(Rozdział nie sprawdzony)
-Masz zamiar zrobić coś ciekawszego od odcinania głów?- pytanie wampira sprawiło, że na moment zaprzestałam ostrzenia stalowego ostrza mojej kosy.
-Poczekaj tak jeszcze dziesięć sekund.- wstałam narzucając płaszcz i zbierając rzeczy, które były mi niezbędne.
-Rozumiem.- Tony stanął na nogi równo z hukiem oznajmiającym znajdowanie się na podłodze drzwi.
-Zostaw tego ze schowaną bronią.- przede mną leżał po części na schodach tuzin policjiantów i jeden z draśniętym policzkiem.
Policjiant z kawiarni wyciągnął broń celując mi w kolano jednak zmaterializowanie się wampira w innej części pokoju zupełnie wytrąciło go z równowagi, wykorzystując chwilę wytrąciłam mu broń przy okazji obezwładniając.
Wzięłam do dłoni broń, która wcale nie upadła daleko i przyłożyłam policjantowi do głowy.
-Zastrzelisz go?- wampir z zaciekawieniem przprzygląda się mojemu siedzisku.
-Nie, przynajmniej nie dziś.- wyjęłam magazynek z pistoletu po czym rzuciłam broń na łóżko.- A gdzie tę łapki?- wykręciłam drugą rękę policjanta z której wypadł sztylet.
-Nawet ładny i w dodatku srebrny.- wampir podniósł własność policjianta po czum obrócił ją parokrotnie z zaciekawieniem.
-Nie wierzę, że obezwładniły mnie tacy idioci.- facet jęknął kiedy wyrwałam mu przedramie ze stawu, o jejku i tak zaraz się zrośnie.
-Wiesz, że obrażanie osób które w każdym momencie mogą ci co nie co odciąć jest nie rozważane. Tak samo jak twoje metody śledzenia, kręcenie kółek dookoła przechodni dopiero wskazuję idiotę jak i również lekceważenie przeciwnika. Mam jeszcze parę fajnych przykładów, chcesz posłuchać?
-Nie dzięki.- nie wiedziałam czy mówi to bardziej ze złością skierowaną w moim czy swoim kierunku.
-Co chcesz z nim zrobić?- wampir pochylił się nad wilkiem.- Jak co ja mam parę ciekawych pomysłów.
-Pamiętasz zasady naszej zabawy?- pochwyciłam prawy nadgarstek wilka po czym zsunęłam z jego palców dwa błyszczące pierścienie.
Oczywiście dotąd spokojny wilk zaczął się rzucać i wierzgać jakby pcheł nagle się nawabił. Rozłożyłam skrzydła zwiększając swój ciężar dzięki czemu zwiększyłam prawdopodobieństwo iż wilk mnie nie zrzuci.
Niestety wilk zaczął wyrywać z moich skrzydeł pióra swoimi pazurami, nagle mu się tryb bojowy włączył. Najłatwiej by było po prostu go zabić, odciąć głowę i wyrzucić przez okno. Ale wtedy byłoby nudno, trzeba zrobić sobie jakieś wyzwanie. Bez silnego rywala nie można się rozwijać do przodu, w tej ciekawej osobie zobaczyłam potencjiał, który chcę wykorzystujać.
-Daj mu swoją krew.- schowałam skrzydła po czym wstałam z wilka. Wampir przechylił głowę niczym zaciekawiony zwierz po czym uśmiechnął się tak jak uśmiechają się ci którzy poznali już inny wymiar szaleństwa.
Nie musiałam długo czekać zanim krew mojego przyjaciela przepłynęła przez przełyk policjanta. Oczywiście nie obyło się bez sprzeciwu, który i tak w sumie był bezcelowy. Kiedy byłam pewna, że w jego organiźmie jest odpowiednia ilość krwi chwyciłam jego głowę i jednym sprawnym ruchem skręciłam kark.
-Aż mi się przypomniało jak zrobiliśmy to po raz pierwszy, mimo usilnych prób odnalezienia powodu niepowodzenia nigdy go nie znaleźliśmy.- ty nie znalazłeś.
-Rzeczywistoście bardzo możliwe, że zrobiliśmy to po prostu nieudolnie. Wiesz oboje nie mieliśmy wtedy nawet trzynastu lat.
-Myślisz, że w to uwierzę po tym jak przez następny rok udawadniałaś mi, że nie popełniliśmy najmniejszego błędu. Prędzej uwierzę, że ta kobieta zrobiła to specjanie, nawet jeśli to kłamstwo.- popatrzył na mnie tym swoim dziwnie spokojnym wzrokiem.
-Łap.- rzuciłam mu pierścienie wilka, dla mnie posiadanie przy sobie męskich teraz nie miało większego sensu.
-Tak szybko zmiana tożsamości? W sumie nawet lepiej ale mam lepszy pomysł. Masz pierścienie wampira?- wsunęłem rękę do kieszeni po czym wyjęłam srebrny pierścień z szafirowym oczkiem.
-Taki może być?- rzuciłam w niego błyskotką.
-Idealnie, razem z kłami nikt nawet nie uwierzy, że kiedyś był wilkiem.- razem z Tonym kiedyś badaliśmy wpływ krwi półdemona na inne istoty, normalna wampirza krew połączona z wilczą powinna spóstoszyć organizm ale ostatecznie stworzyć hybryde ale do tego potrzeba w pełni zdrowego i upierdliwego obiektu. Krew demona nie robi takich szkód tylko usprawnia biorcę nawet na stałę ale do tego potrzeba odpowiedniego nastawienia psychicznego, które i tak stanie na głowie.
Za to mieszanka tych dwóch krwi nastawia organizm do tego stopnia, że może całkiem zniszczyć poprzednie wcielenie, w skrócie zmienić wilka czy człowieka w demona lub wampira.
-Miejmy tylko nadzieję, że nowego gracza rzuci na odpowiednią szalę. Wiesz co się może stać gdy obudzi się ,,przeddemonem''?
-Może się nadawać tylko do kosza.- wyciągnął w moją stronę śnieżnobiałą dłoń.- pora się zbierać jeśli nie chcemy się pobrudzić.
Chwyciłam jego wpół zimną dłoń delikatnie łącząc ją z moją. To była jedna z tych chwil kiedy miałam wrażenie, że mój przyjaciel jest mi bliższy niż ja sama.
CZYTASZ
Mów mi śmierć
Manusia SerigalaUciekaj, uciekaj, uciekaj... Nie ma sensu, nigdy go nie było. Nie ważne jak daleko uciekniesz, to i tak nic nie zmieni, nie ważne jak długo. Na koniec i tak, I tak wpadniesz w ramiona śmierci.