Hiroto X Tatsuya Cz.1

901 42 12
                                    

Rozdział dla: Dyjaszka12

Mam nadzieję, że się spodoba :)

* Chyba coś zauważyłaś, prawda? Stwierdziłam, że to dobry pomysł będzie z drobnymi przeróbkami^^
Shot wyjdzie długi więc robię 2 części.

*********

W takie bagno w jakie wplątał się Hiroto chyba nikt nie wpadł. I oczywiście nikomu się czegoś podobnego nie życzy. Dlaczego? Ledwo Kira wyszedł z więzienia a już wpakował się w kolejne tarapaty. Tym jednak razem było nieco gorzej. Chłopak usłyszał o kilka słów za dużo, przez co miał na karku policję, która chcąc go ucieszyć, chciała go tak na prawdę zabić.

Od wielu dni Hiroto błąkał się bez celu po obrzeżach miasta unikając spotkań z policją. Powoli kończyło się mu jedzenie i w ogóle sytuacja była po prostu beznadziejna. Czekał na swoją jedyną deskę ratunku a mianowicie sędziego, który jako jedyny może z niego zdjąć ciażącą winę. Jeśli tak się stanie, wszystkie grzechy zostaną mu odpuszczone a on zyska upragnioną wolność. Więc mimo ogromnych niedogodności, starał się jakoś trzymać. Nikt prócz tego człowieka nie mógł mu pomóc. A przynajmniej tak myślał.

Wszedł do jakiegoś pobliskiego sklepu. Nie był to market, bo inaczej mógłby się nagrać na jakiejś kamerze, a wtedy policja by go znacznie szybciej namierzyła. Wziął kilka potrzebnych rzeczy i wyszedł z budynku. Jego myśli ciągle krążyły przy tym, aby przeżył i pokazał wszystkim, na przekór losowi, że tym razem to on ma rację.

Przechodził właśnie jedną z niewielkich uliczek, gdy ktoś złapał go za ubranie i przybił do ściany. Kątem oka dostrzegł odznakę policjanta. Sięgnął po pistolet, by pozbyć się natręta, gdy ten nagle odezwał się dość znajomym głosem.

- Nie strzelaj. Zwrócisz na siebie tylko uwagę. A takowa jest ci chyba zbędna.- Hiroto opanował nieco złość i przyjrzał się mężczyźnie. Od razu rozpoznał w nim znajomego.

- Tatsuya?- niemal wyszeptał i schował broń. Czerwonowłosy puścił go i oparł się o ścianę.- A co ty tu robisz? Jesteś gliną, nie powinieneś mnie aresztować czy coś?- szarowłosy nie ufał mu. Mimo tego, że znali się od dawna, nie ufał. Z resztą komu by można w takim położeniu jakim się znalazł. Tatsuya westchnął. Niby się jakoś tam dogadywali, ale czasami to było wręcz niemożliwe.

- Powinienem.- przyznał i skrzyżował ręce.- W końcu szukają cię całe hordy policji.

- No jak bym kurde nie wiedział.- fuknął Kira.- To czemu ty nie?

- Myślisz, że mam w tym jakiś interes? Nie bardzo. Tu cię zaskoczę. Mimo, że o wszystkim wiem... - Hiroto natychmiast mu przerwał. Wiedział dobrze, że Tatsuya zna nieprawdziwą wersję wydarzeń i teraz on będzie go obarzczał winą. Chciał więc wszystko jak najszybciej sprostować.

- To nie tak. Jestem nie winny. Mam na to nie zbite dowody. Muszę je dostarczyć sędziemu. Jeśli to zrobię, policja przestanie mnie wreszcie gonić. Ja tylko usłyszałem, coś czego nie powinienem. I przez to chcą mnie uciszyć.- przyznał i zaczął się bacznie rozglądać czy nikt ich nie śledzi. Tatsuya wysłuchał go. Nie miał podstaw by mu nie wierzyć. Właściwie to chciał mu wierzyć. Mieć krew na rękach członka własnej rodziny jakoś go nie interesowało. Mimo jasnej sytuacji zaczął się zastanawiać.

- Czyli masz dowody.- wymamrotał po jakimś czasie. Tamten skinął głową.- I co chcesz z tym zrobić?

- Dostarczyć je sędziemu. To moja jedyna szansa. Inaczej skończę z kulką we łbie.

- Oj nie mów takich rzeczy. Zwłaszcza przy mnie.- wzdrygnął się czerwonowłosy.- Słuchaj, mogę Ci pomóc.- to wcale nie jest łatwa decyzja. Robiąc coś takiego, naraża sam siebie. Przecież jak ktoś z jego kolegów zobaczy, że pomaga wrogowi jego los będzie równie marny co Hiroto. Trzeba więc było działać ostrożnie. Chwilę patrzył na szarowłosego, aż w końcu spytał.- Myślisz, że jesteś w stanie dojść do sądu? Nie wpadłeś na pomysł, że policja będzie go obstawiać?- tamten warknął coś pod nosem.

Inazuma Eleven || One shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz