Alec podjechał taksówką pod dom. Całą drogę od mieszkania Magnusa analizował co najlepiej spakować. Miał z tym nie lada problem, bo nawet nie ustalili gdzie pojadą! Czegoś takiego Alec jeszcze nie doświadczył, w jego poukładanym dotychczas życiu nie było miejsca na spontaniczne wakacje z gangsterem. Alec miał nadzieje, że kierowca nie wziął go za chorego psychicznie, bo uśmiech nie schodził mu z buzi. Miał ochotę śmiać się na głos sam z siebie. Myślał, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach do których oglądania czasem zmuszała go Izzy. Przesadna bajkowość, piękne, romantyczne chwilę, oraz po wielkiej kłótni czy rozstaniu happy end. Czy zaczynali właśnie owy happy end, którego nic ani nikt nie zniszczy?
Zapłacił z dużym napiwkiem kierowcy i pobiegł do domu. Im szybciej się spakuje tym szybciej wyjadą i żaden z nich nie zdąży się rozmyślić.
-Alec! - Izzy właśnie kończyła śniadanie. Podskoczyła na krześle kiedy brat wbiegł do domu.
-Ja tylko na chwilę. - odparł rozanielony Alec i, nawet na się nie zatrzymując, pobiegł na górę. Izzy znieruchomiała ze zdziwienia. Czy to wpadł właśnie jej brat, czy może jakiś jego klon? Ruszyła za bratem na górę by sprawdzić co się dzieje. Może ma jakieś omamy i zadowolonego Aleca wcale nie ma w domu?
-Nie nadążam za Tobą. - weszła do pokoju brata. Na jego łóżku leżała walizka do której wrzucał rzeczy. - Pakujesz się?!
-Jadę na wakacje. Takie krótkie. - odparł Alec.
-Dobrze się czujesz? - Izzy założyła ręce. Kompletnie nic nie rozumiała z tej sytuacji. Alec trzy dni się zadręczał, nie jadł, nie spał. Izzy pomimo prób nie mogła rozweselić brata. Rozumiała to. Ostatnie wydarzenia, możliwa zdrada Jace'a.. Teraz pakował się z taką radością, że dziewczyna martwiła się, że bratu zaraz wyrosną skrzydła i odleci.
-Ja wiem, to mega dziwne i niepoważne, ale.. - Alec się roześmiał. W normalnej sytuacji Izzy zapytała czy jej brat coś brał, teraz jednak obawiała się, że ten najzupełniej w świecie zwariował. - Nie miałem w sumie wyboru. - dokończył kiedy się uspokoił.
-Zaczynam się poważnie martwić. - policjant miał ochotę ponownie się roześmiać, co by jego siostra powiedziała, gdyby wiedziała, że Magnus chce go porwać? Powstrzymał się jednak, Izzy była wystarczająco zagubiona.
-Wczorajszy dzień spędziłem u Magika. Lekarz kazał mu odpoczywać, a ja jestem na przymusowym urlopie. Wszystko się Izzy pochrzaniło. Mam dosyć siedzenia i zadręczania się wszystkim. Nie mam wpływu na ten bajzel.. Myślę, że przyda mi się chwilowa zmiana otoczenia. Sama mówiłaś, że potrzeba czasu.
-Jedziesz z Magikiem?
-Tylko to Cię zdziwiło? - Alec pokręcił głową. - Tak, to jego pomysł. Póki co uważam, że jest dobry, więc wole działać szybko.
-Nie wiem czy się bać, czy cieszyć.
-Oboje mamy zamiar odpocząć i nie myśleć o ostatnich wydarzeniach. - Izzy przysiadła na łóżku. Była zaskoczona. Jej brat wcześniej w życiu nie zgodziłby się na takie spontaniczne wakacje.
-Będziecie uważać? - zapytała zatroskana. Alec przysiadł obok niej.
-A Ty sobie poradzisz? Jeśli chcesz, zostanę.
-Ty naprawdę oszalałeś brat! Jak coś Simon się mną zajmie. - Izzy się rozpogodziła. Przecież zawsze chciała żeby jej brat wyluzował, nie powinna się teraz martwić. Normalni ludzie tak właśnie robią. - Poskładam Ci te rzeczy, bo wszystko się wygniecie. Dokąd jedziecie?
-Nie ma pojęcia. - Alec wzruszył ramionami. Tym razem to Izzy zaczęła się śmiać. - No co?
-Naprawdę Cię nie poznaje braciszku.
![](https://img.wattpad.com/cover/145922560-288-k326229.jpg)
CZYTASZ
GANGSTER
RomanceAlexander Lightwood to dobry gliniarz. Ma dosyć życia w cieniu swojego przyjaciela, w którym nieszczęśliwie się zakochał. Magnus Bane to gangster. Któregoś dnia pewien przystojny policjant pojawia się u niego z chęcią współpracy. Co wyniknie ze zn...