczko- może opowiesz mi coś więcej o sobie... i może o twoim chłopaku?

Szczere mówiąc trochę zdziwiła mnie ta prośba, ale sam zacząłem...

Fionn widząc moją niezdecydowaną minę, po prostu zaczął się śmiać.

- Spokojnie Zayn. Mam dziewczynę i półroczną córkę- na wspomnienie bliskich jednak trochę posmutniał
- A no to wszystko zmienia- mój humor znacznie poprawił się od czasu pożegnania na lotnisku- więc tak... mój chłopak nazywa się Niall Horan, w zasadzie to niedługo Malik- na te słowa brunet wyszczerzył się jak szalony
- Gratulacje!- krzyknął z przesadnym entuzjazmem- chwila moment... czy ty powiedziałeś Horan?
- Tak, właśnie to powiedziałem. Znasz go?- na mojej twarzy widniał teraz jedynie duży szok
- Mój ojciec kiedyś bardzo dużo opowiadał mi o swoim przyjacielu i jego synu, Niallu. Tata tego chłopaka też zginął wtedy na wojnie, prawda?
- Dokładnie. To niesamowite, jaki ten świat jest mały

Chociaż... kilka godzin później już nie wydawał się wcale mały... podróż była okropnie męcząca, mimo przyjemnych rozmów z nowym kolegą...

W końcu wylądowaliśmy w pewnym miejscu, nawet nie wiem jakim... czekaliśmy przez kilkanaście minut na następny samolot i z powrotem trzeba było zanurzyć się w chmurach, tym razem już i z Fionnem i z Lou, którzy swoją drogą naprawdę się polubili...

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Louis w tym tygodniu miał/ma się spotkać z Niallem. Niall był na koncercie Harry'ego. Harry zaśpiewał dwie piosenki 1D na swoim koncercie! Słyszycie mój płacz?!😭❤

This is not the end 2 | ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz