GANGSTER ROZDZIAŁ 34.

3.2K 294 55
                                        

Magnus obejmował Aleca próbując zapanować nad bijącym sercem. Łowca otwarł się na niego, zaufał mu. Myśl o tym, że być może  nie całował nigdy wcześniej nikogo, że nikt go nie całował, a na pewno nie dotykał była cholernie podniecająca i przejmująca zarazem. Alec był dla niego skarbem, nie odkrytym wcześniej przez nikogo. 

-Milczysz. - odparł zmieszany Alec. Pomimo zapewnień Magika było mu głupio, że jednak zdecydował się wyznać prawdę. Bał się, że gangster źle to odbierze, oraz tego, że tak mocno się przed nim otworzył.

-Przy Tobie nawet milczenie jest fajnym zajęciem. 

-Może jednak porozmawiamy o czymś.

-Naprawdę nie musisz się niczego wstydzić. - Magnus spojrzał na Aleca z uśmiechem. - Ale w porządku. - zamyślił się na chwilę. - Czy jest jakiś powód dlaczego boisz się windy, czy po prostu tak masz?

-Daj spokój. - Alec uśmiechnął się zaskoczony pytaniem Magika. Wiele osób wiedziało o jego niechęci do wind, nikt jednak nie był zainteresowany skąd to wynika. Ale.. Magik był inny. Interesował się nim.

-Też zdradzę Ci jakiś sekret o sobie. - gangster mrugnął do chłopaka. 

-Okeeej, niech Ci będzie. Miałem wtedy osiem lat. Pojechaliśmy z mamą do muzeum. Jezu, całą noc prawie nie spałem nie mogąc doczekać się tej wycieczki!

-Co? - Magnus zaczął się śmiać. - Dzieci raczej reagują tak na wieść o przejażdżce do Disney Landu.

-Od zawsze byłem inny. - Alec wzruszył ramionami. Nie był jak każde dziecko. Zamiast oglądać bajki wolał czytać, a kiedy jeszcze nie umiał oglądał filmy dokumentalne ciesząc się, że może poszerzyć swoją wiedzę. I nie chodziło tu o to by wiedzieć więcej od innych, czy by zaskakiwać nauczycieli na lekcjach, bo Alec nigdy nie lubił się wyróżniać i zwracać na siebie uwagi, po prostu lubił dowiadywać się nowych rzeczy. Uwielbiał ten moment kiedy coś go zaskakiwało.

-Ale to nie znaczy, że gorszy. - dodał szybko Magik w obawie, że swoją reakcją mógł urazić Łowce. Chłopak posłał mu uśmiech.

-O godzinie dwunastej na trzecim piętrze miał być jakiś wykład. Teraz nie mogę sobie przypomnieć o co dokładnie chodziło, ale wtedy była to dla mnie sprawa życia i śmierci. Izzy jak na złość zachciało się siku, a że była młodsza nie mogła iść sama. Mama uznała, że jestem odpowiedzialny i dam radę dojść sam na górę. One miały za chwilę do mnie dołączyć. Do dziś żałuję, że nie wybrałem wtedy schodów. - Alec pokręcił głową. - Wbiegłem do windy, która później zatrzymała się na półpiętrze. Na domiar złego w środku byłem sam. Nie wiedziałem kiedy ktoś domyśli się, że coś stało się z windą. Mało tego martwiłem się, że mama się na mnie zawiedzie i stwierdzi, że jednak nie jestem taki odpowiedzialny.

-Przecież to nie była Twoja wina.

-Może i nie. Byłem wtedy przerażony i na pewno nie myślałem logicznie. Spędziłem w niej trochę czasu. Cały czas płakałem, robiło mi się duszno. Nie wiedziałem kiedy i czy w ogóle wyjdę. Od tamtej pory aż po dzisiejszy dzień nie potrafiłem spokojnie jechać windą. Każdy dźwięk, skrzypnięcie czy wstrząs przypominał mi o tamtym dniu i o tym co wtedy czułem.

-No tak trauma na całe życie. Ale.. cieszę się, że chociaż trochę Cię z niej wyleczyłem. - Alec w odpowiedzi pocałował Magika. Czuł jak parzą go policzki, ale to nie było istotne. Chciał podziękować Magikowi i wiedział, że to będzie najlepszy sposób. Oczywiście gangster nie miał nic przeciwko spontanicznemu pocałunkowi, nie odważył się jednak tym razem pociągnąć tego dalej.

-A Ty? Masz jakąś traumę? - uśmiech zniknął z twarzy Magika. Może pytanie było niewinne, ale po nim gangster przypomniał sobie o sytuacji o której ze wszystkich sił próbował zapomnieć.

GANGSTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz