/Dodaje z telefonu, więc może wystąpić większa ilość błędów niż zwykle 😂ale zależy mi by dodać już rozdział, więc mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
-Wiesz o co chodzi z tą całą literą A? - Jace odezwał się pierwszy raz odkąd zabrali się za przeglądanie dokumentów. Na razie skończyli tylko 2013 rok i znaleźli dwie ofiary, które miały na swoich ciałach znaki przypominające literę A. O ile dla Jace to nie było nic wielkiego, Alec czuł się zaniepokojony. To oznaczało, jeśli oczywiście nie mylił się w przepisywaniu tych morderstw Aledertreemu, że zaczął bardzo szybko naznaczać swoje ofiary, być może robił to już jak pracował jeszcze dla Magika. Alec oderwał wzrok od akt. Kolejny dzień w papierach był dla niego utrapieniem. Nie przywykł do pracy przy biurku, chociaż dzięki swojej dokładności i skupieniu świetnie sobie radził. Uważnie przyjrzał się przyjacielowi zastanawiając się co mu powiedzieć.
-Wiem tyle co Ty Jace. - odparł starając się zabrzmieć neutralnie. Młodszy policjant zmrużył oczy, po czym się uśmiechnął.
-Może po służbie zagadamy Tessę o co chodzi?
-Naprawdę aż tak to Cię interesuje?
-Nie, ale wyczuwam jakąś grubą akcję i chętnie wezmę w tym udział. - Alec wzruszył ramionami. Znał Tesse i jej stosunek do Jace'a więc wiedział, że ten od niej niczego się nie dowie. Hodge, tak przynajmniej przypuszczał, nie był też we wszystko wtajemniczany.
-Jak Wam idzie? - Nicolas zajrzał do konferencyjnej. Był ciekaw jak teraz wygląda relacja Aleca i Jace. Czy Alec już mu wybaczył, czy może tym razem jego partner zbyt mocno przesadził?
-O, pojawił się ktoś chętny do pomocy? - dyspozytor zignorował zaczepkę Jace'a wpatrując się w Aleca.
-Czegoś trzeba?
-Nie, dzięki Nicolas, jakoś sobie radzimy. Zresztą to nasza kara. - zażartował starszy policjant.
-Kara za?
-Bójkę na komendzie.
-Ciężko to nazwać bójką, w końcu Jace poskładał się po jednym ciosie. - Nicolas mrugnął do Aleca, który zaczął się śmiać po jego słowach. Jace chciał już coś powiedzieć w swojej obronie, ale dyspozytor opuścił pomieszczenie.
-To nie było śmieszne. - powiedział tylko. - Ten cały Nicolas coś do Ciebie ma.
-Widocznie chce się zakolegować. Już dawno namawiał mnie na wspólny wypad na siłownię.
-Dziwne, że mi tego nie zaproponował.
-Nie wyglądasz na kogoś kto szuka przyjaciół. - skwitował Alec i wrócił do pracy. Pomimo całej początkowej złości teraz cieszył się z tej pracy. Mógł całkowicie skupić się na pracy, a Magnus i jego usta nie miały jak przedrzeć się do jego świadomości.
-Ja mówię poważnie Alec. - odezwał się po chwili Jace. - Jak teraz sobie o tym pomyślę, może to jest gej?
-O czym Ty mówisz Jace! Weź się do roboty i nie zajmuj głowy głupotami. - Alec zbył jego komentarz wzruszeniem ramion. Nicolas nie wyglądał na geja, chociaż Alec miał nadzieje, że też nie wygląda. Wpatrywał się w zdjęcie przed sobą próbując się skupić, jednak słowa Jace dały mu dużo do myślenia. A co jeśli Nicolas faktycznie był gejem? Był dla niego miły, koleżeński, często proponował jakieś wspólne wypady..
Alec pokręcił głową. Nicolas nie mógł być gejem, to po prostu do niego nie pasowało. Odrzucił niepokojące myśli na bok i ponownie skupił się na zdjęciach przed sobą.
*******
-Dobra to skoczymy jeszcze do nadinspektor poinformować ją o naszych postępach i możemy jechać do domu. - Alec cieszył się, że na dzisiaj koniec. Miał nadzieje, że jutro Tessa zwerbuje kogoś innego do tego zadania. Nie udało im się dzisiaj wszystkiego przejrzeć. Nie wiedział nawet czy jutro się wyrobią jeśli będą musieli kontynuować to zadanie.
CZYTASZ
GANGSTER
RomanceAlexander Lightwood to dobry gliniarz. Ma dosyć życia w cieniu swojego przyjaciela, w którym nieszczęśliwie się zakochał. Magnus Bane to gangster. Któregoś dnia pewien przystojny policjant pojawia się u niego z chęcią współpracy. Co wyniknie ze zn...