OC x Aphrodi x Hera

1K 29 10
                                    

Rozdział dla: VeroNike-
Mam nadzieję, że się spodoba :)

****

Po wygranej z Zeusem, relacje między nim a Akademią Królewską znacznie się poprawiły. Chłopaki doszli do siebie o już tak nie warczeli na siebie jak dawniej. Siostra Joe'go Kinga, Veronike bardzo cieszyła się z takiego obrotu spraw. Strasznie podobał się jej jeden z zawodników Zeusa- Aphrodi. Była w nim zakochana na amen. Od momentu, gdy brat swobodnie jej pozwolił, aby mogła odwiedzać Zeusa, jej relacje z blondynem bardzo się poprawiły. Można nawet powiedzieć, że i chłopak zaczął coś czuć do dziewczyny. Ale jak na razie byli bardziej przyjaciółmi niż parą.

Jednak od pewnego czasu ich relacji przyglądał się przyjaciel Aphrodiego, Hera. Z początku nowa znajomość wcale mu nie przeszkadzała. Nawet sam potrafił się wciągnąć w rozmowę. Ale gdy dostrzegł różnice patrzenia blondyna na Veronike, zrozumiał, że coś między nimi jest co zaczynało mu się nie podobać. Był najzwyczajniej zazdrosny o przyjaciela. Niby nie miał o co, bo przecież on nie przenosił się do innej szkoły ale zanim pojawiła się Veronike to oni byli nierozłączni. Dlatego też nie podobała się mu nowa znajoma przyjaciela. Jednak grzecznie siedział na tyłku i nic nie mówił.

Pewnego dnia Hera po prostu nie wytrzymał. Denerwowało go już to gruchanie parki w sobie prawdopodobnie zakochanej i postanowił ich jakoś rozdzielić. Ale to musiało być zrobione tak, że żadne z nich się nie skapnie. Ale sam sobie świni nie podłoży, bo nie wypada. A może posłużyć się kłamstwem? Najwygodniej by było ale czy podziała? Za dużo ale. Najprościej będzie po prostu odbić przyjacielowi dziewczynę. Hera musiał przyznać, że Veronike była bardzo ładna i nic dziwnego, że chłopaki się w niej podkochiwali. Więc może faktycznie to tak pociągnąć. Zero konsekwencji. Odczekał aż Aphrodi pójdzie do siebie i zaczepił dziewczynę w swoim uroczym stylu.

- No hej, słuchaj robisz coś dzisiaj?- spytał i uśmiechnął się uroczo. Dziewczyna spojrzała na niego lekko zaskoczona i pokręciła przecząco głową.

- W zasadzie to nie. A masz jakąś propozycje?

- Może byśmy tak poszli na lody czy coś? Zależy na co masz ochotę.

- Lody mogą być. Ale powiem tylko Aphrodiemu, że idę z tobą, bo będzie się niepokoił.

- Już mu powiedziałem. Nie musisz się martwić.

- Poważnie? Ale Aphrodi...

- Luzik, on już wie. Serio. A teraz chodźmy.

Prawda była taka, że Aphrodi nie wiedział. Hera chciał najzwyczajniej w świecie ukraść dziewczynę przyjacielowi. Problem się zacznie jak blondyn się o tym dowie. Boską wiedzą chyba nie wystarczy, aby ukarać Herę. Jednak traf chciał, że Aphrodi nie dowiedział się o nazwijmy to randce Hery i Veronike. Był akurat zajęty i nie miał jak dowiedzieć się co się dzieje na świecie. Tak więc Hera miał otwarte pole do manewru. I skorzystał z tego faktycznie najlepiej jak umiał.

Dopiero następnego dnia wszystko się wydało, gdy Veronike opowiadała Aphrodiemu o wczorajszych przeżyciach. Chłopak nie mało się zdziwił na słowa dziewczyny. Faktycznie jakby go Hera spytał czy może to by mu pozwolił ale tak? Nie, to było nie dobre. Blondyn wkurzył się na przyjaciela i czym prędzej chciał się podzielić z nim swoimi przemyśleniami, które nawiasem mówiąc były... Hm, nacechowane negatywnie. I to tak wybitnie. Szybko odnalazł napastnika i prawie od razu wrzasnął.

- Hera, jak ci nie wstyd!- zaczął wkurzony.- Dlaczego kradniesz moją dziewczynę?

- Słucham? Ja ją tylko na lody zaprosiłem. I zaraz kradnę. No wiesz co...

- Dlaczego mnie o to nie zapytałeś? Przecież wystarczyło to zrobić i wszystko byłoby cacy. Ale nie, bo Hera robi wszystko po swojemu.

- Odczep się co.

- Nie, to ty odczep się od mojej dziewczyny!

- Nawet nią nie jest!

- Przestańcie!- do kłótni dołączyła Veronike, która słyszała darcie się chłopaków na drugim końcu szkoły.- Ile wy macie lat? Dlaczego w ogóle się kłócicie?

- O to, że zabrał cię na randkę ale przecież ze mną chodzisz!- odparł Aphrodi.

- Nie? Ja z nikim nie chodzę. Znaczy lubię was obydwóch. I nie umiem wybrać.. ale to nie zmienia faktu, że zachowujecie się jak dzieci. Skoro z żadnym z was nie jestem to po co ta afera?- chłopaki zamilkli i każdy poszedł w swoją stronę. No tak, typowe dzieci. I teraz co? Będą się nienawidzieć z tego powodu? Zapewne tak.

I faktycznie tak było. Hera i Aphrodi nie odzywali się do siebie przez prawie dwa tygodnie co zaczynało powoli wkurzać dziewczynę. Skarżyła się na to bratu ale ten tylko rozkładał ręce bezradnie. Co on może w tej sprawie? Jeszcze on się podłoży i będzie jeszcze gorzej. Wystarczy już tego dobrego jak na razie. Czas płynął a Veronike coraz bardziej żałowała tego, że nie umiała się na żadnego z chłopaków zdecydować. Wreszcie podjęła decyzję. Od początku kochała Aphrodiego i to z nim chciała być. A Hera? Może być przecież przyjacielem. To jest najlepszy możliwy układ. A Joe już więcej nie będzie musiał słuchać jej wywodów na temat kolesi z Zeusa. Wszystkim to na zdrowie wyjdzie. Miejmy nadzieję...

- Hera, Aphrodi!- już następnego dnia Veronike zaczęła działać. Musiała się wziąć za to. Im później tym gorzej dla wszystkich. Chłopaki odwrócili się i uśmiechem powitali dziewczynę.

- Hejka. Co tam?- zagadnął blondyn krzyżując ręce.

- Posłuchajcie mnie. Tak nie może dłużej być. Przecież jesteście przyjaciółmi, nie? Nie możecie tak siebie traktować. Wiem, że się wam podobam ale na trójkącik się nie piszę. Więc podjęłam decyzję. Hera, przepraszam ale od początku kochałam Aphrodiego. Miałam moment w którym i ty byłeś obdarzony podobnymi uczuciami ale wygrywa Aphrodi. Więc z nim chce być. A ty możesz być przyjacielem... O ile jeszcze chcesz mnie znać.- brązowowłosy zmierzył dwójkę przelotnym spojrzeniem i westchnął. Niezbyt mu się to widziało ale zasadniczo to chciał dalej być blisko dziewczyny i przyjaciela więc po prostu nie miał wyboru.

- Eh, zgoda. Ale proszę was, opanujcie się przy mnie może co. Bo nie ręczę za siebie jak wam coś zrobię.

- Jesteś kochany!- rzucili na raz Veronike i Aphrodi rzucając się chłopakowi na szyję. Zaraz cała trójka wylądowała na podłodze śmiejąc się z tego, że pokłócili się o głupotę. Ale przynajmniej wszystko wróciło do normy. Aphrodi i Hera znów są przyjaciółmi a Veronike ma obydwóch chłopaków przy sobie. Happy End? A no Happy End :)

*****

Inazuma Eleven || One shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz