Endou x Reader

1.4K 56 9
                                    

Rozdział dla:Mentosik810
Mam nadzieję, że się spodoba :)

****

Już od pewnego czasu Endou podobała się pewna dziewczyna, która zawsze była obecna na treningach. Niby nie należała ani do klubu ani też nie była menadżerką ale zawsze była z nimi gdy coś się działo. Haruna ustaliła, że jest to jedna z pierwszorocznych dziewczyn. To dlatego nikt jej nie kojarzył. Wydawała się być jednak miła mimo wszystko. Robiła dla drużyny co się dało. Z początku, chłopaki patrzyli na nią z pewnymi obawami ale potem zrozumieli, że ona na prawdę im chce pomóc. Może nie wszyscy ją tak polubili, ale nie było osoby, która by jej nie lubiła. Co więcej kapitan się nawet w niej zaczynał podkochiwać. Nieznane mu było to uczucie ale postanowił przenieść uczucia jakie żywił do piłki nożnej na dziewczynę. Nie miał pojęcia co z tego wyjdzie ale chciał spróbować.

No i wiadomo. Jak to Endou chciał zaimponować Reader swoim dzikim pozytywnym myśleniem. Dziewczyna z początku wydawała się tym zaciekawiona ale gdy chłopakowi skończyły się pomysły (a to nastąpiło dość szybko) przestała się nim tak interesować co bardzo go zaniepokoiło. Teraz jej obiektem stał się Gouenji. Nic w tym w sumie dziwnego, chłopak jest na prawdę boski. Czego by nie zrobił to i tak dziewczyny za nim szalały. Po prostu miał w sobie to coś co je przyciągało. A Endou? No cóż. Niby miał się czym pochwalić ale to było za mało dla Reader za mało. Musiał się więc bardziej postarać. Na prawie każdej przerwie szukał pretekstu do rozmowy ale kończyło się to zwykle fiaskiem. Powoli zaczął się podłamywać tym. Żadna jego metoda nie skutkowała.

Któregoś dnia kiedy wracał do domu natknął się na Kazemaru, który właśnie odprowadził Reader do domu. Chłopak wydawał się niesamowicie szczęśliwy z tego faktu. Podbiegł do Endou i z uśmiechem zaczął mu opowiadać o Reader.

- Nie no mówię ci, to najlepsza dziewczyna w szkole. Oczywiście zaraz po naszych menadżerkach.- dodał zaraz widząc niezbyt przychylną minę kapitana.

- Tak ja o tym doskonale wiem ale co z tego.- przyznał bramkarz ruszając w stronę swojego domu. Niebieskowłosy ruszył za nim. Wyczuł, że coś jest nie tak i musiał to zbadać czym prędzej.

- Endou, czy wszystko w porządku? Jak zacząłem mówić o Reader to posmutniałeś.

- Hm? A, to. Nie, to nic Kazemaru. Na prawdę.

- Ale ja widzę, że coś jest. Przyjaźnimy się możesz mi powiedzieć. Pokłóciłeś się z nią?

- Co? Nie. Eh, po prostu... Nie śmiej się dobrze? Bardzo mi się podoba i chciałbym, żeby i ona mnie lubiła. Ale jakoś nie zwraca na mnie uwagi...

- Aaaa, czyli się zakochałeś.- dopiero teraz dotarło to do obrońcy.- To tłumaczy twoje dziwne zachowanie na treningu i w ogóle wszędzie.

- Dziwne?- spytał raz jeszcze Endou zastanawiając się nad tymi słowami.

- No tak... Robiłeś z siebie niezłego pajaca. Na prawdę tego nie widziałeś?

- Pajaca? O, to teraz rozumiem dlaczego Reader przestała w ogóle ze mną rozmawiać.... Pewnie myśli, że jestem jakimś debilem... Kazemaru, co ja mam zrobić? Nie znam się na dziewczynach. A jak widzisz idzie mi to pod górkę...- niebieskowłosy pokiwał głową. Sam też nie miał blade pojęcia o dziewczynach ale skoro przyjaciel prosi go o pomoc to nie może przejść obok tego obojętnie. Zaczął się więc zastanawiać co powinien zrobić w tym wypadku. Może powinien zapytać kogoś bardziej biegłego w tych sprawach. Ale kogo? Same problemy...

- Czekaj a Ichinose? Przecież on ma powodzenie wśród dziewczyn więc on na pewno będzie wiedział co robić.- przypomniał sobie nagle Kazemaru i uśmiechnął się do przyjaciela.

- To jest to! Dziękuję!- odparł Endou i już w lepszym humorze pobiegł do domu czarodzieja murawy.

****

- Ja? Ekspertem od dziewczyn?- zdziwił się Ichinose na to co właśnie usłyszał.- Skąd taki pomysł?

- Dziewczyny w szkole często o tobie mówią. I jesteś obiektem ich westchnień. Więc myślę, że możesz mi pomóc.- wyznał Endou z błagalną miną.

- Ale w czym?

- Chce jakoś oczarować Reader... Ale jak na razie robiłem z siebie pajaca, że proszę siadać... Pomożesz mi?

- Jeśli umiem to jasne.

****

Następnego dnia Endou postępował zgodnie ze wskazówkami przyjaciela i to faktycznie dawało dobry efekt. Szybko Reader zainteresowała się chłopakiem na tyle, że Gouenji miał na jakiś czas spokój. Starał utrzymać jej uwagę jak najdłużej i w miarę mu to wychodziło. Do czasu oczywiście. Siedzieli oboje na ławce i rozmawiali o piłce, szkole i innych takich gdy nagle Gouenji wykonał swoje słynne ogniste tornado, Reader od razu do niego poszła pogratulować niesamowitych umiejętności. I dobra passa się skończyła. Endou westchnął i spojrzał za dziewczyną.

- Co ja robię źle? Staram się jak mogę ale i tak ona zawsze wybiera Gouenji'iego.... Jest niesamowity i to prawda a ja... Eh, zawsze będę z nim przegrywać...- mówiąc to wstał z ławki i chciał już wrócić do domu ale jakimś cudem powstrzymał go właśnie płomienny napastnik. Położył mu rękę na ramieniu i spytał.

- Wszystko w porządku? Nie wyglądasz za dobrze.

- A jak mam wyglądać? Cały czas dziewczyna, która mi się podoba lata za moim przyjacielem. Czyli za tobą.

- Zaraz, podoba ci się Reader? Endou, czemu jej tego nie powiesz? Ona lata za mną, bo myśli, że nikt jej nie chce.

- Nie ważne co powiem ona i tak nie bierze mnie na poważnie. Mam już tego dość...- nic więcej nie mówiąc poszedł do siebie do domu. Było mu na prawdę przykro. Nic nie mógł poradzić na to, że to właśnie Gouenji jest tym wspaniałym okazem mężczyzny a on nawet nie dorasta mu do pięt.

Zamiast jednak od razu pójść do domu, Enodu postanowił zajrzeć jeszcze nad rzekę. To miejsce go w pewien sposób uspokajało. Usiadł więc na brzegu rzeki i spojrzał w niebo. Co było z nim nie tak? Czy już całe życie będzie sam jak ten palec? Wszyscy jego przyjaciele znajdą bratnią duszę i będą mieli nowe wyzwania i obowiązki a on jeden nic. Czy tak ma wyglądać jego życie? Nagle koło niego pojawiła się Reader. Chłopak w szczególności się jej nie spodziewał. Przecież jeszcze chwilę temu podziwiała ogniste tornado przyjaciela. Po co więc tu przyszła? Usiadła obok bramkarza i podobnie jak on spojrzała w niebo.

- Czyli to wszystko co robiłeś, było dlatego, bo ci się podobam.- odezwała się po chwili dziewczyna i spojrzała na chłopaka. Ten zrobił zdumione oczy.

- T...tak, ale skąd o tym wiesz?

- Gouenji mi o tym powiedział. Ichinose i Kazemaru to potwierdzili. Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym od razu? Tylko uskuteczniałeś jakieś dziwne rzeczy. Przecież od razu bym wiedziała o co chodzi a tak...

- Tak wiem, zachowywałem się jak palant... Przepraszam cię Reader. Od razu powinienem wyartykułować o co mi chodzi. Ale pewnie teraz na wszystko jest za późno...

- Wcale nie. Jak to się mówi, lepiej późno niż wcale.- mówiąc to pocałowała zdumionego chłopaka w policzek.- To co, może gdzieś razem wyskoczymy?- zaproponowała Reader i wstała z ziemi. Endou aż zaświeciły się oczka. Tak, to jest to! Natychmiast poderwał się z miejsca i z uśmiechem odpowiedział.

- No jasne! Ja zapraszam!

******

Inazuma Eleven || One shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz