Alec z uśmiechem wszedł do domu. Na kanapie spostrzegł Izzy, która usunęła w trakcie oglądania telewizji. Ruszył na górę po koc dla niej, nakrył ją by nie zmarzła, wyłączył telewizor i po cichu udał się do swojego pokoju. Przysiadł na łóżku. Rozejrzał się po pokoju, który tak dobrze znał, a który dzisiaj wydał mu się inny.
Ręką dotknął swoich ust. Uśmiechnął się do siebie. Uśmiechnął się na wspomnienie tego co dzisiaj się wydarzyło. Był w szoku, że zdrowy rozsądek jeszcze mu nie wrócił. Nadal był szczęśliwy. Zaczął się śmiać. Przed chwilą całował się z gangsterem i z całą pewnością to było najlepsze czego doświadczył w swoim życiu. Ta delikatność.. kto by pomyślał, że Magik będzie taki delikatny, nie śpieszący się.. taki czuły. Miał wrażenie jakby wraz z ich pocałunkiem narodził się na nowo, albo jakby coś co zawsze było w nim uśpione nagle się obudziło. Rozbawiony ruszył do łazienki by wziąć szybki prysznic i w końcu położyć się spać, chociaż przeczuwał, że rano lepiej czuł by się bez tej drzemki. Rozebrał się w łazience skupiając swoje myśli na Magiku.
Wszedł pod prysznic i odpuścił zimną wodę, bo nadal czuł się pobudzony. Zamknął oczy i uniósł twarz ku lecącej wody z baterii. Przed oczami od razu stanęła mu zbliżająca się twarz Magika. Pomału, stopniowo.. i te jego świdrujące oczy starające się przejrzeć go na wylot. Piękne oczy, w które Alec wpatrywał się do czasu aż ich usta nie zetknęły się. Otwarł oczy i przygryzł wargę starając się wyrzucić ten obraz z głowy i skupić na prysznicu. Jednak nawet zimna woda nie była w stanie pokonać jego pobudzenia. Alec czuł jak penis na nowo mu staje.Koniec końców poddał się. Po raz kolejny pozwolił sobie na odrobinę fantazji. Ponownie przymknął oczy. Miał wrażenie, że Magik znowu go całuje. Delikatnie, czule.. Alec odruchowo złapał za swojego stojącego penisa i zaczął go pocierać pomału na całej długości. Jego oddech przyśpieszył, podniecenie wzrosło. W jego głowie Magik właśnie go rozbierał, właśnie sięgał ręką po jego stojącego penisa w majtkach. Z ust Aleca wydobył się jęk, ale nie przejął się tym. Przyśpieszył ruchy rękom. Magik właśnie brał jego penisa do buzi. Kolejny niekontrolowany jęk, jeszcze szybsza praca serca. Alec czuł, że jest już blisko. Obraz w jego głowie nie zmieniał się, Magik brał do buzi całego jego penisa, po czym po chwili zabawiał się tylko jego główką..
-Magik.. - wyjęczał dochodząc. Oparł głowę o kabinę prysznica. Ciężko oddychał, ale czuł się już bardziej spokojny. Pobudzenie nieco opadło, ale nie zanikło. Zdrowy rozsądek zaczął pomału wracać. Wiedział, że nie powinien dać się ponieść emocją, że nie powinien postąpić tak jak postąpił, bo nic dobrego z tego wyniknie. Niby to wszystko wiedział i z całego serca liczył, że wreszcie dozna jeszcze jednego uczucia, ale nic podobnego się nie stało. Ani teraz kiedy doszedł, ani kiedy się ubierał czy kładł do łóżka.
Nie żałował. Naprawdę nie żałował tego co się między nimi wydarzyło.
*******
Magik w doskonałym humorze wrócił do swojego mieszkania. Wiedział, że wszystko się wali, że i jego jutro, a raczej już dzisiaj, czeka ciężki dzień, ale nie potrafił się tym przejąć. Nie potrafił obecnie myśleć o niczym innym niż o ustach Aleca, które niedawno dotykały jego ust. Jego ręka automatycznie znalazła się na ustach. Pogładził je lekko i wyszczerzył się jeszcze bardziej. Nie sądził, że zwykły pocałunek będzie takim ekscytującym, podniecającym wydarzeniem. Nie sądził, że aż tak na to wszystko zareaguję. Nie sądził, że jego uczucia tak bardzo przybiorą na sile.
Nie zdążył się nawet rozebrać kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Nie zastanawiając się nad tym, że to trochę dziwne, że ktoś odwiedza go po drugiej w nocy i to akurat chwilę po tym ja wrócił, w końcu nadal w głowie miał Łowcę i jego zmysłowe usta, otworzył drzwi.
CZYTASZ
GANGSTER
RomanceAlexander Lightwood to dobry gliniarz. Ma dosyć życia w cieniu swojego przyjaciela, w którym nieszczęśliwie się zakochał. Magnus Bane to gangster. Któregoś dnia pewien przystojny policjant pojawia się u niego z chęcią współpracy. Co wyniknie ze zn...