Jude x Celia

1.2K 33 8
                                    

Rozdział dla: IEKeshi
Mam nadzieję, że się spodoba :)
To dałaś mi wyzwanie jak zawsze. Pretensje nie do mnie ;)

*****

Jude od jakiegoś czasu zaczął czuć się samotny. Niby miał przyjaciół i to na prawdę wielu i do tego tak wspaniałych ale on chciał coś więcej. Chciał miłości, ciepła drugiej osoby. Innymi słowy, nasz Jude Sharp chciał się zakochać. W tym celu zaczął częściej chodzić na imprezy bywać w miejscach gdzie coś się dzieje, nie tylko przy piłce nożnej. Ale nawet podejmując takie kroki nic to mu nie dało. Co więc mu pozostało? Prawdę mówiąc to on sam nie wiedział co powinien zrobić. Nawet jak już z jakąś dziewczyną rozmawiał to ona szybciej odchodziła i zostawiała go samego niż on zaczął z nią rozmawiać. Co więc było nie tak? Gdzie leży problem?

Tego wieczoru załamany chłopak usiadł do komputera i zaczął przeglądać portale społecznościowe. Był zmęczony tym długim dniem w pracy. A do tego przybijała go sprawa z dziewczynami. Chciał o tym zapomnieć, odciąć się od tego. W pewnym momencie natrafił na portal randkowy, który wydawał się być na prawdę przyzwoity. Nigdy nie przyszło mu do głowy wejść na coś podobnego jednak teraz... Jakoś nie robiło mu to różnicy. Zalogował się, stworzył konto i pozostało mu tylko czekać. Wstał od biurka i poszedł do kuchni po zimne piwo. Mieszkał sam co jeszcze bardziej wpływało na jego zdrowie psychiczne. Brakowało mu kogoś, kto po prostu go zaakceptuje i polubi tak jak jego koledzy. Otworzył puszkę i napił się chłodnego napoju. Chwilę postał tak i wrócił do komputera z nadzieją, że może będzie miał szczęście i ktoś do niego napiszę. I tym razem.... Się nie pomylił. Na ekranie wyświetliła mu się wiadomość od kogoś o nicku Aika.

- Cześć, ty też nie możesz nikogo znaleźć? Mam dokładnie tak samo. Nie rozumiem dlaczego tak jest.- na widok tego Jude aż podskoczył z radości. Na reszcie ktoś go rozumie! Mimo, że za dużo to nie mówiło ale może to jest to? Chłopak strasznie się nakręcił na tą znajomość i pokładał w niej duże nadzieje. Zasiadł od razu przed laptopem i odpisal.

- Tak, czyli nie jestem sam.

- Jasne, że nie. Jest masa osób z takim problemem. Szkoda tylko, że nie ma odpowiedzi jak to zmienić. Ale myślę, że może nam uda się to zmienić.

- Może. Wiesz... Jak tylko poznaję dziewczynę to ona po jakimś czasie zaczyna ode mnie uciekać. Czy ja wyglądam jakoś nienormalnie?

- Tego nie wiem. Może nie umiesz rozmawiać z dziewczynami. Czasami to tu tkwi problem. Ja na przykład mam problem z rozmową z facetami. Patrzą na mnie dziwnie, po czym znikają. A przecież nawet nie zdążyłam się przedstawić.

- Nie rozumiem tego. Tylko ja mam ten problem. Moi znajomi radzą sobie świetnie. Jeden to wystarczy, że gdzieś przyjdzie i wraca ze stadem dziewcząt.  No taki to ma dobrze...

- Oj tak. Ale to tak już jest. Jeden ma dar a inny nie i musi się bardziej starać.

- Ja już daje z siebie wszystko i nic.

- Ja podobnie. Przepraszam, ale muszę już iść... Mam jutro pracę i nie mogę się spóźnić.

- Tak, oczywiście. A... Będziesz chciała jeszcze ze mną porozmawiać? Czy nawet pisząc zniechęciłaś się do mnie...

- No co ty. Jedziemy na jednym wózku. To narazie!

*****

Internetowa znajomość Jude'a powoli zaczynała rozwijać się w naprawdę dobrym kierunku. Co ciekawe jego uczucia względem tajemniczej kobiety zaczęły się zmieniać i po pewnym czasie zrozumiał, że się zakochał. Jednak nie miał pojęcia w kim tak na prawdę. Potrafili gadać bez przerwy przez co często zarywali nocki a potem w pracy byli ledwo żywi. Ale tak, opłacało się. Wreszcie po prawie czterech miesiącach ciągłego pisania ze sobą, postanowili się spotkać. Bali się strasznie. Co będzie jak ta druga osoba ucieknie, bo wyobrażała sobie kogoś zupełnie innego? Tego bał się najbardziej Jude. Tym bardziej jeśli dziewczyna poprosi go o zdjęcie gogli. Przecież on ich prawie nie zdejmuje. A słyszał już kiedyś opinie, że jego oczy są po prostu straszne. No to jak nie chodzić w goglach? Przynajmniej nie musi przebierać się na Halloween, bo oczy robią mu za cały strój. Ale był bardzo optymistyczny.

Udało im się wreszcie ustalić dogodną datę spotkania. Oboje bardzo się denerowowali. To ich pierwsze takie spotkanie więc trzeba zrobić dobre wrażenie. Umówili się w parku, bo podobno było im tam najbliżej i najwygodniej. Pierwszy przyszedł Jude. Usiadł na ławce i zaczął nierwowo sprawdzać, aby na pewno wszystko wziął ze sobą. Kwiaty, czekoladki jakie rzekomo lubiła. Jednak cały czas bił się z myślami czy powinien występować w tych jego pinglach. A może skłamie, że ma zapalenie spojówek? Kogo to obchodzi. Chociaż w nocy chodzić w okularach?

- Hej, czy czekasz tu na kogoś?- z zamyślenia wyrwał chłopaka czyjś na prawdę uroczy i ciepły głos. Uśmiechnął się pod nosem. Tak, to musi być ona. Odwrócił się i jakie było jego zdziwienie, gdy się okazało, że osobą w której się zakochał i to ze wzajemnością była...- Celia?! A co ty tutaj robisz?- spytał przerażony chłopak. Ale może to przypadek? Nie, to nie może być...

- Ja? Raczej co ty tu robisz. Zazwyczaj idziesz wcześniej do siebie i pracujesz. Coś się stało?- uf, czyli to fałszywy alarm...

- Tak... Ale dzisiaj mam się tu z kimś spotkać.

- Tak? O to super, poznałeś kogoś?

- Można tak powiedzieć.

- Cieszę się bracie. Może przestaniesz wreszcie się mi żalić, że jesteś niedoceniany wśród płci żeńskiej.- zaśmiał się Celia i usiadła obok chłopaka.- To, na kogo czekasz? Jak ma na imię?

- Wiesz.. nie znam jej prawdziwego imienia ale pisała do mnie spod nicku Aiki.- dziewczyna zdębiała. Przecież... To ona go używała... Ale jak to możliwe...

- Zaraz. Aiki?- spytała niedowierzając.

- Tak. Mam się z nią spotkać właśnie tu. I czekam na nią. Mam nadzieję, że się nie wystraszyła...

- Czekaj... Umówiłeś się z nią tutaj?

- No przecież mówię.

- Chloera Jude... To ja mam taki nick... To znaczy, że ty się że mną umówiłeś... I...zakochałam się w tobie tak na prawdę?

- Że co?!- oboje patrzyli na siebie przerażeni. Los płata figle ale nie takie. Jak to się stało, że nie rozpoznali siebie na wzajem? Zupełnie inny styl prezentowali w internecie i to... I to wszystko tego wina... Atmosfera stała się ciężka. Jak teraz się zachować? No przecież to nie ludzkie. Jak siostra może się zakochać w bracie? No jak widać może i to przez całkowity przypadek.- O nie... Celia ja...

- Nic nie mów Jude.... To jest i tak za wiele... Zakochałam się w tobie... A ty we mnie... Nie... Nie może tak być.- nic więcej nie mówiąc dziewczyna zebrała swoje rzeczy i wybiegła z płaczem z parku. Jude patrzył za nią a serce krajało mu się tak bardzo, że i jemu poleciało kilka łez.

- Celia... Ja... Cię kocham... Już nie jako siostrę...

*****

Od feralnego spotkania minęło prawie 10 lat. Celia wyprowadziła się z miasta i od tamtej pory nikt jej nie widział ani o niej nie słyszał. Z początku Jude desperacko próbował ją znaleźć ale bezskutecznie. W końcu zrozumiał, że to co się stało, to że się w sobie zakochali, było czymś złym. Ale mimo to, on dalej ją kochał. Nie jako siostrę. Ale bał się konsekwencji. To nie ludzie a jednak tak się stało. Sam nie wiedział co by się stało gdyby ją spotkał.

A spotkał i to parę dni później. Szedł sobie właśnie do pracy, gdy nagle wpadł na piękną kobietę o ciemnych włosach. Tak, to była Celia. Od razu ją rozpoznał. Coś mu kazało ją przytulić i powiedzieć prawdę. Nie widział jej te 10mlat a jego uczucia wcale się nie zmieniły.

- Celia...- szepnął jej na ucho, gdy mocno złapał dziewczynę w swoje ramiona. Z początku walczyła ale zrozumiała, że to nie ma sensu i nie ma co się opierać.- Tęskniłem... Tak bardzo...

- Jude, puść mnie...

- Nie, nigdy więcej cię nie puszczę. Nie dam ci odejść. Wiem jak się czujesz z tym co się stało ale.. ja nie przestałem...

- Ja.. też... Ale nie możemy być razem...

- A kogo to obchodzi. Czy przypadkiem to nie miłość jest najważniejsza?

- Jest ale Jude...

- Kocham Cię Celio... Na zawsze...

- Bracie... Ty mówisz to na poważnie... Ale tak, to prawda. Ja ciebie też kocham i nie przestałam. Przez te 10 lat ciągle myślałam o tobie... Ja też cię kocham.

******

Inazuma Eleven || One shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz