Tsunami x Reader

1.2K 47 9
                                    

Rozdział dla: Blue_Fenix_Girl
Mam nadzieję, że się spodoba :)

******

Jak co rano Tsunami zerwał się z łóżka, czym prędzej ogarnął się i wybiegł na plażę w samych kąpielówkach. Miał ochotę ( jak zawsze) zmierzyć się z falami. Surfing był tym co ten chłopak kochał najbardziej na świecie. Chyba nie było osoby lepszej w tym niż on. Lata praktyki uczyniły go królem fal i chyba każdy się z tym zgodzić. Dawniej miał przyjaciółkę, z którą spędzał prawie cały czas. Czy to dzień czy noc. Zawsze można ich było spotkać razem. Czy byli parą? Tego nikt nie wiedział. Raczej bardzo dobrymi przyjaciółmi. Żadne z nich nie mówiło o miłości i nawet nie podejmowali takiego tematu. Dobrze im było tak jak było. Pewnego dnia Reader, bo tak miała na imię owa dziewczyna, niespodziewanie wyjechała nie mówiąc Tsunamiemu gdzie i kiedy wróci. Z początku różowowłosy myślał, że wyjechała na wakacje z rodzicami ale gdy dłuższy czas nie wracała, zrozumiał, że już więcej się najpewniej nie zobaczą. To był dla niego na prawdę duży cios. Może jednak coś do siebie czuli? Kto wie....

Wskoczył do wody, w której czuł się najlepiej i wybrał możliwie największą fale jaka była. To jest to na co czekał. Uwielbiał wyzwania a ta z pewnością nim nim była. Podpłynął do niej i umiejętnie wstał na desce łapiąc przy tym szybko równowagę. Miał to. Ten szum fal i adrenalina było tym co kochał. Nagle jednak coś uczepiło się jego deski i pociągnęło w dół przez co chłopak wpadł do wody i stracił przytomność.

Gdy się obudził, leżał na cieplutkie piasku a obok niego leżała jego czerwona deska. Zupełnie nie pamiętał co się stało przed paroma chwilami. Zrobił wszystko jak zawsze więc co mogło pójść nie tak? Podniósł się z piachu i rozejrzał się. Nie poznawał tego miejsca. Gdzie morze go wyrzuciło? Obszedł plaże ale wciąż nie wiedział gdzie się znajduje.

- Musisz bardziej uważać.- rozległ się czyjś głos tuż za nim.- Ta fala była bardzo niebezpieczna. Musisz nauczyć się odróżniać dobre Dale od złych nim zaczniesz się z nimi mierzyć.- Tsunami zdębiał. Jeszcze nigdy nie słyszał czegoś podobnego. Odwrócił się a przed nim stała dziewczyna, którą skądś jednak kojarzył. Ale za nic w świecie nie wiedział skąd. Uśmiechnął się jak najładniej umiał i odpowiedział.

- To chyba oczywiste ale... Czy my się znamy? Wyglądasz mi znajomo....- zaczął się jej bacznie przyglądać. Dziewczyna zaśmiała się.

- Być może. Dlaczego tak rano wziąłeś się za surfowanie? Zazwyczaj robi się to nieco później.

- To prawda ale tak kocham wodę, że nie jestem w stanie usiedzieć w domu. Tak mam odkąd pamiętam.- wyznał Tsunami i podszedł bliżej.- Jak masz na imię?

- Dowiesz się w swoim czasie.

- A powiesz mi gdzie jestem? Bo jakoś nie odnajduje się tu za dobrze.

- Oczywiście. Jesteś na plaży syren. Tak się ona nazywa.- odparła dziewczyna i zaczęła iść w kierunku morza. Chłopak ruszył za nią.

- Plaża syren? Kto się naoglądał bajek Disneya, że tak nazwał plaże?- rzucił Tsunami drapiąc się po grzywce.- Ja chyba tego nigdy nie zrozumiem.

- Nie musisz. Powiedz, dlaczego tak bardzo kochasz morze? Masz z nim jakieś dobre wspomnienia?

- Oczywiście! To właśnie dzięki niemu poznałem moją najlepszą przyjaciółkę. Tyle, że ona wyjechała parę lat temu i od tamtego czasu już jej nie widziałem... Bardzo żałuję tego, że nie zdążyłem jej powiedzieć co do niej czuję...

- Co czujesz?- powtórzyła nieznajoma przekręcając lekko głowę.

- Tak. To prawda, byliśmy jeszcze dziećmi. Ja wiem, mieliśmy może po 8 lat ale jakoś tak czułem się z nią silnie związany. A ona ze mną. Tak myślę. Nawet nie wiesz jakie to było trudne dla mnie, gdy nagle zniknęła.

- Tak... Zostawić to co się ma i kocha i po prostu odejść.... Znam to aż za dobrze.

- Też tak miałaś?

- W pewnym sensie. Ale to stare czasy. Były i już nie wrócą. Opowiesz mi coś o tej dziewczynie? Jestem bardzo ciekawa jaka ona była.

- Chcesz? Dobra, zgoda. Przyjaźniliśmy się od małego. Zawsze była przy mnie kiedy jej potrzebowałem. W zasadzie taka jedyna przyjaciółka. Potem już z żadną z dziewczyn tak się nie dogadywałem jak z nią. Jeśli mam być szczery to wciąż za nią tęsknię. Chciałbym ją ponownie zobaczyć... Chociaż nie wiem czy potrafiłbym jej powiedzieć w oczy co do niej czuję. Jestem typem faceta, który raczej mówi prosto z mostu ale z uczuciami mam problem... Tak wiem, że to jest dziwne ale co ja poradzę.- dziewczyna zaśmiała się i usiadła na piasku. Zaraz dołączył do niej Tsunami.

- Nie, czemu tak mówisz? Nie jest dziwne. Nie jesteś jedyny, który tak ma. Zaufaj mi. Wielu facetów nie potrafi wyrazić swoich emocji w ten czy inny sposób. Taka wasza natura. Co do twojej przyjaciółki... Pamiętasz jak się nazywała?

- Reader. Zawsze będę pamiętać to imię. Zawsze...- mówiąc to chłopak spuścił głowę. Było mu strasznie głupio zwierzając się nowo poznanej dziewczynie. Ale potrzebował tego. Westchnął i schował głowę w ręce.- Przepraszam... Po prostu bardzo za nią tęsknię. To tak jakby serce było podzielone na kawałki i jeden z nich został zabrany. A to oznacza, że...

- Reszta kawałków nie będzie ze sobą współpracować bez tego jednego.- dokończyła dziewczyna i spojrzała na chłopaka.- Chodź, mam pomysł.- mówiąc to wstała i podeszła do jednej z najbliższych skał i wyciągnęła zza niej błękitną deskę do surfingu.- Masz ochotę się ze mną zmierzyć?

Tsunami aż podskoczył z radości na tę propozycję. Nie miał pojęcia, że ona też jak on uwielbia fale. Od razu złapał swoją deskę i razem weszli do chłodnej lecz przyjemnej wody. Złapali szybko najbliższą fale i śmiało się z nią zmierzyli. Mimo tego, że ledwo się poznali, szybko złapali wspólny język. Dopiero gdy się wyszaleli coś dotarło do Tsunamiego. Dziewczyna miała ogon! Znaczy się taki syreni. Ale potrafiła go kontrolować co ciekawe. Dopiero gdy straciła kontakt z wodą, ogon zanikał. Chłopak z początku nic nie mówił, bo nie wypada ale to go bardzo interesowało. O co chodzi z tym ogonem. Dopiero gdy ponownie położyli się na piasku by odpocząć, Tsunami zdobył się na odwagę i zapytał.

- Właściwie to jakim cudem...

- Mam ogon? Słodka tajemnica.- nie dała dokończyć chłopakowi. I tak wiedziała, że w końcu o to zapyta. Zrobiło się niespodziewanie południe. Stracili poczucie czasu razem bawiąc się z falami. Nagle ich oczy się spotkały. Dopiero teraz coś dotarło do chłopaka. Przecież to była...

- Czekaj... Nie wierzę... Jesteś...- dukał onieśmielony różowowłosy nie mogąc uwierzyć w to co widzi. Dziewczyna pokiwała głową.

- Tak. To ja. Reader we własnej osobie.

- To... Na prawdę ty?- chłopak nie mógł wyjść z szoku. Czyli tak na prawdę wyznał jej swoje uczucia, bo ta go podeszła od tyłu czego się nie spodziewał. Patrzyli tak na siebie aż w końcu nie wytrzymali i rzucili się sobie w ramiona.- Tak bardzo tęskniłem...- szepnął na ucho Reader Tsunami.- Bałem się, że cię stracę... Na zawsze...

- Pamiętasz naszą przysięgę?

- Słucham?

- Że choć by nie wiem co i tak będziemy razem.

- Ale to się tyczyło przyjaźni...

- I nie tylko.

- I nie tylko?... Oh Reader! Ty to zawsze musisz mnie zaskoczyć.

- I za to mnie kochasz, prawda?

- Tak. To znaczy... Co? Słucham? Ale...

- Wiedziałam.- nic więcej nie mówiąc mocno przytuliła chłopaka i dała mu na zachętę całusa w policzek. Ten o mało co nie dostał zawrotu głowy, tak te emocje w nim szalały.- Może pójdziemy gdzieś i wszystko ci opowiem...- teraz to ona nie dokończyła zdania gdyż Tsunami pocałował ją w usta.

- Zgoda, ale ja stawiam!

*****

Inazuma Eleven || One shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz