-Nie wiem czy lepiej nie było by gdybyś najpierw się ubrał. - odezwał się Magnus kiedy dojechali na miejsce. Wyszli z samochodu i usiedli na masce, dokładnie tak jak zrobili to na swoim pierwszym spotkaniu poza biurem Magika. Alec miał na sobie kurtkę Magika, bo gangster pod spodem miał długi rękaw. Miał też na sobie normalne buty, a nie kompletnie nie grzejące papcie.
-Mam wrażenie, że wszystko Ci we mnie przeszkadza. - zażartował Alec.
-Absolutnie nie Cukiereczku. - Magnus spojrzał na policjanta. - Opowiadaj.
-Co?
-Wszystko co wydarzyło się w międzyczasie. Jak na przykład to się stało, że zacząłeś palić?
-Skąd Ty..? - Alec roześmiał się. - Wiesz, że to podchodzi pod stalking?
-Chciałem mieć pewność, że wszystko u Ciebie w porządku. To tylko troska. - Magnus położył rękę na policzku Aleca. - Więc?
-Nie wiem kiedy i jak to możliwe, ale przerodziłeś się w moją matkę. A jeśli dobrze obserwowałeś to na pewno widziałeś, że palenie w moim wykonaniu nie jest idealne. Wiesz, ostatnio dużo się dzieje i po prostu jest to forma odreagowania, nic więcej.
-Coś w pracy?
-Też. Niewątpliwie mamy jakiś postęp w sprawie tych dwóch chłopaków, którzy być może skoczyli z okna, a być może ktoś im w tym pomógł. Niestety nie zajmuje się bezpośrednią sprawą, więc dokładnych informacji nie mam, ale.. Jeden z nich, może nawet oboje, dillował u Aldertreego. Ponoć nie ćpał.
-No cóż, chyba już wspominałem, że Aldertree to skurwiel jakich mało. Potrafi zabić nawet za złamanego centa.
-Niestety. Niby wiemy coś więcej, a tak naprawdę mamy jeszcze więcej pytań bez odpowiedzi. Do tego szukamy chłopaka, który ukrywa się przed Aldertree i mam nadzieję, że zdążymy go przed nim uratować.
-Żyliśmy koło siebie dość długo i mogę Cię zapewnić, że on lubi łatwe cele. Myślę, że może nawet nie zawracać sobie głowy poszukiwaniami jakiegoś tam chłopaka. Szczególnie teraz.. - Magik urwał nie chcąc wracać do tematu, który teoretycznie ich poróżnił.
-No tak, na pewno jest bardziej zajęty, ale też wściekły. A skoro to psychol..
-Dopadniemy go Cukiereczku. Co dwie głowy to nie jedna.
-Wiem. - Alec ponownie się rozpogodził. - A u Ciebie jak tam?
-Dni ciągnęły się w nieskończoność. Nie miałem głowy do interesów i trochę sobie pofolgowałem. Niestety teraz będę musiał brać się do pracy, bo zostaliśmy sami na rynku. - Alec nieco się skrzywił, co nie umknęło Magikowi. Przeszły go ciary na myśl o tym, co i przez kogo spotkało jego siostrę. Gdyby sam Alec się dowiedział, że to wina Wampira to na pewno przekreśliłby to co jest między nami. Magik był w szoku, że uzmysłowił sobie to dopiero teraz. - Cukiereczku, nasz towar jest najczystszy. Może do tanich nie należy, ale raczej nikomu, kto z głową używa naszych produktów, nie szkodzimy. Nikogo do niczego nie zmuszamy. Od fajek też się umiera, a jakoś nikt z tego nie robi wielkiej afery.
-Rozumiem. - odparł Alec i zapadła między nimi cisza. Magik żałował, że poruszył akurat ten temat. Postanowił zmienić temat i wrócić na przyjemny grunt.
-Co pomyślałeś kiedy pierwszy raz mnie zobaczyłeś?
-Co? - Alec spojrzał rozbawiony na Magika.
-No co? Zawsze jest jakieś pierwsze wrażenie, które potem okazuje się trafne lub błędne.
-Pytasz co o Tobie myślałem kiedy byłem przywiązany do krzesła i skatowany przez Pluskwę?

CZYTASZ
GANGSTER
RomanceAlexander Lightwood to dobry gliniarz. Ma dosyć życia w cieniu swojego przyjaciela, w którym nieszczęśliwie się zakochał. Magnus Bane to gangster. Któregoś dnia pewien przystojny policjant pojawia się u niego z chęcią współpracy. Co wyniknie ze zn...